Rozmowa z Andrzejem Rzeszutkiem, reprezentantem Polski i Stali Rzeszów w skokach do wody.
SKOKI DO WODY. MISTRZOSTWA EUROPY
– Co należy zrobić, żeby stanąć na podium Mistrzostw Europy w Belgradzie?
– Ciężko odpowiedzieć. Mistrzostwa odbywają się na basenie odkrytym i różne niespodzianki mogą na nas czekać na takim obiekcie. Troszeczkę inaczej też rozkłada się tabela wyników, niż na basenach zakrytych. Tutaj dochodzą dodatkowe czynniki takie jak wiatr, słońce, czy zmienna pogoda. Często latają różne owady i trzeba mieć mocną psychikę, żeby wykonywać te trudne skoki. Ci zawodnicy, którzy mają małą różnicę między skakaniem wewnątrz i na zewnątrz prawdopodobnie będą brylować na tych zawodach.
– Lepiej panu skacze się na otwartym akwenie, czy też w zamkniętych obiektach?
– Dużo przyjemniej jest skakać w zamkniętych, ale moje doświadczenie, jeżeli spojrzeć na moje wyniki, to najlepsze mam właśnie na odkrytych basenach.
– Wiadomo w jakich godzinach odbywać się będą mistrzostwa w Belgradzie?
– Poranne starty to będą eliminacje. To jest najważniejsze, żeby o tej 9 rano już być gotowym i rozgrzanym. Najważniejsza rozgrywka jest jednak po południu i tam będą właśnie finały. Myślę, że synchrony odbędą się od razu startem finałowym, więc jeżeli chodzi o skoki w tandemie, to nastawiamy się na popołudnie.
– Na otwartym akwenie lepsza jest pora poranna czy popołudniowa?
– Różnie są baseny ułożone i to zależy z której strony jest słońce. Każdy odbiera to inaczej, także zobaczymy dopiero, jak już będziemy na miejscu. Wtedy będziemy mogli coś powiedzieć. Jednak generalnie w miarę cieszę się na ten strat. Już dawno, bo ze dwa lata, nie startowałem na obiekcie odkrytym.
– Mistrzostwa Europy są dla was imprezą docelowa w tym sezonie?
– Tak. Jesteśmy już po Mistrzostwach Świata, które były pierwszą imprezą docelową. Tam Robert Łukaszewicz zrobił kwalifikację na igrzyska olimpijskie. My zajęliśmy siódme miejsce. Drugi docelowy start to właśnie te Mistrzostwa Europy w Serbii w Belgradzie.
– Wspomnienia z poprzednich mistrzostw Europy są miłe?
– Tak. Z Mistrzostw Europy w Rzymie sprzed dwóch lat, też na odkrytym basenie. Bardzo dobrze mi się startowało i zaliczyłem finał z 3 metrów, z czego byłem bardzo zadowolony.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kacper Lesiak, reprezentant Polski w skokach do wody: śmiało możemy myśleć o medalu