Niezwykle emocjonujący mecz dwóch kroczących od zwycięstwa do zwycięstwa zespołów. W starciu ŁKS-u Coolpacku (23 wygrane z rzędu) i OPTeam Resovii (22) górą łodzianie. W półfinale play-off resoviacy przegrywają 0-1 (gra się do 2 zwycięstw). Teraz rywalizacja przenosi się do Rzeszowa (11.05. godz. 18), gdzie zespół trenera Kamila Piechuckiego jest niepokonany, tak samo jak rywale w Łodzi.
KOSZYKÓWKA. II LIGA
Mecz w Łodzi miał niesamowitą i nieco kuriozalną końcówkę. Rzeszowianie mogą mieć sporo pretensji do siebie, bo mieli okazję na doprowadzenie do dogrywki, a nawet i zwycięstwo w regulaminowym czasie gry. Zgubiło ich… gapiostwo.
W 34 minucie łodzianie prowadzili 77:68, ale goście sukcesywnie odrabiali straty, wykorzystując błędy rywali. Na 66 sekund przed końcem, gdy jeden z dwóch rzutów wolnych wykorzystał Mateusz Szwed, miejscowy wygrywali 82:76. Resoviacy ani na moment nie dawali za wygraną. Najpierw odpowiedział trafieniem Nobert Ziółko, a w kolejnej akcji po przechwycie Mateusz Bręka ponowie zapunktował Ziółko, tym razem za trzy. Przewaga gospodarzy na 38 sekund przed końcem stopniała do punktu 82:81. Faulowany lider rywali Norbert Kulon wykorzystał oba rzuty wolne, podobnie jak po chwili Dawid Zaguła (84:83). Gdy do końca pozostawało 9 sekund na linii osobistych stanął Igor Urban. Pierwszy rzut trafił, ale drugi spudłował. Resoviakom piłkę sprzed nosa zebrał Mateusz Szwed, a ci go błyskawicznie sfaulowali. Tym razem nerwy się udzieliły 18-latkowi z Łodzi, bowiem nie trafił żadnego z rzutów. Pod koszem jednak znów szybciej od rywali znalazł się Szwed zbierając piłkę. Podając ją do kolegi z zespołu zrobił to natomiast tak niefortunnie, że przekroczyła ona połowę, a sekundy szybko uciekały. W pogoń ruszył Michał Jędrzejewsk,i ale Nataniel Kolasiński tak „asekurował” piłkę, że rozgrywającemu OPTeam Resovii zabrakło czasu by ją przechwycić…
We wcześniejszej części meczu emocji również nie brakowało. Łodzianie zaczęli spotkanie od prowadzenia 7:2. W 5 min. wygrywali jeszcze 15:9, ale następnie inicjatywę przejęli goście. Do końca I kwarty resoviacy pozwolili rywalom zdobyć tylko punkt, a sami zdobyli piętnaście. Walka na całego rozgorzała w II kwarcie, gdzie to gospodarze nieznacznie przeważali i na przerwę zeszli z jednopunktową zaliczką (39:38). W drugiej połowie nadal kilka punktów przewagi był po stronie ŁKS-u, a losy meczu rozstrzygnęły się na samym finiszu, gdzie resoviacy mogą mieć sporo pretensji do siebie…
W drugim półfinale Energa Basket Warszawa przegrała z KSK Ciech Noteć Inowrocław 87:90. Przypomnijmy, że awans do Bank Pekao S.A. 1 Ligi wywalczą trzy zespoły. Zwycięzcy półfinałów oraz wygrany z meczu o trzecie miejsce.
ŁKS Coolpack Łódź – OPTeam Resovia Rzeszów 85:83
(16:24, 23:14, 27:25, 19:20)
- ŁKS Coolpack: Kulon 25 (1×3, 8 a., 6 s.), Dominiak 5, Urban 10 (1×3, 3 s.,4 p.), Szwed 3 (17 zb.), Karwowski 12 (1×3, 8 zb.), oraz Kolasiński 15 (4×3), Keller 0, Wojciechowski 14 (2×3), Maćkowiak 0, Leszczyński 1.
Trener: Jarosław Krysiewicz - OPTeam Resovia: Zaguła 22 (1×3, 6 a., 3 s.), Szpyrka 3 (4 s.), Czerwonka 4, Bręk 9, Wątroba 2 (8 zb.) oraz Ziółko 15 (1×3), Jędrzejewski 11 (1×3), Krzywdziński 5 (1×3), Warszawski 12 (2×3).
Trener: Kamil Piechucki. - Sędziowali: M. Bieńkowski i K. Urban. Widzów: 299.
PRZECZYTAJ TEŻ: Dawid Zaguła, rozgrywający OPTeam Resovii: każdy z nas ma ambicje sięgające złotego medalu
