Nie było niespodzianki w meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski, w którym Resovia musiała uznać wyższość wicelidera PKO BP Ekstraklasy, Jagiellonii Białystok.
Goście objęli prowadzenie w 20. min, gdy piłkę w okolicach własnego pola karnego stracił Bartłomiej Wasiluk. Przejął ją Taras Romanczuk, który następnie zagrał do Jose Naranjo, a ten otworzył wynik środowego spotkania na stadionie przy ul. Hetmańskiej.
Resovia wyrównała, ale…
Tuż przed przerwą bliski wyrównania był Maciej Górski, który w sytuacji sam na sam przelobował bramkarza gości i umieścił piłkę w siatce. Problem jednak w tym, że był na spalonym i gol nie został uznany.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Resovia nie zatopiła Arki. Przegrała 8. raz w tym sezonie
Po zmianie stron miejscowym ponownie dał się we znaki Naranjo, który wykorzystał podanie Tomasza Kupisza i uderzeniem głową po raz drugi w tym meczu zmusił do kapitulacji Branislava Pindrocha.
Chwila nadziei
Nadzieję miejscowych kibiców na możliwość doprowadzenia do remisu dała kontaktowa bramka wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Radosława Bąka, który huknął nie do obrony, wykorzystując asystę głową Bartłomieja Eizencharta i wcześniejsze podanie Bartłomieja Ciepieli.
W tym momencie „Pasiakom” pozostało 19 minut (plus tyle ile doliczy sędzia) na doprowadzenie do dogrywki. O tej jednak ostatecznie nie mogło być mowy, bowiem zwycięstwo Jagiellonii przypieczętował były zawodnik rzeszowskiej Stali, Dominik Marczuk.
RESOVIA – JAGIELLONIA Białystok 1-3 (0-1)
0-1 Naranjo (20.), 0-2 Naranjo (57.), 1-2 Bąk (71.), 1-3 Marczuk (90.)
RESOVIA: Pindroch – Zastawny, Adamski, Osyra, Lempereur, Ibe-Torti (61. Mazek), Wasiluk (67. Kanach), Urynowicz (61. Bąk), Łyszczarz (67. Ciepiela), Eizenchart (88. Mikrut), Górski.
JAGIELLONIA: Abramowicz – Sacek, Matysik, Dieguez, Nastić (13. Wdowik), Kupisz (68. Marczuk), Romanczuk, Nene, Hansen, Naranjo, Rybak (68. Imaz).
Sędziował Wojciech Myć (Lublin). Żółte kartki: Wasiluk, Urynowicz, Ciepiela, Zastawny – Romanczuk.