Dziś (godz. 18.30) Asseco Resovia zmierzy się w pierwszym ćwierćfinałowym meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Rewanż w Sosnowcu 8 lutego. Wygrany z tej pary w półfinale zagra ze zwycięzcą VC Greenyard Maaseik – Fenerbahce Stambuł.
SIATKÓWKA. ĆWIERĆFINAŁ PUCHARU CEV
Przed tygodniem oba zespoły zmierzyły się w Zawierciu w ramach PlusLigi i górą byli „Jurajscy Rycerze” 3-1. – Myślę, że w Zawierciu było fajne granie i trzeba wrócić na dobre tory – mówi Karol Kłos, środkowy Asseco Resovii. – Po tych trzech fajnych spotkaniach, gdzie byliśmy razem i walczyliśmy w każdym secie, zaczyna nam się troszeczkę rozjeżdżać. Przede wszystkim to trzeba utrzymać, trzeba być drużyną na boisku i mieć to w ryzach. Nam się to rozjeżdża, ale mam nadzieję, że nowy bodziec – Puchar CEV, sprawią, że w ten czwartek będzie się działo i powalczymy – mówi Kłos, a trener Giampaolo Medei dodaje. – To będzie bardzo interesujące starcie. Na pewno Zawiercie jest teraz w znakomitej formie. Duże wrażenie robią ich zwycięstwa nie tylko w PlusLidze, ale też ostatni dwumecz z Allianzem Mediolan w Pucharze CEV, który wygrali 6:0 w setach. Nie boimy się jednak rywali. Znamy się dobrze, zarówno my ich, jak i oni nas. Czeka nas wszystkich interesujący mecz – stwierdza włoski szkoleniowiec Asseco Resovii.
Każdy scenariusz jest możliwy
Na widowisko na wysokim poziomie liczy Yacine Louati, przyjmujący zespołu z Rzeszowa. – Każdy scenariusz jest możliwy – mówi francuski przyjmujący Asseco Resovii. – W Pucharze CEV czeka nas dwumecz, rozegrany na krótkim dystansie czasowym, a w europejskich pucharach Zawiercie nie gra w swojej domowej hali, ale na większym obiekcie w Sosnowcu. To będzie też ważne. W ogóle to się ciekawie ułożyło, że praktycznie co tydzień rozgrywamy na przemian mecze z Zawierciem, czy to w PlusLidze, czy później w Pucharze CEV – mówi Louati, który wraz z Toreyem DeFalco stanowi podstawową parę przyjmujących. Amerykanin nie tak dawno wrócił do gry po kontuzji. – To, że wróciłem do gry na pełnych obrotach wynikało głównie z problemów zdrowotnych jakie mamy teraz w drużynie – mówi DeFalco. – Sytuacja jest taka, że muszę już być gotowy do gry. Wiadomo jaki napięty mamy terminarz meczów, do tego dochodzą podróże, więc przy kolejnych kontuzjach i chorobach mamy już problemy z tym, żeby skompletować skład na treningi. Przez to mamy ograniczone pole manewru jeśli chodzi o zestawienie składu i grają ci, którzy są zdrowi. Bardzo trudno jest nam poukładać to wszystko i radzić sobie z tak napiętym terminarzem meczów – stwierdza Torey DeFalco. W dzisiejszym meczu być może gotowi do gry będą pauzujący ostatnio ze względu na kontuzje, Paweł Zatorski i Klemen Cebulj.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Kamil Semeniuk, siatkarz reprezentacji Polski po triumfie w Pucharze Włoch: stanowimy kolektyw i każdy z nas dokłada jakąś tam cegiełkę
Powrót Rossarda
Zespół z Rzeszowa awizuje najmocniejszy skład już z nowym nabytkiem (zatrudniony za kontuzjowanego Samuela Coopera), dobrze znanym w Rzeszowie Francuzem, Thibaultem Rossardem (grał w Asseco Resovii w latach 2016-2019 i 2022-2023). Ekipa z Zawiercia w tym sezonie na Podpromiu przegrała 2-3, choć prowadziła już 2-0. Natomiast w ub. czwartek „Jurajscy Rycerze” wygrali 3-1.
– Myślę, że każdy mecz to będzie inna historia. Resovia w kolejnych spotkaniach pewnie zagra już w innym składzie. Spodziewam się, że część zawodników, która zmaga się z kontuzjami się wyleczy. Moim zdaniem będzie to zupełnie inne spotkanie – mówił Mateusz Bieniek, środkowy Aluronu CMC Warty Zawiercie.
Asseco Resovia w historii swoich występów w Pucharze CEV w 2011 roku dotarła do finału, gdzie w dwumeczu przegrała z Dynamem Moskwa.
