REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

śr. 23 kwietnia 2025

Optymizm przed EuroBasketem

Grzegorz Bachański, prezes Polskiego Związku Koszykówki (z lewej) nie dawno gościł w Rzeszowie. Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar

Grzegorz Bachański, prezes Polskiego Związku Koszykówki uważa, że mimo nieudanych występów w kwalifikacjach drużyna trenera Igora Milicica będzie dobrze przygotowana do gry przed własną publicznością w mistrzostwach Europy.

KOSZYKÓWKA. MISTRZOSTWA EUROPY

W 2022 roku Polska sensacyjnie zajęła czwarte miejsce, meldując się w półfinałach po raz pierwszy od 1971 roku. – Powtórzenie tego sukcesu nie jest niemożliwe. Zależy to jednak od wielu czynników, m.in. od wyników losowania, które przed nami w Rydze pod koniec marca. Wyjście z grupy to dla reprezentacji cel minimum. Będę zadowolony, gdy zagramy w najlepszej ósemce, a dalej… będziemy ściskać kciuki – podkreślił Grzegorz Bachański.

Polska jako współgospodarz ME była pewna udziału w finałowym turnieju, który odbędzie się na przełomie sierpnia i września w Rydze, Tampere, Limassol i Katowicach. Eliminacje nie toczyły się po myśli biało-czerwonych – przegrali pięć z sześciu spotkań, ale prezes przyznał, że nie czuje niepokoju z tego powodu. – Doszlusowaliśmy do grona reprezentacji europejskich, które w eliminacjach grają innym składem niż w głównym turnieju. Swoje zrobił też pewny udział w ME w roli gospodarza, a to zawsze jest w głowach koszykarzy. Nie czuję po eliminacjach niepokoju przed Eurobasketem, choć oczywiście wynik może martwić – zaznaczył.

Wskazał, że cele reprezentacji były trochę inne niż zazwyczaj w tej fazie rywalizacji. – Kwalifikacje, co ustaliliśmy z trenerem Igorem Milicicem, miały być testem, sprawdzianem przed sierpniową rywalizacją, ale i jesiennymi eliminacjami do mistrzostw świata 2027. Uważam za trafne słowa kapitana Mateusza Ponitki w jednym z wywiadów, który stwierdził, że jesteśmy drużyną od roboty do wykonania. Wtedy się spinamy i koncentrujemy na celu, a tym celem jest Eurobasket – ocenił prezes.

Bachański, pełniący po raz trzeci obowiązki szefa PZKosz., przypomniał, że kwalifikacje poprzedzające ME 2022 też nie były udane. – Odpadliśmy w kwalifikacjach MŚ i musieliśmy walczyć w prekwalifikacjach do ME, bo wówczas to jeszcze Ukraina była gospodarzem jednej z grup, ale pokonaliśmy przecież m.in. Chorwację. Wyniki towarzyskich spotkań przed ME 2022 były przeciętne, a turniej skończył się największym sukcesem od 51 lat i pokonaniem w ćwierćfinale broniącej tytułu Słowenii z Luką Doncicem – przypomniał.

Losowanie grup ME odbędzie się 27 marca w Rydze, ale już teraz wiadomo, że Słowenia – najpewniej z gwiazdą NBA Doncicem – i Islandia – zaproszona przez PZKosz – wystąpią w Katowicach. Słowenia to jedyna „wolna” drużyna z II koszyka. Są w nim także Litwa – zaproszona przez innego współgospodarza imprezy – Finlandię, gospodarz grupy i fazy finałowej – Łotwa oraz Grecja, którą „zaprosił” do grupy Cypr.

Zdaniem Bachańskiego kluczowe będzie dla Polski, kogo wylosuje z koszyków IV: Gruzję, Turcję bądź Izrael oraz V – Belgię, Bośnię i Hercegowinę czy Wielką Brytanię. Islandia, którą zaprosił PZKosz., to zespół z koszyka VI. – Analizowaliśmy elementy organizacyjne i szkoleniowe. Rozważaliśmy jeszcze bardzo mocno zaproszenie Litwy z drugiego koszyka, a także Słowenii. Jednak po wyborach, których dokonali inni współgospodarze, wiadomo było, że Słowenia i tak trafi do naszej grupy. Sportowego wyboru dokonał trener Milicic, a ja jestem bardzo zadowolony z niego, bo moim kolegą z zarządu FIBA-Europe jest Hannes Jonsson, były prezes islandzkiej federacji. Znając go byłem pewien, że Islandia to będzie dobry partner. Wiemy już teraz, że do Katowic przyjedzie wielu fanów z tego kraju. Kluczowe dla siły grupy będą jednak zespoły dolosowane z koszyków IV i V – wytłumaczył.

Bachański ma natomiast swojego faworyta-kandydata, na którego chciałby trafić z najmocniejszego, pierwszego koszyka, w którym są: Francja, Hiszpania, Niemcy i Serbia. – Z pierwszego koszyka znamy bardzo dobrze z ostatnich lat, Francuzów, z którymi przegraliśmy półfinał Eurobasketu w 2022 roku, i Hiszpanów – po eliminacjach ME 2022. Zatem chciałbym trafić na mistrzów świata – Niemców albo na Serbię z Nikolą Jokicem, choć z tą drużyną graliśmy dwa lata temu w grupie w Pradze. Z Niemcami przegraliśmy o brąz w Berlinie, to może w Katowicach byłby rewanż… – analizował.

Jak podkreślił, ME będą zwieńczeniem pewnego etapu dla całej reprezentacji, w tym sztabu szkoleniowego. – Nie jestem skory do nieprzygotowanych zmian trenerów, ale jest jasne, że Eurobasket to koniec pewnego cyklu i podsumowanie pracy także sztabu trenerskiego – zaznaczył.

Bachański trafił do PZKosz w 1993 roku jako stażysta, a następnie przeszedł wszystkie szczeble kariery w związku. W latach 2000-04 był dyrektorem biura, a przez 10 miesięcy (w latach 2004-05) sekretarzem generalnym oraz prezesem przez dwie kadencje 2011-18. Zna bardzo dobrze uwarunkowania polskiej i europejskiej koszykówki od ponad 30 lat i dlatego uważa, że wzmocnienie kadry w postaci naturalizacji obcokrajowca jest konieczne.

Przez siedem lat z orzełkiem na piersi występował 37-letni A.J. Slaughter. To z nim Polska zajęła ósme miejsce w MŚ 2019 i czwarte w ME 2022. Teraz kandydatami, którzy dopełniają formalności proceduralnych, są 30-letni Amerykanin Jordan Loyd z francuskiego euroligowego AS Monaco i 26-letni Jerrick Harding z Morabanc Andora. – Loyd złożył już dokumenty w ambasadzie polskiej w Paryżu, Harding ma to uczynić w bliskim czasie w ambasadzie w Madrycie. Loyd to świetny zawodnik, ale ma 30-lat, więc nie możemy zakładać, że będzie występował w kadrze tak długo, jak A.J. Slaughter, który w momencie przyznawania polskiego paszportu miał 27 lat. Patrzymy perspektywicznie, nie tylko na akcję Eurobasket, ale i kolejne eliminacje. To jest naturalny trend od lat, że reprezentacje europejskie pozyskują kilku obcokrajowców. Stąd pomysł na 26-letniego Hardinga. Potrzebujemy gracza na okienka FIBA, w których zawodnicy z Euroligi nie zawsze występują z powodu kolizji terminów. Dla nas jest najważniejsze, że dwóch dobrych graczy wyraziło chęć występów w reprezentacji Polski w dłuższej perspektywie. Nie wiem, czy przed mistrzostwami obydwu uda się otrzymać stosowne dokumenty, ale robimy wszystko, by stało się to jak najszybciej – zakończył prezes PZKosz.


PRZECZYTAJ TEŻ: Reprezentacja Polski zagra na Podpromiu?

Jordan Loyd. Fot. Fb AS Monaco

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl GRAVAMEN MEDIA ul. Podwisłocze 46, 35-309 Rzeszów Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved.
Polityka prywatności Regulamin