REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 22 listopada 2024

Wielka kłótnia o targowisko i plac Balcerowicza w Rzeszowie

Kobieta i mężczyzna z banerem protestują przeciw likwidacji bazaru na placu Balcerowicza w Rzeszowie na tel bud
Kupcy z „Balcerka”, z którymi rozmawiali dziennikarze Super Nowości, stanowczo protestują przeciw planom władz Rzeszowa. Wielu z nich ma pretensje, że urzędnicy nie konsultowali z nimi swoich zamiarów likwidacji targowiska. – Śmierdzi to przekrętem – nie gryzą się w język. Fot. Wit Hadło

Radni Platformy Obywatelskiej chcieli uchwalić plan zagospodarowania dla placu Balcerowicza. Według nich miał on uchronić plac przed przypadkową zabudową. – Chcecie uchwalić bubel. To zablokuje rozwój tej części miasta na kilka lat – mówił o proponowanej uchwale przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej Robert Kultys.

Jeszcze kilka dni temu radni Platformy Obywatelskiej z dumą ogłaszali, że bronią placu Balcerowicza, a we wtorek okazało się, że zgłoszona przez nich uchwała zawiera kilka błędów. Jej uchwalenie mogło na kilka lat zablokować modernizację i rozwój tej części miasta. Ostatecznie jednak w czasie dyskusji radni wszystkich klubów zarzucali sobie wrzutki wyborcze czy chęć wypromowania się przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi.

Nie oddawać deweloperowi

Intencje radnych PO były dobre. Przedstawiający projekt uchwały radny Marcin Deręgowski mówił, że ma ona uchwalić miejscowy plan zagospodarowania placu Balcerowicza, po to, by uchronić działki przed dostaniem się w ręce przypadkowych deweloperów.

Przypominał, że kilka miesięcy temu na sesję trafił projekt zamiany działek pod drogę przy PCLA, na działki leżące na placu Balcerowicza. – Na mój wniosek został on ściągnięty z porządku obrad, bo tam nie ma żadnego miejscowego planu zagospodarowania i inwestor mógłby zbudować, co mu się podoba – mówił.

Jak przekonywał, miejsce przy Moniuszki to bardzo cenny teren. Należy go zaprojektować w sposób holistyczny, uporządkowany, a następnie ogłosić konkurs na jego realizację. Dodał, że nie należy go „oddawać” inwestorowi w zamian za drogę przy PCLA, bo to nie jest korzystne dla miasta, a urzędnicy znajdą inny sposób, by przejąć ziemię potrzebną na drogę dojazdową do stadionu.

Podczas komisji planowania przestrzennego padło jednak wiele uwag na temat tego projektu. Radni wytykali m.in. brak analizy zgodnej ze studium. Deręgowski przekonywał jednak, że w innych uchwalanych podczas sesji planach, takich analiz nie było. – Proszę więc teraz nie używać takich argumentów. Pamiętajmy, że takich terenów, które są w centrum miasta, nie można zagospodarowywać w sposób chaotyczny – mówił.

Wcześniej warsztaty

Przeciwny tej uchwale był Robert Kutys, radny PiS i przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej. Mówił, że sytuacja przy ul. Moniuszki jest skomplikowana, a przystąpienie do przygotowanego przez radnych PO planu, spowoduje jeszcze więcej problemów i napięć społecznych.  – Do tej pory nie wiemy czemu ten plan ma służyć. Nie wiemy co chcemy osiągnąć, bo padają sprzeczne propozycje – argumentował. Jak mówił należy zacząć od wypracowania jaką funkcję ma spełniać ten teren – czy stricte targową, czy połączoną – targową i deweloperską, czy rozbudowaną do galerii handlowej.

Przypomniał, że na komisji padła propozycja, żeby zorganizować warsztaty, przy udziale architekta miejskiego, kupców, inwestora i dopiero wypracowane tam pomysły przedstawić prezydentowi. Dodawał, że jak będzie wizja, to przyjdzie czas na konkursy i kolejne działania.

PRZECZYTAJ TEŻ: Loty z Rzeszowa do Monachium dwa razy dziennie

Brak analiz i złe granice

Argumentował, że zaproponowana uchwała jest niezgodna z prawem, bo przed przystąpieniem do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa przygotowuje szereg analiz zgodnych z ustawą. – One nie są przedstawiane radzie, ale trafiają do wojewody. Ale to nie znaczy, że ich nie ma. Są, bo takie są przepisy prawa – wyjaśniał.

Zwrócił też uwagę na to, że radni PO słabo przemyśleli granice, jakie miałby objąć plan.

– Jeśli wpakujemy się w zabytkowe kamienice, to wpakujemy się w sprawy konserwatorskie. Dlatego lepiej, aby najpierw odbyły się warsztaty zanim uchwalimy plan – mówił.

Przewodniczący Klubu Rozwój Rzeszowa Tomasz Kamiński wyjątkowo zgodził się z radnym Kultysem. Jak mówił, należy ustalić wcześniej, co powinno się znajdować na placu. – Tym bardziej że tereny nie należą w całości do miasta. Część należy do Skarbu Państwa, a część chociażby do parafii. Wysłuchajmy architekta miasta i wycofajcie tę uchwałę – apelował do radnych PO.

Stawiają ich pod ścianą?

– Dwie sesje temu radny Kultys sam mówił, by przystąpić do sporządzenia miejscowego planu. Jak go nie uchwalimy, to będzie go można zagospodarować na podstawie „wuzetki”. Proszę nie opowiadać bzdur – zareagował stanowczo na te argumenty radny Marcin Deręgowski.

Poparł go przewodniczący rady Andrzej Dec. Według niego radni nie chcą się zająć racjonalnie zagospodarowaniem przestrzeni w mieście.

– Dostrzegam brak wiary w to, że to my decydujemy o tym, co się tam wydarzy. To my decydujemy co uchwalimy i czy teren placu Balcerowicza będzie zagospodarowywać miasto czy inwestor – mówił przewodniczący.

Radny Kultys odpowiadał, że wnioskodawcy stawiają innych radnych pod ścianą, jeśli ci nie poprą ich decyzji.

– Mówiłem, że plan tak, ale najpierw musi być decyzja jaka funkcja. Nie będę się już czepiał tego, że jest niezgodny z prawem, może wojewoda tego nie oddali. Ale pomyślcie jakie skutki niesie włączenie w plan kamienic na ul. 3 Maja i wałów. Ile będą trwały same prace z konserwatorem? Kilka lat? Spytajcie urbanistów – argumentował i proponował, by uchwałę odesłać z powrotem do komisji i jeszcze raz popracować nad granicami planu.

Działanie polityczne?

Według niego uchwała zgłoszona przez PO, to zagrywka polityczna zgłoszona na dwa miesiące przed wyborami.

– Chcieliście się pochwalić przygotowaniem tego bubla – unosił się.

Dyskusja była na tyle żywa, że przewodniczący rady, by ostudzić emocje ogłosił przerwę. Po powrocie na salę radny Kultus poinformował, że rozmawiał z przedstawicielami kupców, którzy z uwagą przysłuchiwali się tej dyskusji i również widzą, na czym polega problem.

– Dlatego proponujemy skierować ten projekt do komisji, by poprawić załącznik graficzny. Chcemy objąć te tereny, które są niezbędne do opracowania planu – teren targowiska, ronda, które będzie przebudowane i pewnie skweru Cieplińskiego. Jak poprawimy, to uchwała będzie mogła wrócić na sesję i chętnie ją przyjmiemy. Klub jest za tym, by ją przyjąć – mówił.

Radny Deręgowski odbił piłeczkę i zarzucił radnemu Kultusowi działanie polityczne. Ale ostatecznie zgodził się na propozycję i zapowiedział, że za miesiąc jego klub wniesie ten sam projekt, zmodernizowany o załącznik graficzny. Wrzutkę wyborczą zarzucił natomiast Deręgowskiemu radny Kamiński, który dodawał, że radnemu wcale nie zależy na szukaniu kompromisu i na planie.

Ostatecznie winę za zamieszanie z planem wziął na siebie po części przewodniczący Andrzej Dec. Jak tłumaczył, o wytyczenie granic planu poprosił fachowców. – Przygotował to ktoś, kto się zna. Mieliśmy to jeszcze przedyskutować na komisji, ale nie było czasu, bo przyszła kolejna komisja. To nauczka, by następnym razem zgłosić się po pomoc do służb prezydenta. Wtedy nie byłoby takich sporów jak dziś – mówił.

Ostatecznie radni zdecydowali, że uchwała o planie zagospodarowania tego terenu trafi do komisji. Będzie głosowana na następnej sesji. Zgodzili się na to jednogłośnie wszyscy radni.                

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin