Rozmowa z Jeleną Blagojević, kapitanem Developresu BELLA DOLINA Rzeszów.
SIATKÓWKA. TAURON PUCHAR POLSKI/TAURON LIGA
– W półfinale z ŁKS-em Commercecon Łódź stoczyłyście zaciętą walkę jak przystało na lidera z wiceliderem tabeli. Czy to nie był przedwczesny finał?
– Też jestem zdania, że nasz mecz z ŁKS-em to był taki finał przed finałem, ale nie chcę niczego ujmować ani dziewczynom z Polic, ani z Budowlanych Łódź i brzmieć arogancko. Każdy kto walczy w tym turnieju zasługuje na to, żeby powalczyć o puchar.
Patrząc jednak na to jak grałyśmy do tej pory w tym sezonie, to można tak stwierdzić. Jest jak jest; na pewno mocno walczyłyśmy. Szczerze mówiąc po pierwszym secie bardzo obawiałam się jak to będzie dalej wyglądało i nie spodziewałam się, że tak mocno się postawimy ŁKS-owi. Cieszę się, że dałyśmy radę wrócić do tego meczu i doprowadzić do tie-breaka. Zaczęłyśmy grać swoje i bawić się na boisku. Byłyśmy wtedy mniej zestresowane i nie czułyśmy presji, którą może gdzieś same na siebie nałożyłyśmy.
Mocno powalczyłyśmy. Oczywiście teraz z perspektywy zespołu, który przegrał, każda porażka bardzo boli, ale nie ma co do tego wracać. Trzeba się już skupić na następnym celu, czyli meczach w rundzie play-off.
– Zawsze powtarza pani, że najważniejsze na boisku jest to, żeby pokazać serce do walki i charakter. Nie można odmówić zespołowi tych cech i zaciętej walki do końca, mimo porażki.
– Tak. W pewnym momencie weszła na boisko Weronika Szlagowska, potem Ania Obiała i one nam dały taką dodatkową energię. Poczułam wtedy, że wszystko wygląda już pozytywnie po naszej stronie boiska. Każda z dziewczyn coś od siebie dodała i to na pewno jest duży pozytyw tego meczu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Siatkarki Developresu nie obroniły Pucharu Polski. Pokonał je ŁKS
Cieszy to, że doprowadziłyśmy do tie-breaka, ale niestety na końcu przegrałyśmy minimalnie o dwa punkty. Sport jest jednak taki i każdej z nas jest bardzo ciężko pogodzić się z tą porażką. Chciałyśmy wygrać ten mecz i koniec.
– Co zaważyło na tym, że w tie-breaku mimo przewagi 8:6 nie utrzymałyście prowadzenia, tylko dałyście rywalkom szanse na przejęcie inicjatywy?
– Może jedna, czy dwie piłki o tym zadecydowały, ale nie ma co do tego wracać. Rywalki też mocno walczyły, tak jak my. Być może jedna piłka niewykorzystana z naszej strony przy prowadzeniu mogła zaważyć, że ostatecznie jednak przegrałyśmy.
Teraz łatwo jest oceniać co można było zrobić i gdybać, jak to mogło wyglądać. Grałyśmy dobrą siatkówkę i z tego się trzeba cieszyć. W kolejnych meczach trzeba być jeszcze bardziej agresywnym i zmotywowanym. Poza tym od początku trzeba tak grać, a nie tracić seta w taki sposób ja my pierwszego z ŁKS-em. Koncentracja musi być od samego początku.
Teraz czeka nas przecież najważniejsza część sezonu. Nie może być tak, żeby te wszystkie miesiące ciężkiej pracy stracić w jednym meczu. O porażce w pucharze już musimy zapomnieć i walczyć w rundzie play-off od meczów z Wrocławiem, który jest ciekawym zespołem i nigdy się łatwo nie poddaje.
– Ostatnie dobre mecze w waszym wykonaniu, mimo porażek, z Eczacibasi Stambuł w LM czy teraz w Nysie z ŁKS-em Commercecon Łódź, pozwalają patrzeć z optymizmem przed walką o mistrzostwo Polski?
– Na pewno tak. Zarówno w Lidze Mistrzyń, jak i przez cały sezon zasadniczy TAURON Ligi, pokazałyśmy, że potrafimy grać dobrą siatkówkę. ŁKS ma naprawdę świetny zespół, zbudowany ze znakomitych zawodniczek, ale tym większe wyzwanie będzie dla nas, żeby w końcu pokonać również tego przeciwnika.
Wydaje mi się, że powinnyśmy przystąpić do tych play-offów z taką sportową złością, żeby udowodnić sobie, że nie tylko jesteśmy blisko zwycięstwa z takimi rywalami, ale możemy to faktycznie osiągnąć.
Czego nam brakuje do zwycięstwa? Może czegoś małego, co jesteśmy w stanie zrobić. Przez te kolejne tygodnie, które nam zostały, musimy mocno walczyć o marzenie, jakie nam zostało, czyli o mistrzostwo Polski. Mamy zespół, który na to stać. Mamy w drużynie zdolne dziewczyny, które mogą grać bardzo dobrą siatkówkę. Mam nadzieję, że już od wtorku, kiedy zaczniemy rywalizację w play-off, to nam się uda pokazać.