W czternastoosobowym składzie przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli koszykarze OPTeam Energia Polska Resovii. W tym gronie była czwórka nowych graczy oraz ósemka z poprzedniego sezonu. Na pierwszym treningu pojawił się też Mikołaj Płowy wychowanek Sokoła Łańcuta, natomiast Norbert Ziółko rzucał do kosza jedną ręką, bowiem drugą miał na temblaku kontuzjowaną.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
– Nie wiem dokładnie co się stało, bo staram się nie nakręcać od razu przed początkiem przygotowań, że ktoś jest niezdolny – mówi Kamil Piechucki, szkoleniowiec zespołu OPTeam Energia Polska Resovia. – Na pewno ma jakąś poważną kontuzje, której nabawił się poza sezonem. Musimy się spotkać z lekarzami i zastanowić co w tym momencie najlepiej zrobić. Żaden trener nie może być zadowolony, że zawodnik jeszcze nie odbył treningu, a przyjechał niegotowy do pracy na nowy sezon. To jest przykre dla niego jak i dla mnie. Niestety takie jest życie, że coś nam staje na przeszkodzie. Norbert miał pecha, co nam trochę komplikuje sytuację i będziemy się starać zareagować jakoś, żeby można było się wygodnie przygotowywać do sezonu – stwierdza trener zespołu z Rzeszowa, który do dyspozycji nie ma jeszcze Maksymiliana Formellę, obecnie przebywającego na zgrupowaniu kadry 3×3 (U23).
Przed południem koszykarze odbyli testy sprawnościowe, a wieczorem półtora godzinny trening rzutowy.
– Trzy razy w tygodniu będziemy pracować na siłowni, a codziennie wieczorem na hali. Z informacji od Szymka Szymańskiego (trener przygotowania fizycznego – przyp. red) to wiem, że zawodnicy się indywidualnie przygotowywali i jakiś minimalny postęp większość z nich zrobiła. Co do chłopaków, którzy nie grali w ub. sezonie w Resovii to ciężko się mi się teraz odnieść. Natomiast są dobrze przygotowani, przyszli do nowego klubu i chcą na pewno dobrze się pokazać, zrobili więc na pewno odpowiednią ilość jednostek indywidualnych. Ten pierwszy tydzień przyda się na tzw. poznanie hali, kolegów miasta i logistyki. Takie wstępne przygotowania, ale myślę, że już od środy zaczniemy się już koszykarsko mocniej męczyć – mówi trener Piechucki.
W pierwszym treningu rzutowym uczestniczył m.in. Mikołaj Płowy, który w ub. sezonie był w kadrze ekstraklasowego Sokoła Łańcut. – Koszykarsko nie mogę na razie za bardzo nic o nim powiedzieć. Przyglądam się jemu jak i każdemu, który przychodzi na tę halę i chce pomóc Resovii. Miejmy nadzieje, że zostanie z nami dłużej i będzie częścią tego zespołu. Myślimy o budowie drugiego zespołu ale nie wiemy jeszcze w której lidze – mówi szkoleniowiec zespołu OPTeam Energia Polska Resovia.
W zespole z Rzeszowa jak zapewnia trener Piechucki nie zabraknie też obcokrajowca. – Cały czas przeglądam rynek i oferty graczy wysokich na pozycję 4/5, którzy mogą nam pomóc w walce. Nie jest tak, że mam już pewniaka i lada chwila on do nas dołączy. Teraz bardziej sortuję oferty od agentów.
Wciąż nie ma dokładnej daty, kiedy ruszą rozgrywki na zapleczu ekstraklasy 21 czy 28 września. Pierwszy mecz kontrolny resoviacy mają w planach zagrać 17 sierpnia. – Te pierwsze sparingi będą miały taki charakter bardziej treningowy i będą zamknięte. Pod koniec sierpnia będą już bardziej oficjalne, mecz i turnieje z kibicami – dodaje trener.
Kadra OPTeam Energia Polska Resovii na sezon 2024/2025 liczy dziesięciu graczy. Nowe twarze to młodzieżowcy (U23): Kacper Indyk, Kacper Margiciok, Maksymilian Formella oraz Kacper Młynarski i Maciej Koperski. Z zespołu z ub. sezonu pozostali natomiast Wojciech Wątroba, Norbert Ziółko, Dawid Zaguła, Wojciech Szpyrka i Michał Jędrzejewski.
– Bardzo dobrze się czuje w nowym zespole, który został bardzo fajnie skomponowany. Jest dużo zawodników, którzy mają coś do udowodnienia więc na pewno będziemy głodni gry i wygrywania – mówi Maciej Koperski, który do Rzeszowa przeniósł się z GKS-u Tychy. – Grałem tam przez ostatnie trzy sezony, ale potrzebowałem troszkę zmiany, było kilka ofert i wybrałem tą z Resovii – dodaje.
W gronie trójki młodzieżowców (U23) znajduje się pozyskany z rezerw MKS Dąbrowa Górnicza Kacper Indyk.
– Poznaje nowe otoczenie, trenera sztab szkoleniowy i zawodników, ale wszystko jest w porządku i aklimatyzacja przebiega bardzo dobrze. Zmieniłem zespół i ligę, żeby móc się realizować. Uważam, że mogę dużo się nauczyć, rozwinąć i pomóc drużynie. Konkurencja w zespole jest ale nie boję się rywalizacji i będę walczył o swoje i myślę, że dam radę. Postaram się wykorzystać szanse i pokazać, że warto na mnie stawiać – stwierdza Indyk.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Kacper Indyk – trzeci młodzieżowiec w OPTeam Resovii