OPTeam Resovia w sobotę (godz. 13) zmierzy się w Gliwicach z GTK AZS. W I rundzie rzeszowianie wygrali 83:61. Teraz też ekipa z Podkarpacia, która ma za sobą jedenaście z rzędu zwycięstw powinni mieć żadnych problemów z rywalami, u których średnia wieku wynosi 16,1.
KOSZYKÓWKA. II LIGA
Do końca rundy zasadniczej pozostało pięć kolejek, a resoviacy chcąc przystąpić do fazy play-off z pozycji lidera lub wicelidera muszą wygrywać wszystkie mecze do końca i, co jest zdecydowanie mało realne, liczyć na potknięcia rywali z Bielska-Białej i Bytomia z niżej motanymi przeciwnikami. – Zobaczymy jak to wszystko się ułoży – mówi Kamil Piechucki, trener OPTeam Resovii. – Cały czas hamujemy głowy, pomimo tego, że chłopaki dobrze grają walczą, żeby nie wybiegać za daleko w przyszłość. Nikt z nas przecież nie wie co będzie jutro. Może właśnie okazać się niespodziewanie, że ktoś z czołówki przegrał i wskoczymy wyżej. Nie liczymy na to, a bardziej na siebie, dobrą pracę żeby na play-off być gotowy ktokolwiek nam stanie na drodze – mówi szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa/ To studzenie głów wynika, z tego, że przed resoviakami mecze z niżej notowanymi rywalami.
Łatwo jest odlecieć
– Łatwo odlecieć na chmurkę, że jesteśmy super bo wygraliśmy z liderem, wiceliderem itd. – mówi trener Piechucki. – W większości tych spotkań zwyciężyliśmy defensywą poza meczem z Rybnikiem, gdzie było dużo punktów. Jak się niezbyt twardo stąpa po ziemi i myśli, że już gdzieś daleko zaszliśmy to można odlecieć. Myślę, że nie najgorzej to trzymamy w ryzach. Jak się zdarzy słabszy mecz, a moim zdaniem troszkę słabej nam w meczu z Bielskiem poszło w ataku, ale obrona wraca. To jest codzienna, żmudna praca na treningach i trzeba w tym kierunku iść. Jeżeli już odlecimy to myślę, że nie na długo i szybko wrócimy do swoje normalnej postawy – mówi szkoleniowiec OPTeam Resovii.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Biało-Czerwoni nie zdobyli Wilna. Osiemnaście minut dobrej gry to za mało na Litwę (wideo)
Każdy trening jest jak mecz
Czy zatem w związku z tym, że resoviacy już miejsca w tabeli przed fazą play-off nie poprawią i przystąpią do niej z trzeciej pozycji, zespół przygotowuje się już pod kątem tej decydującej fazy?
– Ogólnie mając taką rotację, intensywność na treningu podtrzymujemy dobrą energię. Praktycznie każdy trening to jest dla nas mecz. Myślę, że w play-off to też będzie ważne, żeby być na mecze w tym samym przeciwnikiem przygotowanym. W tym kierunku podążamy. Mamy dobrą rotację, zawodnicy nie są przemęczeni na ten moment sezonu minutami. Jeśli głowa będzie dobrze funkcjonowała na zasadzie, że nie będzie myślenia, że jesteśmy faworytem i już w I lidze, to będziemy mieli szanse bardzo mocno powalczyć z każdym – zapewnia trener Piechucki.
Przegrali u siebie 0:40
Sobotni rywal resoviaków zajmuje trzynaste miejsce w tabeli z bilansem 9-15. Na własnym parkiecie wygrał pięć meczów i poniósł sześć porażek. Trener Marcin Kloziński dysponuje bardzo młodym zespołem, gdzie najstarszy zawodnik, a jest tylko taki jeden w kadrze, ma 20 lat, a najmłodsi mają 15 (śr. wieku 16,1). Nie tak dawno o zespole z Gliwic było głośno bowiem w domowej konfrontacji z Basket Hills Bielsko-Biała przegrali 53:111 ulegając rywalom w IV kwarcie 0:40!