Pogrążona w kryzysie Stal Rzeszów postara się wrócić na zwycięską ścieżkę i zaksięgować w końcu 3 pkt. „Żurawie” zawalczą o pełną pulę z bezpośrednim sąsiadem w tabeli Chrobrym Głogów. Jeśli biało-niebiescy przegrają, nad Hetmańską mogą zebrać się czarne chmury.
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA
Piłkarze Marka Zuba przeżywają spory kryzys. Porażka z Miedzią Legnica była dla nich czwartą przegraną z rzędu w Fortuna 1. Lidze. Mało tego, stalowcy nie potrafią przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę od siedmiu meczów (łącznie z pucharową potyczką z Wisłą Kraków – przyp. red.), dlatego najwyższa pora, aby w końcu przeciwdziałać temu marazmowi, tym bardziej że przewaga biało-niebieskich nad strefą spadkową to tylko 3 pkt.
Wciąż myślą o barażach
Mimo tak niechlubnej serii, jak i 12-punktowej straty do strefy barażowej, szkoleniowiec zespołu z Hetmańskiej 69 nie zamierza zmieniać przedsezonowych założeń, które zakładały walkę o najwyższą klasę rozgrywkową.
– Cele są cały czas takie same – zaznacza Marek Zub.
– To są rozgrywki o mistrzostwo 1. ligi, czyli o awans do Ekstraklasy. Z każdym przegranym meczem, każdy z zespołów oddala się od strefy barażowej, my również. Dopóki nie stracimy matematycznych szans na miejsce premiowane zakwalifikowaniem się do baraży, to nie zmienię tonu. Nie mogę jako trener, ale też jako były piłkarz kształtować celów patrząc na czarny scenariusz – mówi nam trener Stali.
– Trzymamy się nadal tego, co mówiliśmy od początku. Jest jeszcze ponad trzydzieści punktów do zdobycia, nie zmieniamy więc naszego celu. Chcemy zrobić jak najlepszy wynik i znaleźć się w szóstce. Jeśli nie będzie już na to szans matematycznych, to będziemy patrzyli, żeby jak najszybciej zagwarantować sobie utrzymanie – dopowiadał opiekun 13. drużyny Fortuna 1. Ligi, który jednak nie zapomina, że przewaga nad „kreską” jego ekipy jest niewielka, stąd spotkanie w Głogowie będzie miało olbrzymie znaczenie.
Kluczowe starcie
– Ten mecz w tym wymiarze jest zdecydowanie inny. Jeżeli go wygramy, będziemy patrzeć do góry, co pozwoli mówić mniej negatywnie o naszych niepowodzeniach. Natomiast w konsekwencji zakończenia sezonu, ten mecz może będzie kluczowy dla naszego zespołu – informuje nasz rozmówca, który jednak unika stwierdzenia, że jego graczy czeka spotkanie za „6 punktów”.
Zawodników Stali z pewnością czeka bardzo trudny pojedynek. Trzeba zaznaczyć, że Chrobry zajmuje miejsce w tabeli tuż za plecami rzeszowian, ustępując im tylko gorszym bilansem bramek. Oba zaś zespoły zgromadziły tę samą liczbę punktów, dlatego można spodziewać się, że obie drużyny zagrają z maksymalną koncentracją i z ogromną determinacją o końcowy triumf. Jesienią, w Rzeszowie lepsza okazała się Stal, wygrywając 2-1, strzelając decydującego gola w ostatniej minucie doliczonego czasy gry, kiedy po indywidualnej akcji na listę strzelców wpisał się Szymon Kądziołka. Autor tej bramki tym razem nie pokona bramkarza głogowian, bo na Śląsku braknie go ze względu na czwartą żółtą kartkę.
CHROBRY GŁOGÓW – STAL RZESZÓW
SOBOTA, GODZINA 15