REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

niedz. 7 lipca 2024

Jesus dał nadzieję i Stal Rzeszów zdobyła Niecieczę!

Adler Da Silva po raz kolejny dał popis swoich umiejętności. Jego gol zapewnił biało-niebieskim wygraną w Niecieczy. (Fot. Stal Rzeszów)

Bardzo cenny triumf w wyjazdowej konfrontacji z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza odniosła Stal Rzeszów. Przyjezdni, mimo że przegrywali, zagrali kapitalną końcówkę spotkania i wracali do domu z podniesionymi głowami.

FORTUNA I LIGA

Marek Zub, opiekun rzeszowian, tak jak zapowiadał przed wyjazdem do Niecieczy, że w składzie będą pewne przetasowania, tak też zrobił.

Na środku defensywy Łukasza Górę zastąpił Paweł Oleksy, a po raz pierwszy w meczu ligowym szansę od początku spotkania dostał Jesus Diaz. Jak się okazało, szczególnie postawienie na tego drugiego było strzałem w dziesiątkę. Nim jednak stalowcy zaczęli dawać się we znaki niecieczanom, musieli przeczekać napór miejscowych, który zwłaszcza w pierwszej połowie był bardzo duży.

PRZECZYTAJ TEŻ: Stal Rzeszów i Stal Mielec poznały rywali w 1/8 finału Pucharu Polski

Podopieczni Mariusza Lewandowskiego znacznie częściej atakowali, ponadto potrafili długo utrzymywać się przy piłce, notując posiadanie futbolówki momentami przekraczające nawet 70 proc. Te statystyki zbytnio nie dziwiły, ponieważ Termalica pod tym względem to jedna z najlepszych ekip w lidze.

Goście, jak zaznaczał ich szkoleniowiec, mieli na to swój plan, choć nie do końca udało się go zrealizować przed przerwą.

– Oczekiwaliśmy takiego przebiegu meczu, oczywiście nie zakładaliśmy, że stracimy bramkę w pierwszej połowie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że pierwsza odsłona będzie ważna, a po zmianie połów będziemy próbowali grać trochę odważniej. To była część naszego planu – zdradził Marek Zub.

Termalica lepsza do przerwy

Gospodarze wyszli na prowadzenie na 5 minut przed zejściem do szatni.

Dośrodkowanie z lewej strony Adama Radwańskiego zakończyło się strzałem głową Kacpra Karaska. Młodzieżowiec, mimo iż był ustawiony tyłem do bramki, zdołał pokonać Jakuba Wrąbla. Stal jednak nie dała się skruszyć, a po przerwie oglądaliśmy już inne oblicze rzeszowskich zawodników.

W drugiej partii zawody się wyrównały, a biało-niebiescy coraz śmielej poczynali sobie na połowie gospodarzy. „Żurawie” jednak rozkręcały się powoli, ale gdy już to zrobiły, miejscowe „Słonie” były bezradne.

Wyśmienita końcówka meczu w wykonaniu Stali

To, co dla Stali najlepsze, zaczęło się 10 minut przed końcem spotkania. Dogranie Adlera Da Silvy w pole karne, zostało wybite przez obrońców, ale do piłki dobiegł Jesus Diaz i uderzeniem z prostego podbicia nie dał szans Tomaszowi Losce. Dla Kolumbijczyka była to pierwsza bramka w barwach klubu z Hetmańskiej, a szczęśliwy piłkarz wylądował w objęciach trenera Zuba.

Rzeszowianie poszli za ciosem, a gwóźdź do trumny Termaliki wbił wspominany Da Silva. Szwajcar wykorzystał błąd Wiktora Biedrzyckiego, który po wyrzucie z autu nie opanował piłki, po czym pobiegł kilkadziesiąt metrów z piłką, i mimo asysty trzech rywali, zdołał umieścić futbolówkę w siatce. Radość w szeregach stalowców była ogromna, a biało-niebiescy mogli zdobyć jeszcze trzecią bramkę. W doliczonym czasie meczu precyzyjny strzał Krzysztofa Danielewicza pod poprzeczkę w świetnym stylu obronił Loska. To jednak nie miało już znaczenia, bo strategia Marka Zuba zdała egzamin.

– Początek meczu nie pokazywał tak optymistycznego finału. Braliśmy pod uwagę to, z kim gramy i jak gra przeciwnik. Chodziło nam też o pewną zmianę, która daje nam odpowiedź, w jakim systemie możemy grać. Zmiana struktury była ważną częścią naszego planu – podsumował opiekun ekipy z Rzeszowa.

TERMALICA BRUK-BET Nieciecza – STAL Rzeszów 1-2 (1-0)

1-0 Karasek (40.), 1-1 Diaz (79.), 1-2 Da Silva (90.)

TERMALICA: Loska – Spendlhofer, Wolski, Biedrzycki, Hilbrycht (88. Fassbender), Dombrowskij, Ambrosiewicz, Karasek (78. Jakubik), Trubelha (70. Polyarus), Branecki (78. Poznar), Radwański (88. Purece)

STAL: Wrąbel – Warczak, Kościelny, Oleksy, Simcak (61. Wachowiak), Kłos (61. Kądziołka), Łysiak, Thill (87. Danielewicz), Diaz (87. Pena), Prokić, Da Silva (90. Bukowski)

Sędziował Tomasz Wajda(Żywiec). Żółte kartki: Spendlhofer, Karasek – Kościelny, Prokić, Łysiak.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin