– Na pewno nie. Rok temu kończyliśmy sezon meczem o mistrzostwo II ligi przy wielu pustych miejscach na trybunach. Tydzień wcześniej uzyskaliśmy awans do I ligi, hala pękała w szwach. Mecz „o nic” nie budził już takich emocji. Ten sezon kończyliśmy meczem z Pelplinem, mając zagwarantowane 14 miejsce, meczem „o nic” i pełnymi trybunami. To jest dla nas sukces – pisze na portalu społecznościowym Niedźwiadków Chemart Przemyśl, trener i założyciel klubu, Daniel Puchalski.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
Poświęciliśmy projektowi seniorskiemu trzy lata życia, Tomek Przewrocki, Maciek Complak i Artur Lewandowski. Artur finansował nasz klub w 90% Patrząc jak przez te trzy lata toczyły się losy sportowe bardzo zasłużonych ośrodków, Bytomia, Łodzi, Zgorzelca czy Inowrocławia, mamy poczucie dużej satysfakcji. Nigdy tak młodzi przemyślanie nie dostawali szans na grę zarówno w II jak i I lidze. Bez traktowania przez Artura Lewandowskiego klubu jak swój, wszystko to byłoby niemożliwe.
Przed nami ważny i trudny czas dla naszego projektu. Czas, w którym Artur Lewandowski deklaruje nam pomoc w tym, byśmy my wszyscy, traktowali nasz klub jak swój. Indywidualni kibice, małe i duże firmy działające na naszym terenie.
Dziękujemy za ten prezent, trzech lat i dwóch awansów, jakie Miasto Przemyśl dostało od Artura Lewandowskiego. Dalszy rozwój klubu bez naszego zaangażowania jest niemożliwy. Deklaracja wsparcia finansowego klubu przez Artura Lewandowskiego, klubu grającego w Przemyślu, sięga 100% pozostałej części zebranego budżetu. Deklarowane dofinansowanie przez Prezydenta Miasta wynosi 500 000 zł. To jest suma większa niż dotychczasowe, trzyletnie dofinansowanie seniorów Niedźwiadków. To jest ważny sygnał od Pana Prezydenta, pod warunkiem, że dofinasowanie będzie wypłacone w realnym czasie, zwłaszcza że jakiekolwiek wsparcie możliwe jest dopiero w nowym roku kalendarzowym. My startujemy od sierpnia. Mamy zapewnienie Prezydenta o włączeniu się w rozmowy z kolejnymi sponsorami strategicznymi. Bardzo tego potrzebujemy.
Realnie, jeśli zostaniemy z takim budżetem jaki mamy obiecany, mamy nikłe szanse na przetrwanie w takiej formie sportowej jak dotychczas.
Zdecydowaliśmy się, w gronie trenerów i Przyjaciół zespołu, że zrobimy wszystko by zespół mógł funkcjonować w Przemyślu. Czas pokaże czy Przemyśl i kibiców przemyskiej koszykówki jest stać na zespół w I lidze. Czasu mamy bardzo mało. To nie jest czas na takie rewolucje, ale możemy się poddać albo powalczyć. Być może, na tej podstawie, uda się zbudować coś większego.
Może naiwnie, ale widzę potencjał w zbudowaniu solidnych fundamentów klubu w oparciu o pojedynczych kibiców oraz małych firm, tych w Przemyślu, Polsce i za granicami kraju. Każdy może pomóc. Nawet jeśli jest to jedynie udostępnianie tego i kolejnych, szczegółowych postów, pomagając w dotarciu do tych którzy wyjechali z Przemyśla.
Pamiętajmy, że mamy nadal wyjątkowego sponsora, który podwoi nasze działania. Do tej pory dostawaliśmy rybę, teraz dostajemy wędkę. Od jutra będziemy dzielić się szczegółowymi informacjami, jak sobie wyobrażamy i co planujemy robić w tej nowej sytuacji. Wielokrotnie odwoływaliśmy się do przemyskiej dumy, Twierdzy, nikt za nas tego nie zrobi.
Zespół budził ogromne emocje, wykorzystajmy je konstruktywnie.
Każdy pomysł jest dobry, każdy warto przemyśleć, jeśli ktoś nie chce pisać publicznie, zapraszamy, przemysl@niedzwiadki.com
Daniel Puchalski.
PRZECZYTAJ TEŻ: Rzut za trzy skończył czterdzieści lat. „Trójka” może zmienić wszystko (WIDEO)
