Rozmowa z PIOTREM WIELOCHEM, rozgrywającym Solvera Sokoła Łańcut
KOSZYKÓWKA. I LIGA
– Można powiedzieć dwa oblicza Sokoła w meczu z „Kociewskimi diabłami”?
– Mieliśmy moment, gdzie mogliśmy odjechać. Zrobiliśmy strasznie głupie niedokładności w ataku i w obronie. Daliśmy uwierzyć zespołowi z SKS-u, że mogą to wygrać i to wykorzystali zasłużenie. Biorę ten mecz na siebie, zdecydowanie zagrałem poniżej moich oczekiwań o zespołu. Po prostu biorę tę porażkę na siebie.
– Wydawało się po tym jak szybko na początku III kwarty wypracowaliście sobie 10 punktową przewagę, łapiecie rytm…
– Może to było zgubne air jordan 6 toro, że myśleliśmy, że „przerzucimy” rywala. To się nie udało. Oni spokojnie odrabiali krok po kroku różnicę punktową. Odjechali i już nie było z czego ich dogonić.
– Czasem pojawił się ogromna nerwowości w zespole czego efektem mnóstwo błędów, które nie często przytrafiają się na tym poziomie rozgrywek.
– Dokładnie i napędziliśmy rywali tymi stratami. Dużo chaosu, niedokładności z naszej strony. Wybiło to nas kompletnie z rytmu. Brawa dla SKS-u, bo zasłużenie wygrali ten mecz. Bardzo zimny kubeł wody na nasze głowy. Jest mi po tym meczu wstyd. Zagrałem poniżej swojego poziomu. Po prostu fatalnie. Rozgrywający powinien bardziej poukładać ten zespół. Od początku trzeciej kwarty wychodziłem jako starter. W trzeciej kwarcie źle to wyglądało. Daliśmy uwierzyć rywalowi, że mogą wygrać.
– Teraz przed wami wyjazdowy mecz w Tychach Nike Vomero 18 Review: Bigger is Better - Nike Air Max 95 Cuban Link velvet brown UK 5 - Cheap Fenua-environnement Jordan Outlet z kolejnym zespołem z czołówki GKS-em.
– Miejmy nadzieję, że będzie sportowa złość i pokażemy pazur przez cztery kwarty.
PRZECZYTAJ TEŻ: Filip Struski, kapitan Solvera Sokoła Łańcut: w III kwarcie posypaliśmy się trochę jak domek z kart
