OPTeam Resovia odniosła dwunaste zwycięstwo z rzędu pokonując w Gliwicach GTK AZS różnicą 21 pkt. Wygrana nie przyszła jednak aż tak łatwo jak można było się spodziewać. Młody zespól z Gliwic (śr. wieku 16 – 18 lat) przez trzy kwarty mocno dawał się we znaki, choć ani przez chwilę nie był na prowadzeniu.
KOSZYKÓWKA. II LIGA
Ekipa z Rzeszowa do Gliwic pojechała bez dwójki wysokich graczy Wojciecha Wątroby i Tomasza Krzywdzińskiego. Nie wpłynęło to jednak na grę pod koszami, bo tam resoviacy mieli dużą przewagę (40-25 w zbiórkach). Przed meczem trener Kamil Piechucki przestrzegał przed lekceważeniem niżej notowanych rywali i wybieganiu myślami już do play-off. – Jak się niezbyt twardo stąpa po ziemi i myśli, że już gdzieś daleko zaszliśmy, to można odlecieć. Jeżeli już odlecimy to myślę, że nie na długo i szybko wrócimy do swoje normalnej postawy – mówił szkoleniowiec OPTeam Resovii. To chyba jednak dopadło resoviaków, którzy przez trzydzieści minut grali momentami nieco nonszalancko i bez większej determinacji.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Biało-Czerwoni nie zdobyli Wilna. Osiemnaście minut dobrej gry to za mało na Litwę (wideo)
Rzeszowianie zaczęli od prowadzenia 10:2, a I kwartę zakończyli z 10 punktową zaliczką. W 12. min po trafieniu Szpyrki goście wygrywali 34:23 i… stanęli. Rywale zaczęli punktować z dystansu ( w całym meczu bardzo dobra 50 proc. skuteczność rzutów za trzy – 15/30) niwelując straty do punktu 33:34. Resoviakom ciężko było odskoczyć na bezpieczną przewagę, choć ostatecznie na przerwę zeszli z 9 „oczkami” zaliczki. Gdy w połowie III kwarty przyjezdny wygrywali 63:51 wydawało się, że złapali swój rytm i będą sukcesywnie powiększać dystans. Tak się jednak nie stało. To młody zespół przeciwnika ruszył do odrabiania strat. Po 30 minutach gry OPTeam Resovia prowadziła tylko trzema punktami (72:69). Dopiero w ostatnich dziesięciu minutach gry goście podkręcili tempo gry, co zaowocowało ich sukcesem. Przy stanie 74:78 resoviacy zdobyli z rzędu osiem punktów (74:86). Rywale odpowiedzieli „trójką” Urbaniaka, ale tym razem riposta rzeszowian była natychmiastowa. Na trzy minuty przed końcem wygrywali 94:77 i już w pełni kontrolowali przebieg meczu. Warto podkreślić świetną 90 procentową skuteczność Mateusza Bręka w rzutach za dwa – trafił 10 na 11. Najbliższy mecz OPTeam Resovia rozegra w Rzeszowie 2 marca o godz. 18 z KK Ragor Tarnowskie Góry.
GTK AZS Gliwice – OPTeam Resovia Rzeszów 84:105 (18:28, 23:22, 28:22, 15:33)
GTK AZS: Poradzki 11 (1×3, 8 a.), Kondratowicz 11 (3×3, 3 s.), Cisowski 2, Marciński 3 (1×3), Jopek 12 (7 zb., 3 s.) oraz Kuczera 0, Santarius 11 (2×3), Gusławski 8, Kogut, Miś, Urbaniak 15 (5×3), Podulka 10 (3×3).
Trener: Marcin Kloziński
OPTeam Resovia: Zaguła 10 (2×3, 5 a., 3 s.), Czerwonka 11 (1×3), Ziółko 5 (1×3), Bręk 23 (4 p.), Gabiński 18 (8 zb.) oraz Jędrzejewski 17 (10 a., 4 p.), Warszawski 11 (1×3, 12 zb.), Szpyrka 7, Wróbel 3 (1×3), Tabor 0, Janczura 0.
Trener: Kamil Piechucki.
Sędziowali: A. Wojna, P. Bielski. Widzów: 40.