– Rywal zasypał nas dziś „trójkami”. Oprócz tych rzutów z dystansu, to resztę kontrolowaliśmy, ale taki jest sport, gratulacje dla rywali – mówił Maciej Klima, który pod nieobecność trenera Dariusza Kaszowskiego (jest po operacji kolana) prowadził zespół w konfrontacji z Decką Pelplin.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
Gospodarze, którzy zagrali bez kontuzjowanych Marcina Kowalczyka i Mateusza Bręka) z dużym animuszem ale z czasem gra się wyrównała. Widać było, że ekipie z Pelplina z dużą łatwością przychodzi zdobywanie punktów z dystansu. Goście trafili łącznie 13 na 28 rzutów za trzy, natomiast łańcucianie tylko 5 na 25. Brylował w „trójkach” zwłaszcza Mateusz Szczypiński, który zagrał pełne 40 minut meczu. – Mecz z dużymi podtekstami i dopiero po końcowym gwizdku te wszystkie emocje we mnie puściły – mówił Szczypiński i dodawał.
– Drużyna bardzo chciała, żebym ja personalnie wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, ale powiedziałem im, że nie ma co patrzeć przez ten pryzmat tylko musimy wygrać mecz i w dobrych nastrojach pojechać na święta. Miło było wrócić do Łańcuta, gdzie spędziła 2,5 roku i mam naprawdę dobre wspomnienia i wieli znajomych i przyjaciół – stwierdził.
Szczypiński trafił 8 na 13 rzutów za trzy, a jego kolega z zespołu Błażej Czerniewicz 4 na 6. Kluczową „trójkę” na 6 sekund przed końcem trafił jednak Thomas Davis i Decka wygrała 92:91. Wcześniej gospodarze na 2,5 min przed końcową syreną prowadzili różnicą dziewięciu „oczek” (83:74) i wydawało, że są na dobrej drodze do wygranej. Wówczas za trzy zaczęli trafiać Szczypiński i Czerniewicz i Decka wróciła do gry i na finisuza zadała decydujący cios.
– Zawodnicy są załamani, ale nie powinni. Jestem dumny z nich za tyle energii i serca, które włożyli. Może po drodze brakło koncentracji, a może to jest kwestia zmęczenia. Jeżeli do takiego zaangażowania dodamy trochę mądrości, to mecze będą się kończyć naszymi zwycięstwami – stwierdził trener Klima.
Patryk Kędel, który w ub. sezonie bronił barw zespołu z Pelplina dodawał natomiast. – Było dużo walki, ale boli fakt, że tracimy 92 punkty. Trochę jeszcze komunikacji na boisku brakuje i nadrabiamy samymi chęciami, co też jest naprawdę dobrą rzeczą – zakończył skrzydłowy Muszynianki Sokoła.
Muszynianka Sokół Łańcut – Decka Pelplin 91:92
(20:21, 19:24, 24:14, 28:31)
- Muszynianka Sokół: Kaszowski 15 (1×3, 5 a., 4 s., 3 p.), Małgorzaciak 15 (9 zb.), Puchalski 4, Kędel 15 (4 s.), Faye 24 (14 zb.) oraz Kłaczek 2, Kulis 0, Czerwonka 3 (1×3), Stupnicki 13 (3×3).
- Trener Maciej Klima.
- Decka: Ciesielski 7 (4 s.), Czerniewicz 28 (4×3, 5 zb., 3 s.), Szczypiński 30 (8×3), Davis 8 (1×3, 5 zb.), Krajewski 8 oraz Sączewski 1, Ratajczak 0 (5 zb., 5 a.), Zabrocki 6. Jamiołkowski 4 (5 zb.).
- Trener Rafał Knap.
- Sędziowali: G. Czajka, A. Szczotka, M. Foltyn. Widzów 840.
PRZECZYTAJ TEŻ: Przełamania nie było, Jastrzębski Węgiel wygrywa na Podpromiu