Władze klubu PGE Rysice w ubiegłym tygodniu niespodziewanie poinformowały, że Stephane Antiga w przyszłym sezonie nie będzie już prowadził rzeszowskiej drużyny. Jakie są kulisy tej decyzji?
TAURON LIGA
– To była decyzja klubu, żeby ogłosić oficjalnie tę informację, ale ją szanuję – mówi Stephane Antiga, szkoleniowiec PGE Rysic.
Stephane Antiga: to była decyzja klubu
– Rozmawialiśmy wspólnie o treści komunikatu, ale to klub zadecydował, żeby go opublikować już teraz. Poinformowałem włodarzy klubu o swoich planach na przyszłość i zakończeniu pracy w Rzeszowie po tym sezonie, który jest już moim 5. tutaj. Cóż, czasami są takie sezony, że rynek transferowy zaczyna się już bardzo szybko i otrzymuje się bardzo ciekawe oferty, które są atrakcyjne. Tak było w moim przypadku i myślę, że czeka mnie interesujące doświadczenie, poza TAURON Ligą. Dla mnie to będzie nowe wyzwanie, ale chcę zaznaczyć, że w Rzeszowie byłem i jestem bardzo szczęśliwy. Nie chciałem odejść z jakichś konkretnych powodów. Po prostu czasem dostaje się ofertę, która jest bardzo atrakcyjna i trudno się jej oprzeć – przyznaje Antiga.
Stwierdza on, że nie było mu łatwo podjąć taką decyzję.
– Dużo myślałem o tym i w końcu zdecydowałem, żeby podpisać umowę gdzie indziej. Propozycji miałem kilka bardzo wcześnie w tym sezonie. Myślę, że dla mnie to nowe wyzwanie i dobry moment, żeby powalczyć o coś innego – mówi francuski szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa.
Stephane Antiga przyznaje, że jego decyzja nie będzie miała wpływu na zespół.
– Rozmawialiśmy z dziewczynami, ze sztabem i to nie ma wpływu. Mamy bardzo fajną drużynę, żeby robić dobre wyniki w Lidze Mistrzów, Pucharze Polski i TAURON Lidze. Mamy apetyt na sukces. Będziemy pracować na to – stwierdza Antiga.
Spore wyzwanie
Po pięciu latach pobytu w Rzeszowie, dla Francuza i jego rodziny (żony i dwójki dzieci) na pewno będzie to spore wyzwanie, żeby zmienić otoczenie.
– Nigdy nie jest łatwo dokonywać zmian w życiu, ale często okazuje się, że te zmiany są bardzo pożyteczne. Zawsze potrzeba czasu na przystosowani się i nie jest to wcale szybki proces. Dzięki temu można się też jednak rozwinąć, zarówno w życiu sportowym, jak i pozasportowym. Ja nie jestem jeszcze na taki etapie, żeby być zmęczonym na dokonywanie zmian, przystosowywanie się do innych warunków i odkrywania nowych miejsc – mówi Antiga, który jako zawodnik miał okazję grać w różnych ligach i decydował się na zmiany klubów.
– Byłem dość stabilny i nie zmieniałem klubów po sezonie – mówi.
– Faktycznie grałem w różnych ligach. Ale zawsze ceniłem sobie i teraz też tak jest – pewną stabilizację i możliwość współpracowania z tą samą grupą ludzi na przestrzeni kilku lat. W pracy trenerskiej stabilizacja i możliwość realizowania dłuższych projektów w danym klubie też jest ważna – uważa Antiga.
Będzie pracował też w reprezentacji?
Francuz nie ukrywa, że myśli też o podjęciu się dodatkowo pracy z jakąś reprezentacją.
– Być może pojawi się taka możliwość. Na razie pewne jest to, że nie zostanę w Rzeszowie i będę pracował z inną drużyną klubową. Co do propozycji pracy w jakiejś drużynie narodowej, to na razie nie dostałem takie oferty – mówi Francuz.
Po pięciu latach pobytu w Rzeszowie, Antiga już przyzwyczaił się do pracy z kobietami.
– To jest zawsze inne środowisko, ale w gruncie rzeczy ta sama praca polegająca na tym, żeby doprowadzić zespół do zwycięstwa. Ja się bardzo cieszę, że dostałem taką szansę pracy i mogłem się rozwinąć jako trener. Teraz jestem trenerem kompletnym, który może pracować zarówno z mężczyznami, jak i kobietami. W żeńskiej siatkówce są oczywiście pewne różnice, ale istota pracy jest w zasadzie taka sama – kończy francuski szkoleniowiec, który z ekipą z Rzeszowa zdobył cztery z rzędu wicemistrzostwa Polski.
Włoski kierunek
Umowa 47-letniego Stephane Antigi z PGE Rysicami wygasa 31 maja 2024 roku. W Rzeszowie Francuz pracuje do 2019 roku.
Według doniesień „La Gazetta Dello Sport”, ma on trafić do włoskiego zespołu Savino Del Bene Volley Scandicci. Zastąpi tam Massimo Barboliniego.