Uskrzydlona zwycięstwem w ostatniej kolejce Resovia postara się stawić czoła Lechii Gdańsk. Spadkowicz z Ekstraklasy pod wodzą wychowanka „Pasiaków”, Szymona Grabowskiego traci 2 pkt do miejsca premiowanego awansem. Lechiści są zdecydowanym faworytem, a resoviakom nie daje się wielu szans.
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA
Lechia po degradacji z najwyższej klasy rozgrywkowej borykała się z wieloma problemami. Jednym z nich były spore absencje kadrowe. Latem misji ratowania klubu podjął się rzeszowianin, Szymon Grabowski. Wychowanek Resovii raz musiał nawet odwołać sparing, ponieważ nie miał wystarczającej liczby piłkarzy. Popularny „Graba” jednak nie poddał się i krok po kroku wziął się za budowę zasłużonego na polskiej mapie klubu. I trzeba przyznać, że zrobił to bez zarzutu, bo dziś gdańszczanie są na dobrej drodze do powrotu na najwyższy poziom rozgrywkowy. Lechia przezimowała w tabeli na 4. lokacie, a obecnie, po dwóch wiosennych kolejkach, w których zdobyła komplet punktów, również znajdują się tuż poza podium z niewielką (2 pkt) stratą do miejsca dającego bezpośrednią promocję. Gdańszczanie są oczywistym faworytem, jednak opiekun biało-zielonych przestrzega przed odmienioną Resovią.
– Zmierzymy się z drużyną, która bardzo dobrze czuje się nie tyle w aspekcie 90 minut gry, ile ma bardzo dobre momenty, w których potrafi, szczególnie w tej rundzie, zdominować przeciwnika – chwali swój macierzysty klub Szymon Grabowski, podkreślając, że biało-czerwoni w tym roku jeszcze nie przegrali.
– Widać, że ten zespół w przeciągu okresu zimowego zrobił ogromny progres, jeśli chodzi o organizację gry, nie tylko w defensywie, ale i ofensywie. Resovia praktycznie w każdym meczu strzela bramkę. Jest groźna w fazach przejściowych i w akcjach kombinacyjnych, dlatego czeka nas bardzo trudne zadanie, jeśli chodzi o wyeliminowanie dobrych elementów naszego najbliższego przeciwnika – zapowiada trener Grabowski.
Widowisko nad Bałtykiem
Pojedynku z ekipą z Trójmiasta nie może doczekać się sztab szkoleniowy klubu z Wyspiańskiego 22.
– Czeka nas bardzo dobry, widowiskowy mecz – przewiduje trener „Pasiaków”, Rafał Ulatowski, który podkreśla bardzo dobrą atmosferę w swoim zespole.
– Jest otwartość, szczerość; mogę podejść do zawodnika, wszystko mu powiedzieć, a on się nie obraża, bo wie, że te słowa są w dobrej wierze – mówi coach resoviaków.
– Lechia będzie faworytem, ale uważam, że miejsce w tabeli nie będzie miało znaczenia. Oba zespoły będą chciały wygrać, więc na pewno będzie to mecz walki, gdzie żadna z drużyn nie odstawi nogi – powiedział natomiast dla Resovia 1905 FM, Jakub Żukowski, asystent Ulatowskiego, który w klubie z Gdańska zaczynał swoją pracę jako trener.
– Będzie to dla mnie wyjątkowy mecz, serce zabije mocniej, ale na boisku sentymentów nie będzie. Chcę wygrywać wszystkie mecze – dopowiada gdańszczanin.
Jesienią drużyna z Rzeszowa pokonała spadkowicza z Ekstraklasy 2-0. Do siatki rywali trafiali Radosław Kanach oraz Maciej Górski.
LECHIA Gdańsk – RESOVIA
poniedziałek, godz. 18