REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

śr. 31 grudnia 2025

Ekspert: Polska armia nieprzygotowana na walkę dronami

Drony zmieniają zasady walki (Fot. Wikipedia/zdj. ilustracyjne)

Polska armia wciąż pozostaje w tyle, jeśli chodzi o przygotowanie do walki dronowej -zarówno w zakresie posiadania odpowiedniego sprzętu, jak i obrony przed atakiem na dużą skalę. Problem ten ujawnia się szczególnie w kontekście współczesnych konfliktów, gdzie kluczową rolę odgrywają drony – tłumaczy w rozmowie z Onetem kpt rez. Maciej Lisowski, ekspert ds. uzbrojenia.

Drony zmieniają zasady walki, co doskonale widać na przykładzie konfliktu w Ukrainie, gdzie sprzęt ten zyskał miano głównego narzędzia powstrzymywania agresora, jednak – jak zaznacza ekspert – w polskiej armii wciąż brakuje małych, precyzyjnych maszyn, które znacznie zwiększyłyby zdolności operacyjne na polu walki.

Polski przemysł ma potencjał, ale w porównaniu do Ukrainy pozostaje znacznie bardziej zbiurokratyzowany. Lisowski zwraca uwagę na decentralizację odpowiedzialności za produkcję dronów, co utrudnia stworzenie sprawnie działającego systemu. Z powodu regulacji budżetowych oraz rozdrobnienia kompetencji pomiędzy różne ministerstwa, proces wdrażania nowych technologii w Polsce przebiega wolniej niż na Zachodzie.

Ekspert podkreśla jednak, że polskie firmy mają duże możliwości technologiczne, w tym produkcję kontrolerów lotu, kodowanej łączności czy analogowych chipów AI, które są znacząco tańsze i bardziej energooszczędne. Kontrolery i inne kluczowe komponenty mogą być wytwarzane taniej niż konkurencyjne rozwiązania, ale brak systemowych działań utrudnia pełne wykorzystanie tych możliwości.

– Wojskowi byli w wielkim szoku, jak to wszystko wygląda i jak prosto na „trytytkach” się je robi i że dron ma na przykład udźwig 2,5 kilograma ładunku, który jest w stanie uszkodzić opancerzony pojazd, tudzież wyeliminować dużą liczbę żołnierzy — mówi Onetowi Lisowski, wskazując na potrzebę zmiany postrzegania dronów w wojsku. Jego zdaniem w polskiej armii nadal zbyt dużą rolę odgrywa tzw. „beton wojskowy”, który faworyzuje ciężki sprzęt nad nowoczesnymi rozwiązaniami.

Lisowski zaznacza, że polska armia powinna zmierzać w kierunku stworzenia rozproszonego systemu produkcji komponentów dronowych już w czasie pokoju. Według niego ważniejsze niż masowe magazynowanie gotowych dronów będzie posiadanie infrastruktury zdolnej do szybkiego wytwarzania sprzętu w trakcie konfliktu. Ekspert wskazuje, że przy froncie liczącym 1200 kilometrów, jak na Ukrainie, każda ze stron zużywa średnio 10 tys. dronów dziennie.

Odpowiednie przygotowanie infrastruktury do produkcji dronów w dużej skali mogłoby znacząco zwiększyć zdolności obronne Polski, szczególnie w konfrontacji z masową produkcją w innych krajach Europy czy USA, które zaczęły wdrażać technologie ukraińskie. W obliczu wojny, tylko działanie na szeroką skalę gwarantuje skuteczną obronę.

– W tej chwili jesteśmy w tyle, a to jest grzech zaniechania – podsumowuje Lisowski.

WIĘCEJ NA: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/polska-armia-nieprzygotowana-do-walki-dronami-to-jest-grzech-zaniechania/g9lr8dr

Udostępnij

FacebookTwitter