REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

sob. 12 października 2024

Wiktoria Kowalska, atakująca PGE Rysic Rzeszów: jestem dumna i szczęśliwa

Wiktoria Kowalska (pierwsza z prawej). (Fot. TAURON Liga)

Rozmowa z WIKTORIĄ KOWALSKĄ, atakująca PGE Rysic Rzeszów.

SIATKÓWKA. TAURON LIGA

– Minęło już trochę czasu od zakończenia sezonu, nadal jest niedosyt i żal, że nie ma tego upragnionego złota?

– W dniu meczu i dzień po był żal. Kiedy jednak już miałam czas na analizę i takie moje indywidualne podejście do sprawy, to mogę powiedzieć, że jestem dumna i szczęśliwa. To jest mój pierwszy medal w TAURON Lidze i od razu srebrny. Ogromne indywidualne osiągnięcie. Podejrzewam natomiast, że w klubie pewnie jest niedosyt po kolejnym srebrze. Ja jestem szczęśliwa z tego sezonu i jestem przekonana, że zaowocuje na przyszłość.

– Po roku pracy z Stephane Antigą czuje się pani lepszą zawodniczką?

– Zdecydowanie, widzę ogromną poprawę w swoje grze, wizji boiska i rozwiązań, jakie można podejmować. Wiadomo jaka była moja rola w zespole. Byłam zmienniczką i tej gry nie było za wiele. Miałam mnóstwo treningów pod okiem trenera Antigi, a i sam trening z dziewczynami dał mi bardzo dużo i jestem wdzięczna za ten czas.

– Teraz z perspektywy czasu może pani powiedzieć, że przychodząc do Rzeszowa, liczyła się, że tak to może wyglądać?

– Jak dostałam propozycję, to była ekscytacja, żadne tam obawy. Byłam szczęśliwa. Wiedziałam, że to bardzo dobry krok w mojej karierze. Oczywiście wiem, że nie jest dobrym rozwiązaniem sadzanie się w pozycji drugiej rozgrywającej na wiele lat. Niektóre zawodniczki później już do końca kariery są zmienniczkami. Natomiast rok czy dwa w takim zespole jest bardzo dużym doświadczeniem, czy to treningowym, czy meczowym. Wchodzenie choćby na chwilę na boisko z takimi zespołami jak Conegliano, wiele daje pod każdym względem, także emocjonalnie. Widzę tylko pozytywy tego wszystkiego.

(Fot. TAURON Liga)

– Sezon 2024/2025 będzie kolejnym nowym wyzwaniem dla pani, ale już w nowym klubie – #Volley Wrocław…

– Mam nadzieję, że zebrane w Rzeszowie doświadczenie treningowe i troszkę boiskowe pomoże mi w rywalizacji w nowym klubie. Liczę, że w większym wymiarze zaprezentuję się na boisku, żeby zbierać jeszcze więcej doświadczenia meczowego. Moim celem jest to, żeby prace z Rzeszowa przekuć na więcej grania i zbierania doświadczenia.

– We Wrocławiu będzie pani pracować z dobrze znanym z Rzeszowa Bartłomiejem Dąbrowskim…

– Zdążyłam go już trochę poznać, choć w innej roli. Zapowiada się bardzo dobrze, zebrał też bardzo dużo doświadczenia w swojej trenerskiej karierze. Trzymam za niego mocno kciuki. Będę mieć okazje i przyjemności być przy debiucie tego trenera.

– Zmiana Rzeszowa na Wrocław to efekt tego, że mało grała pani w ekipie PGE Rysic?

– Wiele rzeczy się na to składa. Podejrzewam, że jest kilka zawodniczek, które chciałyby przyjść w tej roli zmienniczki. Z jeden strony wyrażałam chęci zostania tutaj, ale wiedziałam, że to się będzie wiązało z kolejnym sezonem gdzie będę zadaniową zawodniczką wchodzącą, czyli zmienniczką. Dlatego jednocześnie analizowałam kilka różnych ofert i postawiłam na Wrocław. Zawsze wychodzę z takiego założenia, że aktualnie będę w miejscu, w którym powinnam być. Na pewno wyniosę z tego wszystko, co najlepsze.

(Fot. TAURON Liga)

– Co pani utkwiło najbardziej w pamięci z sezonu w barwach PGE Rysic ?

– Ćwierćfinałowy mecz TAURON Pucharu Polski z Chemikiem Police. Udało się wejść na kilka zadaniowych zmian. Przy jeden dostałam wskazówkę, że mam nie skakać tylko pomagać środkowym, a wyrwałam jednorącz od Agnieszki Korneluk i okazał się to skuteczny blok. Byłam bardzo podekscytowana, a do tego cała ta atmosfera meczu. My jak żyłyśmy w kwadracie, miałyśmy ciarki na cele. Byłyśmy nie do zatrzymania dla zespołu z Polic.

Dlaczego zatem nie udało się tego powtórzyć w finałowych starciach o złoto?

– Wydaje mi się, że Chemik był tak mocno zdeterminowany tą całą sytuacją w swoim klubie. Mocno zawzięły się w sobie i jak to się mówi, że ktoś bardziej czegoś chciał. Ciężko mi to powiedzieć, ale wydaje mi się, że jednak mogły bardziej chcieć. Były bardziej zdeterminowane. Nie wiem jak można to wyjaśnić, ale tak to wyglądało. Kilka dziewczyn grało tam ze sobą wiele lat, zżyły się ze sobą. Fakt, że tak wielki klub może upaść, a mogą też ten trudny sezon zakończyć w tak piękny sposób, złotem. Zagrały fenomenalnie i były tak mocno skupione, że zdobędą mistrzostwo. Podejrzewam, że nie dopuszczały myśli, żeby przegrać choćby jeden mecz.

Ma pani też za sobą debiut w Lidze Mistrzyń…

– Liga Mistrzyń to jest coś zupełnie innego. Podróże samolotem, musiałam nawet wyrobić paszport, bo nie miałam. Nie wiele zawodniczek ma możliwości grania z takimi światowymi gwiazdami, jakie występowały w zespołach z Turcji czy Włoch. Dla mnie przywitanie pod siatką było niesamowite, bo nawet nie myślałam, że to się wydarzy. Miałam nawet okazję wyjść na boisko i zdobyć punkt z takim wielkim zespołem jak Conegliano. Ogromne doświadczenie, takie mentalne, że jak mogę grać w takim meczu, to może jeszcze wszystko przede mną w tej karierze i wszystko jest możliwe…

PRZECZYTAJ TEŻ: https://supernowosci24.pl/sport/siatkowka/ciezki-sezon-asseco-resovii/

(Fot. TAURON Liga)

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin