REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 22 listopada 2024

Mieszkańcy płacą więcej za ciepło, a… spółdzielnie nie mają na to wpływu

Budynek w Rzeszowie podczas remontu i ocieplania
– Z funduszu remontowego, na który się składamy spółdzielnia wydała pieniądze, żeby ocieplić elewacje bloków, co powinno obniżyć nam rachunki za ciepło  – mówi lokator Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z ul. Skubisza w Rzeszowie. – Na nic się zdała ta termomodernizacja, bo zamiast płacić mniej za dostawę, to jeszcze wprowadzono podwyżki.

Spółdzielnie mieszkaniowe w całym kraju narzekają, że nie mogą negocjować cen z dostawcami ciepła, wody i prądu do budynków mieszkalnych, którymi zarządzają. Takie są przepisy i zdaniem prezesów tych spółdzielni, dopóki nic się nie zmieni w prawie, to lokatorzy będą coraz więcej płacić za czynsze.

Lokatorzy płacą coraz więcej za czynsz w blokach i płaczą, bo podwyżki są znaczne i to nawet trzy razy w roku. Opłaty za ciepło wrosły ostatnio nawet o 40 procent i wiele rodzin ma problem z zapłaceniem rachunków. Na początku przyszłego roku znów będzie wzrost opłat za wodę, ciepło i prąd. O ile, na razie nie wiadomo. Mieszkańcy bloków więc protestują, a zarządy spółdzielni mieszkaniowych tłumaczą, że nie mogą negocjować z monopolistami niższych cen za dostawę energii, bo… takie są przepisy. Koło się więc zamyka, a lokatorzy cierpią. 

Od nowego roku kolejne podwyżki

– We wrześniu ub. roku wprowadzona została 40-procentowa podwyżka za ciepło, która obowiązuje do dzisiaj w mieszkaniach. Dzięki osłonom rządowym, lokatorzy tak bardzo nie odczuli wzrostu opłat – mówi Bogusław Sak, kierownik administracji Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej na osiedlu 1000-lecia w Rzeszowie.

– Teraz jednak nie wiadomo, czy nowy rząd zostawi te osłony. Podwyżka na początku przyszłego roku na pewno będzie, ale o ile, na razie nie wiadomo. Jeżeli nie będzie osłony to zmiany w cenach dobiją lokatorów – przyznaje.

Środowisko spółdzielców jest oburzone tym, że nie może negocjować cen za ciepło, wodę czy prąd. Jak nam przekazał Grzegorz Zajdel, radca prawny ze Spółdzielni „Projektant” w Rzeszowie, dochodzi do sytuacji, że spółdzielcy nie wiedząc jaka będzie podwyżka np. za ciepło, ustalają z wyprzedzeniem zaliczki takich opłat dla lokatorów. Później się okazuje, ze podwyżka jest znaczna. A mieszkańcy bloków mają niedopłaty w rachunku w wysokości 2 tys., 3 tys. lub nawet 4 tys. zł.

–  Nie możemy umorzyć tych kwot – mówi radca. – Lokator musi zapłacić, dajemy mu możliwość spłaty w ratach. Jeśli tego nie zrobi, to całość będzie podzielona na wszystkich lokatorów. Mieszkańcy bloków piszą do nas, skarżąc się na częste podwyżki, nawet trzy razy w roku. Przychodzą do prezesa, a my nic nie możemy zrobić, bo ceny narzucają nam monopoliści, tacy jak MPEC, MPWiK czy PGE.  

Pan Emil, emeryt z Rzeszowa
 Emil, emeryt  z Rzeszowa: – Ceny czynszu i tak są wygórowane. Co roku podwyżka, podwyżka, podwyżka… Tak nie może być. Za dużo jest tych pracowników w zarządzie spółdzielni. Biorą za darmo pieniądze. Jedni i ci sami siedzą i nie dają dojść do rozmowy. A  mi oszczędności na koniec miesiąca zostaje praktycznie zero. Żywność drożeje, leki drożeją… Jeśli zdrożeje też czynsz, to nie wiem, jak to będzie dalej. (Fot. Jakub Orchowski)

MPEC tłumaczy, że ceny zatwierdza URE

 – Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Rzeszowie dostarcza odbiorcom ciepło systemowe za pośrednictwem sieci ciepłowniczej, które pochodzi ze współpracujących z tą siecią źródeł do wytwarzania ciepła – PGE Energia Ciepła w Warszawie i Edison Next Poland w Bielsku Białej –  wyjaśnia Dariusz Kotowicz, prezes MPEC Rzeszów.

Dodał, że MPEC za świadczenie usług przesyłowych obiera opłaty zgodnie z taryfą dla ciepła. Są one regulowane przez Urząd Regulacji Energetyki i w procesie ustalania cen w postępowaniach taryfowych jest zawarta ochrona odbiorców ciepła przed nieuzasadnionym, wysokim poziomem cen. I to prezes URE reprezentuje w nich interes społeczny. W konsekwencji tylko zatwierdzone w drodze decyzji administracyjnej ceny opłat mogą być stosowane wobec odbiorców ciepła. 

W tym przypadku te informacje i tak wskazują, że zatwierdzone decyzje przez URE o opłatach są monopolistyczne. Nie do negocjacji. Prezes spółdzielni mieszkaniowej może rozmawiać np. z prezesem MPEC o obniżce stawek za ciepło z MPWiK. Ale ta rozmowa na nic się zda, bo szef przedsiębiorstwa energii cieplnej nie zgodzi się na obniżkę taryfy

Negocjacje w sprawie cen wody niemożliwe

– Wody Polskie w żadnym przypadku nie narzucają cen za dostarczanie wody do spółdzielni mieszkaniowych –  poinformowała Katarzyna Tokarz z Wód Polskich. – Zgodnie z przepisami ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków taryfa podlega zatwierdzeniu. Nie zaś ustaleniu, czy narzuceniu przez organ regulacyjny, którym jest dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

– To przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne określa taryfę na podstawie niezbędnych przychodów, które ustala na podstawie ponoszonych kosztów. Dostarczanie wody lub odprowadzanie ścieków odbywa się na podstawie pisemnej umowy zawartej między przedsiębiorstwem wodociągowo- kanalizacyjnym a odbiorcą usług – dodała.

Takie są wyjaśnienia ze strony Wód Polskich, ale w praktyce oznacza, to – co potwierdza np. Grzegorz Zajdel – że negocjacje z MPWiK w Rzeszowie w sprawie cen za wodę nie są możliwe. Nie można zmniejszyć opłat nawet o złotówkę, bo to to Miejskie Przedsiębiorstwo Wodno-Kanalizacyjne ustala opłaty i spółdzielnia jest bezradna. Zmuszona jest tolerować podwyżki w stu procentach od dostawcy wody. I żeby przetrwać przerzuca koszty na lokatorów, którzy muszą płacić za wodę więcej.

Radca prawny Grzegorz Zajdel w swoim gabinecie.
Dostajemy informacje, że opłaty wzrosną, ale nie mamy możliwości regulowania kwestii związanej z ceną – mówi Grzegorz Zajdel, radca prawny Spółdzielni Mieszkaniowej „Projektant” w Rzeszowie. (Fot. Wit Hadło)

Potrzebna decentralizacja

Jakie może być rozwiązanie tej sytuacji?

Grzegorz Zajdel, radca prawny w Spółdzielni Mieszkaniowej „Projektant” w Rzeszowie: – Należałoby iść w kierunku decentralizacji, czyli, żeby spółdzielnie mogły negocjować stawki opłat. Czyli ceny, za które dostarczone będzie ciepło do danego budynku mieszkalnego. Dostajemy informacje, że opłaty wzrosną, ale nie mamy możliwości regulowania kwestii związanej z ceną. Trzeba doprowadzić do demonopolizacji. To ustawodawca powinien zmienić przepisy i umożliwić zawieranie umów bezpośrednich np. między spółdzielnią i MPEC. Spółdzielcy liczą na to, że może nowy rząd zmieni przepisy w tej sprawie. Dzięki temu byłaby jedna podwyżka, a nie trzy rocznie. I nie tak duża jak obecnie.

_____

POLECAMY: Polaków czekają głodowe emerytury. 37 tys. mieszkańców Podkarpacia dostaje mniej niż 800 zł

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin