Stal Rzeszów nadal nie zasmakowała zwycięstwa w niezwykle ofensywnym meczu z Arką. Rzeszowianie po raz trzeci w tym sezonie musiała uznać wyższość rywala i to na własnym boisku, gdzie już straciła 10 bramek!
FORTUNA I LIGA
W konfrontacji dwóch zawodzących od początku sezonu zespołów górą Arka, dla której było to pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach. Gospodarze mimo tropikalnych warunków z animuszem ruszyli do ataków, ale nie wiele z nich wynikało (strzał Poczobuta na szóstym metrze w ostatniej chwili zablokowali goście). W odpowiedzi prawą stroną przedarł się Adamczyk, który dograł do Predenkiewicza, a ten w dogodniej sytuacji nieczysto trafił w piłkę.
Chwilę później dużo chaosu zapanowało w polu karnym Stali, z czego mimo kilku prób strzałów nie skorzystali Arkowcy. W 9. min goście objęli prowadzenie. Adamczyk przejął piłkę w środkowej strefie boiska i nieatakowany przez nikogo dobiegł do 20 metra, po czym oddał strzał i piłka wpadła do siatki. Chwilę później Wrąbel uratował Stal przed utratą kolejnej bramki utrudniając zadanie wychodzącemu na czystą pozycję Kobackiemu.
Dwa karne Poczobuta
W 16. minucie meczu znów gorąco było pod bramką gospodarzy. Najpierw strzał Kobackiego został zablokowany, a później nieatakowany przez nikogo Predenkiewicz na siódmym metrze oddał strzał ponad poprzeczką.
Z czasem inicjatywę przejęli stalowcy. W 25. min Prokić zagrał wzdłuż bramki, ale Lipkowski ubiegł rywali. Dwie minuty później Serb faulowany był w polu karnym przez Predenkiewicza, a jedenastkę pewnie wykorzystał Poczobut.
Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, ale to rywale wyszli na prowadzenie. Predenkiewicz pomknął prawym skrzydłem i spod linii końcowej podał do Adamczyka, a ten dokładnie zagrał po na szósty metr, gdzie nogę dostawił Czubak i było 1-2. Pięć minut później stalowcy doprowadzili do remisu. Wachowiak zagrał prostopadłą piłkę w kierunku Prokicia, który w sytuacji sam na sam został sfaulowany przez Lenarcika. Identycznie wykonał jedenastkę Poczobut.
Wydawało, że przed przerwą się już nic nie wydarzy, ale w doliczonym czasie gry sporo się działo. Najpierw aktywny Prokić znalazł się w doskonałej sytuacji ale góra był Lenarcik, który nogą zatrzymał strzał rywala. Co nie udało się rzeszowianom, dokonali rywale. Po kontrze Czubak uruchomił podaniem Adamczyka, a ten po wejściu w pole karne dograł do Kobackiego, który pokonał golkipera rzeszowskiej Stali.
W drugiej połowie już bez zmian
Po zmianie stron stroną przeważającą byli gospodarze, ale bramki nie padły. W 51. min z 9 metrów oddał strzał Sadłocha, ale doskonale spisał się Lenarcik. Kilka chwil później znów bramkarz Arki nie dał się zaskoczyć, choć tuż przed nim trącił piłkę Danielewicz.
Miejscowi cały czas dążyli do wyrównania. W 67. minucie jednak nie wykorzystali zamieszania w polu bramkowym rywali i Gojny oddalił zagrożenie. W 78. minucie pokazał się wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Diaz. Po przejęciu podania od Poczobuta wszedł dynamicznie w pole karne, lecz przy próbie strzału został zablokowany przez Marcjanika.
Ten sam zawodnik dwie minuty później minimalnie się pomylił przy strzale zza pola karnego. Gdynianie z rzadka opuszczali swoją połowę boiska. Dopiero w samej końcówce zagrozili stalowcom. W 94. minucie piłka po strzale Skóry wylądowała na słupku, a chwile później arbiter zakończył mecz, a kibice mocno rozczarowani po raz kolejny opuszczali stadion przy Hetmańskiej 69.
Stal Rzeszów – Arka Gdynia 2-3 (2-3)
0-1 Adamczyk (9.), 1-1 Poczobut (31. karny), 1-2 Czubak (38.), 2-2 Poczobut (45. karny), 2-3 Kobacki (45+6)
Stal
- Wrąbel
- Warczak
- Kościelny
- Góra
- Oleksy
- 20. Wachowiak
- Poczobut
- Danielewicz
- Manolo
- 74. Mazur
- Kłos
- 60. Łyczko
- Prokić
- 74. Diaz
- Sadłocha
- 60. Jaworskij
Arka
- Lenarcik
- Stolc
- Marcjanik
- Azacki
- Predenkiewicz
- 54. Gojny
- Bednarski
- 83. Borecki
- Milewski
- Lipkowski
- Adamczyk
- 64. Capanni
- Kobacki
- 64. Skóra
- Czubak
- 84. Sawicki
Sędziowal: Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Jaworskij – Lenarcik, Skóra. Widzów: 3579
