Do historycznego starcia dojdzie w niedzielę w Kołobrzegu. Miejscowa Kotwica podejmie Stal Rzeszów, a ta konfrontacja będzie pierwszym meczem pomiędzy obiema drużynami od momentu istnienia obu klubów. Gospodarze to absolutny beniaminek 1. ligi, ponieważ po raz pierwszy rywalizują na tym szczeblu rozgrywek.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Kotwica Kołobrzeg historyczny awans na zaplecze Ekstraklasy wywalczyła po tym, jak w ubiegłym sezonie zajęła 2. – premiowane bezpośrednim awansem miejsce w 2. lidze. Po promocji na wyższy poziom team znad morza na razie spisuje się obiecująco. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zainkasowali 5 pkt, remisując na starcie rozgrywek z Wisłą Płock oraz GKS-em Tychy, natomiast w poprzednim tygodniu rozprawili się z podkarpackim beniaminkiem – Stalą Stalowa Wola, wygrywając 2-0. Rzeszowska Stal po trzech seriach gier ma zaś punkt więcej od kołobrzeżan, a wygrane mecze z Arką Gdynia i Miedzią Legnica stawiają stalowców w roli faworyta nadmorskiego pojedynku.
– Zapewniam, że nie będziemy lekceważyć przeciwnika. Nie ma na to naszej zgody. Podchodzimy do tego spotkania z pełną koncentracją. Kotwica to nieznany dla nas rywal, natomiast jesteśmy zainteresowani wygraniem kolejnego meczu – zakomunikował trener Stali, Marek Zub na przedmeczowej konferencji prasowej.
Opiekun rzeszowian, choć analizował ze sztabem szkoleniowym najbliższego przeciwnika, nie do końca wie, czego można spodziewać się po gospodarzach w niedzielnym spotkaniu.
– Kotwica to nowy zespół, który pojawił się na tym poziomie po raz pierwszy. Oczywiście kilku zawodników ma znaczącą przeszłość, niemniej jako zespół w dalszym ciągu jest trudny do określenia. Należy sobie zdawać sprawę z tego, że jest to trochę specyficzne środowisko. Mecze w Kołobrzegu mają swój szczególny lokalny charakter, który bazuje na determinacji, walce o każdą piłkę – mówi szkoleniowiec.
75 proc. koncentracji nad sobą
Trener „Żurawi” w procesie przygotowania do meczu z Kotwicą zwraca uwagę, że jego zespół przede wszystkim stawia na doszlifowanie własnych walorów i wyeliminowanie błędów w organizacji gry. Coach ekipy z Hetmańskiej zdradza, że maksymalnie w 25 proc. poświęca czas na analizę rywala, bo liczy się zwłaszcza gra jego podopiecznych.
– Trzeba mieć rozeznanie o przeciwniku, ale bez jakichś szczegółów. Mamy swój pogląd na Kotwicę i staramy się budować swoją grę, myśleć o poprawieniu tego, co nie do końca dobrze funkcjonowało w spotkaniu z Miedzią. Grać będziemy podobnie jak w tym meczu, nie zwracając uwagi, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe – zaznacza.
KOTWICA Kołobrzeg – STAL Rzeszów
Niedziela, godz. 17 (Transmisja TVPSport.pl)