Zamykająca tabelę Stal Stalowa Wola podejmie Ruch Chorzów. 14-krotny mistrz Polski ma chrapkę, by wrócić po spadku do Ekstraklasy, więc nie spocznie, póki nie będzie pewny zwycięstwa. Stal natomiast ma podobne plany.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Beniaminek przystąpi do tego spotkania po pożegnaniu się z Pucharem Polski. Zielono-czarni po wyrównanym boju z Arką Gdynia musieli uznać wyższość przyjezdnych po serii rzutów karnych. Mimo że Stal ponownie nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, jak zapewnia jej trener, w zespole nikt nie zwątpił w końcowy cel klubu, jakim jest utrzymanie w 1. lidze.
– Z motywacją nie ma żadnego problemu. Nic się nie dzieje, żeby zawodnicy złożyli broń. Ta drużyna cały czas chce wygrywać i jest w stanie się podnieść – uważa Ireneusz Pietrzykowski, wskazując na nie najgorszą organizację gry jego piłkarzy.
– Każdy trener, z którym rozmawiamy, docenia, że gramy co najmniej przyzwoicie. To nie jest tak, że jesteśmy outsiderem i wszyscy nas leją, tylko trzeba się natrudzić, żeby z nami wygrać. Nam po prostu czasem potrzeba, żeby zaświeciło dla nas słoneczko – mówi opiekun Stali.
STAL Stalowa Wola – RUCH Chorzów
Niedziela, godz. 19.30 (transmisja TVPSport.pl)