Od porażki w Wilnie z Litwą 64:83 reprezentacja Polski rozpoczęła rywalizację w gr. H eliminacji mistrzostw Europy 2025. Polska jako współgospodarz EuroBasketu jest pewna udziału w tym turnieju, bez względu na wyniki. Z tej grupy awansują dwie z trzech pozostałych ekip, oprócz Litwy jest jeszcze Macedonia i Estonia.
KOSZYKÓWKA. ELIMINACJE DO MISTRZOSTW EUROPY 2025
EuroBasket 2025 zostanie rozegrany w czterech krajach: Cypr (Limassol), Finlandia (Tampere), Polska (Katowice), Łotwa (Ryga). W tym ostatnim kraju oprócz fazy grupowej mają zostać rozegrane także mecze rundy pucharowej i o miejsca 1-8. Eurobasket szósty raz z rzędu odbędzie się z udziałem 24 drużyn podzielonych na cztery grupy i po raz czwarty w czterech państwach. Wszystkie mecze grupowe z udziałem reprezentacji Polski rozgrywane będą w katowickim Spodku.
Debiut Petraska
W reprezentacji Polski, w meczu z Litwą, zadebiutował Lukas Petrasek. Urodzony w East Northport w stanie Nowy Jork, 28-letni Amerykanin, od trzech lat jest koszykarzem Anwilu Włocławek. Został on ósmym naturalizowanym koszykarzem w reprezentacji Polski w meczu o punkty. Jego poprzednikami, od 2000 roku, byli: Joe McNaull, Eric Elliott, Jeff Nordgaard, David Logan, Thomas Kelati, A.J. Slaughter i Geoffrey Groselle. Początek meczu był udany dla Biało-Czerwonych. Polacy dzielnie stawiali czoła Litwinom, z którymi nigdy w historii nie wygrali na wyjeździe. W szeregach gospodarzy zabrakło nie tylko gwiazd z NBA (Jonas Valanciunas i Domantas Sabonis), ale też kilku kontuzjowanych koszykarzy z drużyn Euroligi (m.in. Rokas Jokubaitis z Barcelony, Marius Grigonis z Panathinaikosu czy też Laurynas Birutis z Żalgirisu Kowno). Litwini dopiero tuż przed przerwą wyszli na prowadzenie, z którym zeszli do szatni (35:30).
– Graliśmy przyzwoicie przez 17-18 minut – mówi Igor Milicić, trener reprezentacji Polski. – W drugiej połowie popełniliśmy kilka błędów, które wydarzyły się, ponieważ nie byliśmy na takim samym poziomie energii – fizycznie i mentalnie – jak rywale. Przeciwnicy mieli zbyt dużo zbiórek ofensywnych, które zamienili na punkty. To zawsze my pokazywaliśmy mnóstwo energii – zarówno w obronie, jak i w ataku. Dzisiaj wyglądało to inaczej. Musimy coś wynieść z tego doświadczenia, żeby być lepszym w kolejnych spotkaniach – stwierdził szkoleniowiec Biało-Czerwonych, a Michał Michalak dodawał:
– Dobrze zaczęliśmy, pierwsza połowa układała się po naszej myśli. Nie odpowiedzieliśmy jednak dobrze na presję rywala. Szczególnie w drugiej połowie Litwa miała dużo otwartych rzutów z dystansu. W czwartej kwarcie kontrolowali już mecz. Próbowaliśmy wrócić do gry, ale to się nie udawało. To dla nas dobra lekcja – stwierdza rzucający obrońca reprezentacji Polski i PAOK-u Saloniki.
14 strat Polaków
Litwini od drugiej połowy zdecydowanie przejęli inicjatywę w Avia Solutions Group Arena w Wilnie. Polacy mieli aż 14 strat, natomiast rywale tylko cztery. Litwini trafili 13 razy zza linii 6,75 m, a Biało-Czerwoni sześć. Przewagę gospodarze mieli też w asystach 19 (przy 13 przeciwnika) i minimalną na tablicach (33:32 w zbiórkach). – Zaczęliśmy powoli kontrolować ten mecz już od drugiej kwarty – zaczynając od defensywy, na dobrym ataku kończąc. Dobrze dzieliliśmy się piłką i zasłużyliśmy na to zwycięstwo – mówi Kazys Maksvytis, trener reprezentacji Litwy, a Osvaldas Olisevicius autor czterech „trójek” w ekipie gospodarzy dodaje. – Nie rozpoczęliśmy najlepiej. Polska grała zbyt fizycznie dla nas, miała w pierwszej połowie sporo zbiórek w ataku. W kolejnych częściach meczu naprawiliśmy ten problem i wygraliśmy.
Ponitka wraca do Belgradu
Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra 26 lutego w Sosnowcu, rywalem będzie Macedonia Północna, która wcześniej, w piątek, podejmie Estonię. W poniedziałkowym meczu w szeregach gospodarzy zabraknie kapitana Mateusza Ponitki, który nie otrzymał zgody trenera Żelijko Obradovica i musi wrócić do Partizana Belgrad.
LITWA – POLSKA 83:64 (16:19, 19:11, 27:19, 21:15)
LITWA: Ulanovas 8 (2×3, 5 a.), Lekavicius 5 (1×3), Dimsa 10 (2×3), Giedraitis 13 (3×3), Geben 1 oraz Olisevicius 20 (4×3), Sirvydis 8, Normantas 4, Tubelis 4, Zemaitis 4 (1×3), Maldunas 4 (8 zb.), Blazević 2,
Trener Kazys Maksvytis
POLSKA: Schenk 0, Ponitka 13 (1×3, 7 zb., 6 a., 5 s.),Sokołowski 26 (3×3), Petrasek 0, Balcerowski 11 (8 zb.) oraz Michalak 10 (2×3, 3 s.), Pluta 4, Garbacz 0, Nizioł 0, Dziewa 0, Żołnierewicz 0, Zyskowski 0.
Trener Igor Milicić
- PRZECZYTAJ TEŻ: Michał Jędrzejewski, rozgrywający OPTeam Resovii: nie kalkulujemy, chcemy grać najlepszą koszykówkę jaką możemy