W czwartek PGE Rysice zagrają w Beveren z mistrzem Belgii, zespołem Asterix Avo. W I kolejce rywalki ekipy trenera Stephane Antigi przegrały na wyjeździe z A. Carraro Imoco Conegliano 0-3.
LIGA MISTRZYŃ
Belgijski zespół przebrną dwustopniowe kwalifikacje do fazy grupowej Ligi Mistrzyń.
W pierwszym etapie odniósł komplet trzech zwycięstw podobnie jak w drugim, gdzie w pokonanym polu zostawił m.in. CS Volei Albę Blaj. Mistrzynie Rumuni awansowały z 2. miejsca i na inaugurację fazy grupowej LM wygrały w Łodzi z ŁKS-em Commercecon 3-1.
– Mistrzynie Belgii to młody zespół, który ma w swych szeregach dwie Holenderki atakującą i środkową. Jest to nieobliczany zespół i na pewno nie można go lekceważyć. Szczególnie przed własną widownią może być groźny – mówi Matusz Janik, analityk i statystyk PGE Rysic.
W pierwszym meczu Asterix AVO Beveren mocno dał się we znaki mistrzyniom Włoch w pierwszym secie, prowadząc m.in. 16:11, a ostatecznie przegrywając 25:27. W kolejnych setach przewaga zespołu Joanny Wołosz była już zdecydowana – dwa razy po 25:16. Najjaśniejszym punktem w ekipie z Beveren była holenderska atakująca Iris Vos, która zdobyła 16 pkt (39 proc. skuteczność). Klub z Belgii powstał w 1969 r. w mieście Kieldrecht. Od 2016 przeniósł swoją siedzibę do Beveren.
W Rzeszowie chcą powtórzenia wyniku z dwóch poprzednich edycji
W ekipie z Rzeszowa nie ukrywają, że celem minimum jest powtórzenie wyników z dwóch poprzednich edycji LM, czyli gra w ćwierćfinale.
– Chcemy oczywiście powtórzyć wynik z ub. sezonu, ale zdajemy sobie wszystkie sprawę, że będzie bardzo ciężko, bo też wiele zespołów się powzmacniało. – mówi Weronika Centka, środkowa PGE Rysic, która dodaje:
– My też miałyśmy pewne roszady w składzie, czy to były wzmocnienia przekonany się za parę meczów, kolejek. Jak się gra już w Lidze Mistrzyń to poziom siatkówki jest bardzo wysoki i prestiżowy trzeba dawać z siebie 110 procent –
Ta od początku sezonu prezentuje się z bardzo dobrej strony, podobnie jak pozostałe dwie środkowe: Anna Obiała i Magdalena Jurczyk.
– Szczerze mówiąc to mamy chyba najbardziej wyrównany środek w TAURON Lidze. Naprawdę czasami ciężko wybrać kogoś do podstawowej szóstki, ale z drugiej strony fajnie, że są te rotacje, bo wszystkie dziewczyny mają okazję zagrać. Mam nadzieję, że rotację będą większe na innych pozycjach, bo niektóre dziewczyny też powinny poczuć tą „krew” i grę na boisku. Fajnie, że trener robi zmiany, a dla nas najważniejsze jest granie – stwierdza Centka, której zespół rozpoczął LM od wygranej nad mistrzem Niemiec ze Stuttgartu.
– To był dla nas bardzo ważny mecz i cieszymy się, że go wygrałyśmy, zwłaszcza że grałyśmy u siebie. Na wyjazdach może być naprawdę ciężko. Z tego co wiem, to w Stuttgarcie jest dosyć mała sala, a na mecze przychodzi wielu kibiców, więc będzie tam się trudno grało. Teraz liczymy na kolejne zwycięstwo w Belgii. Mamy swoje cele. Co roku staramy się stawiać sobie jeszcze wyżej poprzeczkę, bo jesteśmy głodne półfinału Ligi Mistrzyń i o nim marzymy – mówi Gabriela Orvosova, atakująca PGE Rysic.
ASTERIX AVO – PGE RYSICE RZESZÓW
czwartek, godz. 20