REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

sob. 27 lipca 2024

„Spróbuj nie pić tylko dziś” To uratowało mi życie…

za stołem konferencja dla prasy na temat wspólnoty anonimowych alkoholików AA. „Spróbuj nie pić tylko dziś” 12 kroków
Na zdjęciu od prawej: Andrzej Bujkowski – psycholog, terapeuta uzależnień, Lucyna Świątek – specjalistka psychoterapii uzależnień, psycholog kliniczna oraz płk Krzysztof Karnowski – zastępca dyr. Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju, podczas konferencji prasowej w Krakowie. W regionie Galicja AA funkcjonuje od 1985 roku i ma prawie 300 działających grup.(Fot. Kinga Derweniowska)

Gdy Paweł pierwszy raz spróbował alkoholu to zwymiotował. Miał wtedy 12 lat i wypił dwa piwa. – Nagle świat się zmienił, a ja dostałem sił do życia – opowiada. – W tej używce, która później zaczęła mnie zabijać, znalazłem rozwiązanie dla siebie – uważa.

Po alkoholu Paweł rósł kilka centymetrów, mógł z łatwością rozmawiać w innym języku. – Wpadłem jak śliwka w kompot – przyznaje. Po kilku latach pił „wyczynowo”. Gdy zdarzyło się coś trudnego, np. zerwała z nim dziewczyna, to aby sobie z tym poradzić, pił.

Przed wspólnotą AA bronił się rękami i nogami. – Taka jest ta choroba, że miesza w głowie prawdę z fałszem – dodał. Doświadczył detoksów

i psychiatryków, a nawet abstynencji. We wszystkim tym był jednak samotny. W końcu spróbował. Poszedł na mityng AA. – I tam poczułem coś, czego szukałem od lat. Tę siłę do życia, której brakowało mi nawet do tego, aby się uśmiechać – opowiada Paweł. – Kiedy wróciłem do domu, to w środku poczułem ciepło – opowiada. AA uratowali mu życie.

Przed wspólnotą nie chciałem żyć – przyznaje.

Alkohol przynosił mi ulgę

Jestem Kaśka i jestem alkoholiczką. Tak przedstawiamy się na mityngach Anonimowych Alkoholików – tłumaczy kobieta, która piła przez 20 lat. Pierwsze lata to było takie picie na imprezie. Potem jej życie się zmieniło. Zamieszkała sama. – Bycie tylko z sobą było dla mnie nie do zniesienia – przyznała Kaśka. – Obserwowałam innych. Oni mieli normalne życie, a mnie to nie wyszło. Zaczęłam więc pić, bo alkohol stał się dla mnie rozwiązaniem. Przynosił mi ulgę – opowiadała. Przez lata picia odcięła się od rodziny. Po pracy biegła do domu, aby pić. – Moje próby zaprzestania picia kończyły się tak samo, czyli powrotem – dodaje Katarzyna.

Dzięki wspólnocie AA nie pije od 10 lat. Dekadę temu w sieci poznała alkoholika, członka wspólnoty z drugiego końca Polski. To był dzień, kiedy myślała, że nie da już dłużej rady żyć w ten sposób. – Lepiej byłoby, abym umarła – przyznała Katarzyna. – A on mi powiedział coś, co było dla mnie rewolucją. Poradził, abym spróbowała nie pić tylko dziś – mówiła. To on zaproponował Katarzynie, aby poszła na spotkanie AA. – A ja mu na to, że nie będę chodziła do jakichś pijaków, ludzi spod budki z piwem. Ja nie jestem taka – śmieje się. Kiedy w końcu się przełamała, to na spotkaniu bała się, że zapytają ją o to, ile zarabia. – Nikogo to nie obchodziło. Wtedy nie potrafiłam ani dnia wytrzymać bez alkoholu. Dzięki tym ludziom, którzy mówili, że zachowują abstynencję, tydzień, dwa, zrozumiałam, że się da – mówi.

Zanim trafiłam do AA, myślałam, że jestem zerem i do niczego się nie nadaję – mówiła. – Teraz wiem, że mogę się dzielić moim doświadczeniem z innymi ludźmi – dodaje.

Kobiety też piją

Jest ogromna grupa kobiet świetnie sobie radzących w życiu, które są uzależnione – uważa Lucyna Świątek, specjalistka psychoterapii uzależnień, psycholog kliniczna w Szpitalu Klinicznym im. J. Babińskiego w Krakowie. – One w ten sposób rozwiązują swoje problemy emocjonalne, choć są świadomie, że donikąd to nie prowadzi. Kobiecy alkoholizm jest nacechowany ogromnym ostracyzmem, ten męski jest trochę bardziej akceptowany w społeczeństwie. Coraz więcej kobiet pije po męsku, nie w zaciszu domowym. Więc i więcej kobiet chodzi na spotkania Anonimowych Alkoholików. Co dzieje się na tych mityngach? Uzależnieni dzielą się wzajemnie doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązywać swój wspólny problem. Jedynym warunkiem, aby być w AA, to chęć zaprzestania picia.

Tam dzieją się cuda


Anonimowi Alkoholicy powstali w Stanach Zjednoczonych w 1935 roku. Wtedy to spotkało się dwóch alkoholików, którzy dostrzegli, że rozmowa o problemie i trudnościach związanych z nadużywaniem alkoholu uwolniła ich od przymusu picia w tym dniu. Kolejne rozmowy i spotkania pomagały im trwać w trzeźwości. Swoim doświadczeniem zaczęli się dzielić, a wspólnota zaczęła się powiększać. – Anonimowi Alkoholicy nie są organizacją, ale zawsze powtarzam, że nie znam tak dobrze zorganizowanej społeczności – podkreśla Andrzej Bujkowski, psycholog, terapeuta uzależnień, kierownik działu terapeutycznego Aresztu Śledczego w Suwałkach. – Podstawą struktury jest grupa, w której dzieją się cuda – zaznaczył.

12 kroków

Działania AA opierają się na 12 krokach. To nie tyle program wychodzenia z uzależnienia, co drogowskaz do dokonywania życiowych zmian. Alkoholik, który jest na początku swojej trzeźwości, ma wsparcie, bo uzależniony nie wie, że jest chory. – Osoba, która ma za sobą proces trzeźwienia, przeprowadza swojego podopiecznego przez ten program, co nosi nazwę „sponsoringu” – tłumaczy Andrzej Bujkowski.

Lucyna Świątek dodaje, że ze wsparcia AA można korzystać do końca życia, co jest nie do przecenienia: – Mówi się, że uzależnienie jest chorobą przewlekłą i nieuleczalną. Terapia daje siłę na start do trzeźwego życia, dalej potrzebne jest wsparcie. Gdy pacjent go nie ma, naraża się na nawroty – zaznacza. Lekarka wspomina, że kiedyś nie było tak wielu grup AA. – Teraz są prowadzone w każdej miejscowości – dodała. – Jeśli ktoś chce skorzystać z pomocy, to ją znajdzie – uważa. Można też popełniać błędy, bo: – Zamiast za nie karać, to trzeba się na nich uczyć – mówi Lucyna Świątek.

Nie patrzy na płeć, czy zawód


Choroba alkoholowa nie patrzy na płeć ani zawód. Uzależnieni są zarówno wśród pracowników Służby Więziennej, jak i więźniów. Grupy AA, spotykają się także w więzieniach. – Jest to ważna wspólnota. Niektóre słowa nigdy nie padną w przestrzeniach naszych gabinetów, ale w ciasnych salkach, w gronie zaufanych osób, już tak – mówił płk Krzysztof Karnowski, zastępca dyr. Zakładu Karnego w Jastrzębiu-Zdroju.

Masz problem z alkoholem?
Wejdź na portal wspólnoty, tu znajdziesz pomoc: aa.org.pl

Tu znajdziesz pomoc w Rzeszowie

Darmową pomoc można uzyskać w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki
Zdrowotnej Centrum Leczenia Uzależnień w Rzeszowie. Rejestracja osobista lub telefoniczna:
17 858 11 81 albo 699 670 655.
Ze wspólnotą AA na Podkarpaciu można skontaktować się pod numerem 48 506 907 988 w godzinach 18:00 – 20:00. Można przyjść do Punktu Informacyjno-Kontaktowego przy ul. ul. Gen. Jarosława Dąbrowskiego 5 w Rzeszowie.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin