Rozmowa z BARTOSZEM CZERWONKĄ, rzucającym obrońcą OPTeam Resovii Rzeszów
KOSZYKÓWKA. II LIGA
– Można chyba już powiedzieć, że jest pan już specjalistą od awansów?
– Udało mi się wywalczyć awans z AGH Kraków do I ligi i dwa lata temu z Sokołem do ekstraklasy. Cieszę się, że wróciłem. Odżyłem trochę w Rzeszowie, również koszykarsko. Dostaję dużo minut i cieszę się grą. Jest fajna atmosfera, ale jak się wygrywa mecz, to zawsze tak jest. Cieszę się, że zagraliśmy to spotkanie u siebie i mogliśmy świętować razem z kibicami. W swojej hali nie przegraliśmy żadnego meczu i kibice też nas ponieśli, kiedy przegrywaliśmy 10 punktami. Wygraliśmy dzięki temu, że cały czas nas wspierali. Cały czas udawało nam się grać swoje i możemy świętować awans do I ligi.
– Skąd pomysł na zmianę koloru włosów przed decydującym starciem?
– Bo ja jestem fanem Dennisa Rodmana (śmiech). Teraz gram z numerem 70, ale kiedyś grałem z 91. Zrobiłem sobie też tatuaże z kosmicznego meczu. Nie wiem, czy pomógł ten pomysł na czerwone włosy, ale fajnie, że wygraliśmy. Porównywali mnie też do Michała Wiśniewskiego z „Ich Troje”, także jego też pozdrawiam, bo teraz będę śpiewał jego piosenki (śmiech).
– Czy w tym sezonie były jakieś trudne, kiedy zastanawiał się pan, czy na pewno wszystko się uda?
– Takie trudne momenty zdarzały się w meczach z Łodzią, kiedy Michał Gabiński i Mateusz Bręk mieli kontuzje. Natomiast w trakcie sezonu to wydaje mi się, że każdym meczem graliśmy coraz lepiej. Zrobiliśmy formę na najważniejsze mecze, które rozegraliśmy w play-offach. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy ten mecz. Ciężko mi teraz cokolwiek więcej powiedzieć, bo teraz jest pora, żeby się cieszyć.
– Porównując tę drugą ligę, do tej z zeszłego sezonu jest pan w stanie powiedzieć czy była jakaś różnica?
– Wydaje mi się, że w tym sezonie poziom był wyższy i było trudniej. Byli mocniejsi przeciwnicy: Żubry Białystok, Noteć Inowrocław i inne drużyny, które podejrzewam, że w pierwszej lidze też spokojnie dałyby sobie radę.
– Zostaje pan w OPTeam Resovii na przyszły sezon?
– Nie było jeszcze rozmów, ale z mojej strony są chęci. Uwielbiam tu kibiców i lubię wszystkich w drużynie. Wszystkich kocham, a teraz pora świętować!
PRZECZYTAJ TEŻ: Pierwsza liga, pierwsza liga, Resovia! (ZDJĘCIA Z MECZU, KIBICE, FETA)