– Na wielkie turnieje jedzie z nadziejami, ale nie spodziewaliśmy się, że zwyciężymy i okażemy się najlepszą drużyną w kraju! – mówi Wojciech Kunysz, trener dziewczęcego zespołu Szkoły Podstawowej w Krasnem, która zwyciężyła w kategorii U12 Pucharu Tymbarku. Wśród chłopców w tej samej kategorii wiekowej triumfował innym podkarpacki zespół, SMS Stal Rzeszów. Finałowy turniej rozegrany został w Warszawie, a decydującego o mistrzostwie medale na PGE Narodowym.
PIŁKA NOŻNA
Są tylko trzy możliwości, by zagrać na boisku największego stadionu w Polsce – PGE Narodowego:
- występ w reprezentacji Polski,
- w finale Pucharu Polski
- lub w finałowym meczu Pucharu Tymbarku.
Właśnie z tej ostatniej możliwości skorzystali w poprzedni weekend młodzi zawodniczy i zawodniczki z Rzeszowa i Krasnego.
Stalowcy wykazali się nerwami ze stali
Finałowy turniej już XXIII edycji Pucharu Tymbarku z udziałem 640 młodych piłkarek i piłkarzy rozpoczął się 14 czerwca na obiekcie stołecznego Hutnika, a zakończył 16 czerwca meczami o 1. miejsce na PGE Narodowym. Poprzedziły go wcześniejsze eliminacje na szczeblach wojewódzkich, które wyłoniły 64 najlepsze drużyny w kraju w 4 kategoriach wiekowych: chłopców i dziewczyn U10 oraz U12.
– Chłopcy wygrywając finały wojewódzkie w Stalowej Woli, cały czas powtarzali, że jadą na Narodowy, ale dobrze wiedzieliśmy, że na nim mogą zagrać tylko dwie drużyny, bowiem tylko finał jest tam rozgrywany – mówi specjalnie dla Super Nowości Marcin Skiba, opiekun młodych piłkarzy SMS Stali Rzeszów.
Rzeszowianie w fazie grupowej odnieśli dwa zwycięstwa i ponieśli jedną porażkę. W fazie pucharowej Stalowcy wykazali się natomiast prawdziwymi nerwami ze stali. Najpierw w walce o półfinał pokonali po rzutach karnych zespół z Gdańska, by w rywalizacji o finał być lepszym – także po serii rzutów karnych – od drużyny z Białegostoku.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Marek Zub, nowy trener Stali Rzeszów. Co o nim wiemy?
– Trzeba otwarcie przyznać, że mieliśmy trochę szczęścia, bo przecież ono w tym sporcie również jest potrzebne. W meczu ćwierćfinałowym z zespołem z Gdańska, z którego większość chłopców trenuje w Lechii, byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą. Niestety, straciliśmy bramkę w ostatniej minucie i miałem takie przeświadczenie, obserwując karne, że szkoda byłoby to przegrać, bo po takim meczu chłopcy zasługiwali na awans. Mecz półfinałowy był już zdecydowanie bardziej wyrównany i tak naprawdę zarówno my, jak i drużyna z Białegostoku mogła zagrać w finale. To był zdecydowanie nasz najtrudniejszy mecz w całym turnieju. Z pewnością ten półfinałowy pojedynek można by nazwać takim mini finałem, ponieważ miło patrzyło się na umiejętności chłopców – opisuje rywalizacją swoich podopiecznych trener Skiba.
Spełnili swoje marzenia
Jak burza przez fazę grupową przebrnęły z kolei dziewczęta z Krasnego, które z kompletem zwycięstw awansowały do ćwierćfinału. W nim drużyna prowadzona przez Wojciecha Kunysza i Macieja Śląskiego pewnie pokonała zespół z Choroszczowa.
Schody zaczęły się w półfinale, gdzie nasz zespół dopiero po karnych okazał się lepszy od SP 44 z Wrocławia.
– Dziewczyny rozkręcały się z meczu na mecz. Półfinał był bardzo wyrównany. To był zdecydowanie najtrudniejszy mecz w całym turnieju bowiem był on jednocześnie tym ostatnim na drodze do finału. Gdy wygraliśmy konkurs rzutów karnych, to dopiero po chwili dotarło do nas, że jednak zagramy na Narodowym – relacjonuje dla Super Nowości Wojciech Kunysz.
W walce o złote medale drużyna z Krasnego pokonała 3-1 AS PSP Klimontów. Wszystkie trzy gole zdobyła dla niej Aleksandra Śliwińska.
– Wypełniliśmy założenia z odprawy. Plan był taki, żeby po stałym fragmencie każdą piłką grać do niej. Efekt – trzy gole po stałych fragmentach – tak finałowy pojedynek opisywał Maciej Śląski, trener ekipy z Krasnego, cytowany przez weszło.pl.
– Trzeba podkreślić rolę liderki, Oli Śliwińskiej, która zrobiła kawał dobrej roboty. Trenuje już od 8 lat, tak więc ma bardzo duże doświadczenie, mimo młodego wieku. Spisała się na medal w tym turnieju, w każdym meczu. Nie umniejszając oczywiście innym zawodniczkom, które także grały znakomicie – komplementuje swoje podopieczne trener Kunysz.
Finał poszedł po myśli także rzeszowskich zawodników. Po trzech golach Bartosza Brożyny (MVP turnieju) oraz jednym trafieniu Adriana Rzeszutki pokonali 4-1 SP 7 Leszno.
– Bardzo fajny turniej, z wielką otoczką i jeszcze większymi emocjami, jakie towarzyszyły temu wydarzeniu. Chłopcy marzyli by zagrać na Narodowym. By zdobyć złote medale i te marzenia udało im się spełnić – mówi dumny trener Marcin Skiba.
Szymon Marciniak pod wrażeniem
Udział w finałowym turnieju był dla podkarpackich drużyn nie tylko okazją do zaprezentowania się całej piłkarskiej Polsce, ale również spotkania wielu ważnych osób.
– Niesamowite przeżycie. W sumie była to pierwsza wizyta dziewczyn na Narodowym. Ja nie ukrywam, miałem już wcześniej okazję być na nim na meczu, ale to zupełnie inny wydźwięk, gdy siedzi się na trybunach, a inny jak się spaceruje po murawie. Fajne było też to, że dziewczyny spotkały sporo znanych osobistości. Był prezydent, sędzia Szymon Marciniak. To było wspaniałe spotkanie, z każdym przybił piątkę, porozmawiał – komplementował trener zespołu z Krasnego najlepszego polskiego arbitra, który finałowe pojedynki sędziował wraz z Moniką Mularczyk.
– Cieszę się, że mogłem brać udział w turnieju i bezpośrednio z boiska obserwować szczere łzy zarówno szczęścia, jak i porażki. Tutaj nikt nie udawał, nie kradł czasu, ani nie kalkulował – miłość do futbolu w najlepszym wydaniu – przyznał Marciniak.
– Wspaniała atmosfera, wielkie emocje, fantastyczni zawodnicy. Wszystkim obecnym i przyszłym uczestnikom życzę przede wszystkim wytrwałości w realizowaniu pięknej, sportowej pasji – dodała Monika Mularczyk.
Zespoły z Rzeszowa i Krasnego znów pojadą do Warszawy
W nagrodę za udział w finałowym turnieju, wszyscy jego uczestnicy z wysokości PGE Narodowego obejrzeli towarzyski mecz Polski z Niemcami. A to nie wszystko, bowiem zwycięzcy czterech kategorii wiekowych, a w tym m.in. zespoły z Rzeszowa i Krasnego już we wrześniu ponownie wybiorą się do Warszawy. Spotkają się osobiście z reprezentantami Polski i obejrzą ich mecz z Wyspami Owczymi.
– Frekwencja nam dopisała, jest bardzo dużo kibiców i rodzin, którzy przyjechali dopingować młodych piłkarzy. Finał XXIII edycji Pucharu Tymbarku to piękne wydarzenie obfitujące w wiele pozytywnych emocji. Widać, że zmierzamy we właściwym kierunku, z każdym rokiem zgłasza się coraz więcej drużyn ze wszystkich zakątków Polski. Mam nadzieję, że w kolejnych latach turniej będzie przyciągał jeszcze więcej młodych talentów. W przyszłości mają oni szansę, by stać się siłą reprezentacji – podsumował zmagania najmłodszych piłkarzy Cezary Kulesza, prezes PZPN.
Puchar Tymbarku to turniej dla wszystkich
Turniej „Puchar Tymbarku” kolejny raz pokazał, że jest dla wszystkich. Nieważne, czy jest się z dużej metropolii czy małego miasteczka, a nawet wioski. W nim może zagrać, a co najważniejsze, wygrać każdy.
– To nie jest turniej tylko dla możnych z wielkim miast, ale także dla tych z mniejszych miejscowości, którzy też mogą odnieść w tych zmaganiach sukces. My jesteśmy tego najlepszym przykładem – przekonuje nie bez racji Wojciech Kunysz, trener ekipy z Krasnego.
Zdradza nam również, jak się pracuje z tak młodymi piłkarkami.
– To jest bardzo wdzięczna współpraca. Wiadomo, jest to zabawa, ale wchodzą też elementy taktyczne. Wynik tego turnieju traktuję również jako nagrodę za cierpliwą pracę z dziećmi i zaangażowanie w udział w tym turnieju już około 10 lat. Bo od tylu właśnie lat zgłaszam do niego drużyny, przygotowuję zawodników i koordynuję cały projekt. Warte uwagi jest też to , że na „Tymbarka” jeździł ze mną kilka lat temu zawodnik Stali Rzeszów, Szymon Kądziołka. To obecnie reprezentant kraju U17, który brał udział w ostatnich Euro do lat 17 – dodaje trener Kunysz.
– Na pewno trzeba zachęcać do luzu na boisku, do tego by się cieszyli tą piłką. Nie możemy bowiem zapominać o tym, że piłka musi sprawiać dzieciom przyjemność. To jest show, ale to jest też przede wszystkim rozgrywka dla nich. Ja ich zawsze zachęcam do tego, co pokazują na treningach – a na nich pokazują bardzo dużo – żeby potem udało im się to przełożyć na mecz. W finale widać było, że chłopcy są rozluźnieni, cieszą się tą chwilą, tym gdzie są. Nie byli zestresowani, tylko czerpali i żyli momentem – mówi z kolei Marcin Skiba, trener młodych rzeszowian.
Wojciech Kunysz podkreśla również wielką rolę, jaką odgrywa w tym wszystkim szkoła w Krasnem. Dyrektor Marek Frączek jest pasjonatem sportu, wieloletnim działaczem. Chciałbym pochwalić i podziękować dyrekcji naszej szkoły, która jest mocno nastawiona na sport i zawsze nas wspiera. Daje nam wsparcie w postaci powstających klas sportowych. Dzięki temułatwiej nam się pracuje i przygotowuje do takich turniejów, jak Tymbark – kończy trener z Krasnego.
WYNIKI SMS STALI RZESZÓW (U12)
Grupa: 2-1 z SP nr 8 Toruń, 2-0 ZSO Zator, 1-2 z SP 9 Siedlce.
Ćwierćfinał: 3-1 po karnych (2-2) z SP 5 Gdańsk.
Półfinał: 2-1 po karnych (1-1) z ZSP 2 Białystok.
Finał: 4-1 z SP 7 Leszno.
Skład SMS Stali Rzeszów: Gabriel Hoszko – Bartosz Brożyna, Oliwier Klepacki, Michał Matuszek, Hubert Nowak, Filip Orłowski, Adrian Rzeszutko, Filip Wojnar. Trener Marcin Skiba.
WYNIKI SP KRASNE (U12)
Grupa: 2-1 z AP PSP Klimontów, 2-1 z SP 1 Lidzbark, 6-0 z SP 3 Zakopane.
Ćwierćfinał: 3-1 z SP Choroszcz.
Półfinał: 2-1 po karnych (0-0) z SP nr 44 Wrocław.
Finał: 3-1 z AS PSP Klimontów.
Skład SP Krasne: Laura Bąk – Łucja Chmielowiec, Maja Gwozdek, Antonina Kunysz, Tereza Prochazkova, Aleksandra Śliwińska, Nadia Tereszkiewicz, Nikola Tereszkiewicz, Bianka Waszkiewicz, Magdalena Ziaja. Trenerzy:Wojciech Kunysz i Maciej Śląski.
_____
Puchar Tymbarku to największy turniej w Europie
Rozgrywany od 2000 r. „Puchar Tymbarku” to największe tego typu rozgrywki dla dzieci w Europie, w których dotychczas udział wzięło blisko 2 miliony dziewcząt i chłopców z całego kraju. Każda edycja rozpoczyna się jesienią od meczów na etapie gminnym i powiatowym. Wiosną rozgrywane są finały wojewódzkie, których zwycięzcy dostają się do finału ogólnopolskiego. Ten każdorazowo rozgrywany jest w Warszawie, a wieńczy go wielki finał na PGE Narodowym.