REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 14 listopada 2025

Klęska w Krakowie. Stal Rzeszów pożegnała się z Pucharem Polski

Stal Rzeszów nie miała zbyt wiele do powiedzenia w pucharowej konfrontacji z Wisłą Kraków (Fot. FB Fortuna Puchar Polski)

Porażką 1-4 zakończył się mecz Stali Rzeszów z Wisłą Kraków, którego stawką był awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski.

FORTUNA PUCHAR POLSKI

Swoją przewagę przed przerwą „Biała Gwiazda” udokumentowała trafieniem Dawida Szota już w 7. min spotkania. Po zmianie stron nadal przeważali krakowianie, którzy zdobyli kolejnej Zendaya on 'Challengers' Movie Sex Scenes , Cheap Novogas Jordan Outlet dwie bramki.

Chwilę nadziei rzeszowskim kibicom dał gol autorstwa Szymona Kądziołki.

– Był taki moment, po strzeleniu, a nawet przed strzeleniem przez nas bramki, że była szansa na pisanie często pucharowych scenariuszy. To był jedyny fragment, w którym pokazaliśmy to na co nas stać. Żałuję bardzo, bo ta przygoda dla każdego zespołu, a szczególnie dla zespołu, którego profil mogliśmy tutaj zaprezentować jest szczególnie istotna. No ale powtórzę to co powiedziałem w ocenie meczu – szybko strzelony gol i później ten na 4-1 przypieczętował już ten mecz i zamknął. Mieliśmy drobny fragment, w którym można powiedzieć, że widać było to co w tej chwili możemy grać jako zespół, ale to było zbyt mało na to, żeby w tym meczu pokusić się o jakąś większą dramaturgię i stworzenie większego problemu dla Wisły, jeśli chodzi o awans do następnej rundy – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Marek Zub, trener Stali.

Marek Zub: trzeba odłożyć marzenia na przyszło rok

Odpowiedź gospodarzy była jednak natychmiastowa. Zaledwie 60 sekund później końcowy wynik spotkania ustalił Patryk Gogół.

– To nie był nasz dobry mecz. Z mojego punktu widzenia zdecydowanie nie mogliśmy od początku tego spotkania wejść w swój rytm, w swój sposób grania. Na dodatek popełniliśmy w tym meczu kolosalną liczbę błędów, które z uwagi na wysoką jakość i kwalifikacje piłkarskie zawodników Wisły zostały dość szybko wykorzystane. Tym bardziej, że pierwsza bramka zdecydowanie wpłynęła na – tak uważam – nasze zachowanie na boisku, a historia powtórzyła się zaraz po przerwie, po dwóch szybko zdobytych bramkach. I można było powiedzieć, że historia tej fazy Pucharu Polski skończyła się. Mieliśmy prawo pomarzyć trochę, ale trzeba odłożyć te marzenia na przyszło rok – dodał szkoleniowiec biało-niebieskich.

WISŁA Kraków – STAL Rzeszów 4-1 (1-0)

1-0 Szot (7.), 2-0 Rodado (50.), 3-0 Talar (52.), 3-1 Kądziołka (66.), 4-1 Gogól (67.)

WISŁA: Broda – Jaroch, Uryga, Colley (72. Łasicki), Szot, Baena (72. Villar), Talar, Carbo (78. Basha), 17. Alfaro (64. Gogół), Roman (64. Olejarka), Rodado

STAL RZ: Bieszczad – Warczak, Paśko, Kościelny travis scott air jordan 1 retro low og black olive release date fall 2024, Šimčák, Kłos (46. Díaz), Bukowski (46. Thill), Kądziołka, Danielewicz (56. Łysiak), Prokić (57. Łyczko), Da Silva (77. Salamon)

Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Żółta kartka Šimčák.

Udostępnij

FacebookTwitter