Rozmowa z FABIANEM DRZYZGĄ, rozgrywającym Asseco Resovii po wygranym 3-1 meczu z Barkom Każany Lwów, a przed pojedynkiem Ligi Mistrzów z ACH Volley Lublana.
PLUSLIGA
– Inkasujecie kolejne 3 punkty, choć gra szczególnie od III seta pozostawiała wiele do życzenia…
– Najważniejsze jest zwycięstwo i nie ma co rozliczać. Każdy by chciał wygrać ten mecz 3-0 i sety do 15 i żebyśmy grali fenomenalnie i ja również.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Klęska w Gliwicach. Stal Mielec pękła po przerwie
– Pierwsze dwa sety kontrolowaliśmy, a potem wkradło się trochę rozluźnienia ale też odjęło nam zagrywkę. Nie mogliśmy rywalom zrobić krzywdy, a oni zaczęli nam ją robić w tym elemencie. Ten mecz się wyrównał i dlatego później wyglądał tak, a nie inaczej.
– W IV secie prowadziliście 23:19 i 24:22 rywale byli o krok od doprowadzenie do tie-breaka, mając piłkę setową…
– W tej końcówce było trochę ryzyka rywali na zagrywce i nasze nieskończone ataki. Taka jest ta siatkówka, że nie ma bezpiecznych wyników.
Fabian Drzyzga: akcje przegraliśmy ryzykiem w ataku
– Z czego wynikają te wasze przestoje, które dosyć często zdarzają się w tym sezonie?
– Jak już mamy jakąś przewagę tak jak w ostatnim secie i ją roztrwoniliśmy. Więc to jest pytanie czy to jest kwestia rozluźnienia czy większego ryzyka drużyn przeciwnych na zagrywce, bo w takich sytuacjach już im nie zależy?
– Ciężko powiedzieć, bo te akcje nie przegraliśmy gdzieś tak głupimi błędami tylko ryzykiem w ataku. Chłopaki podejmowali ryzyko i akurat teraz nie trafili. Nie uważam, żeby to był duży problem, ale taka jest siatkówka. Nie zawsze wszystko jest takie proste dla obserwujących z boku.
– W czwartek mecz Ligi Mistrzów z ACH Volley Lublana, w którym najlepszym rozwiązaniem byłoby wygrać za trzy punkty bez straty seta, bo jakakolwiek pomyłka może mieć znaczenie w końcowym rozrachunku walki o awans…
– Oczywiście. Ten mecz ze Lwowem był inny bo patrzymy też na Puchar Polski ale też chcemy wygrywać mecze w PlusLidze.
– Z Lublaną tej presji wynikowej będzie jeszcze więcej. Nie chcemy stracić seta, bo to będzie bardzo ważne w dalszej rywalizacji o wyjście z grupy. Od wtorku zaczynamy, że tak powiem, misję Lublana i zrobimy wszystko, żeby wygrać to spotkanie za trzy punkty. Najlepiej 3-0.
ASSECO RESOVIA – BARKOM KAŻANY Lwów 3-1 (25:20, 25:21, 21:25, 28:26)
ASSECO RESOVIA: Drzyzga 2, Cebulj 20, Kochanowski 9, Boyer 23, Louati 16, Kłos 7 oraz Zatorski (libero), Staszewski, Kozub, Bucki
BARKOM KAŻANY: Petrovs, Palonsky 13, Shchurov 2, Tupchii 23, Kovalov 12, Gueye 9 oraz Pampushko (libero), Holoven, Dardzans, Kucher, Mazenko.
Sędziowali: D. Lic i M. Gadzina. MVP: Stephan Boyer. Widzów 1200.