Na ten mecz Stal Rzeszów czekała niemal całą rundę. Po solidnej lekcji futbolu z 1. kolejki i porażce 2-5, piłkarze Marka Zuba mają w końcu okazję zrewanżować się Odrze Opole.
FORTUNA I LIGA
– To nie tylko chęć osobistego rewanżu – zaznacza Marek Zub, trener Stali, który debiutował na stanowisku szkoleniowca właśnie od feralnego meczu z Odrą.
Marek Zub: teraz to my będziemy mieć pióro w ręku
– Pamiętamy, w jakich okolicznościach przegraliśmy ten mecz, w jakim stopniu mogliśmy zapobiec takiemu scenariuszowi, a jak dalece byliśmy w stanie zapisać go po swojemu. Jestem przekonany, że teraz to my będziemy mieć pióro w ręku – zapowiada opiekun biało-niebieskich.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Ilja Szkurin, napastnik PGE Stali Mielec „Piłkarzem listopada”
Oprócz trenera, w Stali po raz pierwszy zagrało także 6 nowych zawodników, i to piłkarze z tej grupy trafiali do siatki. Debiutanckie gole zdobywali Szymon Łyczko oraz Manuel Ponce Garcia. Nowo tworzona drużyna była wówczas zbyt mało zgrana, aby stawić czoła niemal niezmiennej kadrowo Odrze.
– Zderzyliśmy się z pierwszoligową rzeczywistością – mówił tuż po srogiej przegranej Marek Zub.
59-letni trener sporo czasu poświęcił na diagnozę niepowodzeń. – Analizowaliśmy z piłkarzami szkolne błędy, które wtedy popełniliśmy. Wynikały one ze stresu, niepewności zachowań, nowego środowiska – streszcza szkoleniowiec.
– Teraz spodziewamy się zupełnie innego scenariusza – dodaje.
Odra zdecydowanym faworytem
Opolanie będą jednak zdecydowanym faworytem. Odra jest wiceliderem I ligi, wygrywając 9 z 17 meczów. Wysoka lokata rywali rzeszowian może dziwić. Drużyna, która w poprzednim sezonie broniła się przed spadkiem, latem w zasadzie nie zmieniła kadry.
– Odra jest tym szczególnym zespołem, który biorąc pod uwagę wszelkiego rodzaju zmiany, prezentuje bardzo dużą stabilność, jeżeli chodzi o sposób grania. Charakterystyka pracy trenera Adama Noconia się nie zmienia i to jest widoczne – podkreśla stabilizację i powtarzalność opolskiej ekipy Marek Zub.
Team z Oleskiej 51 ze względu na niekorzystne prognozy pogody oraz brak systemu podgrzewanej murawy podejmie stalowców na stadionie GKS-u Bełchatów. W zespole wicelidera nie wystąpi dwóch liderów środka pola – Rafał Niziołek oraz Adrian Purzycki, którzy pauzują za żółte kartki. Po stronie rzeszowskiej do gry wraca zaś Adler Da Silva. Napastnik wrócił ze Szwajcarii po załatwianiu spraw związanych z obywatelstwem.
ODRA OPOLE – STAL RZESZÓW
NIEDZIELA, GODZ. 12.40