Apklan Resovia nie dała się pokonać faworyzowanej Puszczy Niepołomice na jej stadionie i przywiozła do Rzeszowa cenny punkt. Mecz nie należał do najlepszych spotkań obu ekip, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Walki i zaangażowania nie można jednak odmówić grającym zespołom, a Resovia już myśli o kolejnym, priorytetowym dla niej starciu.
FORTUNA I LIGA
W Niepołomicach trener Apklan Resovii Mirosław Hajdo desygnował do gry nieco eksperymentalną jedenastkę. Oczywiście, najmniej zaskakującą zmianą był powrót między słupki etatowego bramkarza „Pasiaków” Branislava Pindrocha. Wobec pauzy za żółte kartki Aleksandra Komora na środku defensywy zagrał 20-letni Karol Chuchro, choć nieco częściej w pierwszej jedenastce występował inny środkowy defensor Mateusz Bondarenko. Była to jednak zmiana wymuszona absencją doświadczonego Komora.
Trener Hajdo bardziej zaskoczył wyborami w drugiej linii, gdzie od pierwszej minuty postawił na Kamila Antonika i Radosława Kanacha. Antonik wystąpił w wyjściowym garniturze po raz pierwszy w drugiej części sezonu, a dla Kanacha, który końcem lutego dołączył do biało-czerwonych, był to premierowy mecz w podstawowym składzie.
Wobec desygnowania ich do gry na ławce usiedli Łukasz Seweryn i Mehdi Lehaire. Belg z francuskim obywatelstwem po raz pierwszy nie rozpoczął meczu w wyjściowej jedenastce.
To nie było dobre widowisko
Wybrańcy Hajdy, mimo że nie zachwycili, również nie zawiedli, a zawody na kameralnym obiekcie Puszczy nie należały do bardzo dobrych widowisk na zapleczu ekstraklasy. Zdecydowanie więcej niż pod obiema bramkami działo się w środku pola, gdzie gracze gospodarzy stoczyli bój z resoviakami o dominację. Ta sztuka nie udała się żadnej z drużyn, i być może dlatego, że futbolówka najczęściej była w okolicach połowy boiska, fani nie byli rozpieszczani okazjami bramkowymi.
Z kronikarskiego obowiązku wypada jednak odnotować te najlepsze. Po stronie resoviaków przed niezłą sytuacją stanął Kamil Antonik. Po rzucie rożnym piłka spadła mu pod nogi, ale jego strzał z 12 metrów był minimalnie niecelny, a obrońcy Puszczy zebrali solidną burę od swojego golkipera Kewina Komara. Reprymenda się przydało, bo później obrona Puszczy nie dopuściła rzeszowian do podobnej sytuacji, a gospodarze na swoją najlepszą szansę czekali do drugiej połowy.
Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem najbliżej pokonania Pindrocha był Tomasz Wojcinowicz. Obrońca „Żubrów” celnie uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale na posterunku był słowacki bramkarz, który świetną interwencją zapobiegł utracie bramki. Resovia na bardzo trudnym terenie wywalczyła cenny punkt, a jej przewaga nad strefą spadkową nadal wynosi 4 „oczka”.
Mirosław Hajdo: szanujemy zdobyty punkt, bo wiemy z kim graliśmy
– Zdawaliśmy sobie sprawę, że jedziemy na trudny teren. Zespoły z czuba tabeli przekonały się, że w Niepołomicach łatwo się nie gra. Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Zwłaszcza do przerwy, jeśli przy kilku akcjach zagralibyśmy mniej nerwowo, to stworzylibyśmy sobie okazję, aby zamknąć ten mecz. Szanujemy zdobyty punkt, bo wiemy, z kim graliśmy – powiedział Mirosław Hajdo.
– Spodziewaliśmy się, że będzie to bardzo trudne spotkanie, bo już nie raz rywalizujemy z Resovią, którą ciężko ograć – mówił z koeli Tomasz Tułacz, trener Puszczy. – Trzeba oddać rywalowi, że robił wszystko, żeby zneutralizować nasze mocne atuty i zadać cios, który da mu zwycięstwo. Mecz nie był porywający, sytuacji było jak na lekarstwo, a dużo emocji w środku polu, jeśli chodzi o chęć posiadania piłki. Remis bierzemy jako dobrą monetę, choć nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy zagrać przeciw Resovii – komentował poczynania na murawie opiekun niepołomiczan. – Chcę podziękować moim piłkarzom, bo zneutralizowali atuty Puszczy. Byli czujni przy stałych fragmentach gry oraz przy rzutach z autów. Mecz oceniam na plus, natomiast musimy myśleć o następnym spotkaniu – dopowiadał zaś szkoleniowiec „Pasiaków”.
Resoviacy myślami są już przed kolejnym meczem – nader istotnym, w którym biało-czerwoni podejmą na Stadionie Miejskim Stal Rzeszów.
PUSZCZA NIEPOŁOMICE – APKLAN RESOVIA 0-0
PUSZCZA
Komar
Yakuba
Wojcinowicz
Stępień
85. Koj
Pięczek
60. Stec
Thiakane
Serafin
Klisiewicz
46. Zapolnik
Sołowiej
Kramarz
46 Frelek
Kidric
60. Tomalski
APKLAN RESOVIA
Pindroch
Mikulec
Chuchro
Hoogenhout
Adamski
Antonik
Wasiluk
Kanach
Mróz
65. Lehaire
Eizenchart
75. Vieira
Górski
75. Sylvestr
Sędziował Łukasz Szczech(Warszawa). Żółte kartki: Kidrič, Frelek – Eizenchart, Górski.
PUSZCZA – APKLAN RESOVIA w liczbach
52 Posiad. piłki (proc. ) 48
2 Strzały celne 2
4 Strzały niecelne 7
1 Rzuty rożne 3
2 Spalone 2
14 Faule 14