W Krośnie rozpoczęły się wzmożone kontrole działek przy domach. Urzędnicy sprawdzają, czy… legalnie gospodarujemy deszczówką. Jej nielegalne odprowadzanie do kanalizacji sanitarnej jest zagrożone karą grzywny do 10 tys. zł.
– Na kontrolę przychodzi nie tylko pracownik MPGK, ale też urzędnik miejski. Sprawdzają w jaki sposób gospodarze odprowadzają wody opadowe – mówi Zdzisław Syzdek, członek zarządu w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Krośnie. – Oczywiście właściciel domu nie od razu dostanie grzywnę, jeśli stwierdzone zostaną nieprawidłowości. Otrzyma zalecenie, żeby naprawił swoje błędy. Gospodarz nie zostanie też ukarany, jeśli zebraną deszczówkę np. wyleje na trawnik.
Przedstawiciel MPGK w Krośnie dodał, że zadaniem komisji, która przychodzi do domu sprawdzić, jak odprowadzamy wody opadowe, nie jest nakładanie grzywny. Od tego jest sąd. Kontrolerzy mają sprawdzić stan faktyczny i ewentualnie zobowiązać gospodarza do likwidacji nieprawidłowości.
Zgodnie z art. 234 Prawo wodne, „właściciel gruntu, nie może zmieniać kierunku i natężenia odpływu znajdujących się na jego gruncie wód opadowych lub roztopowych ani kierunku odpływu wód ze źródeł ze szkodą dla gruntów sąsiednich oraz odprowadzać wód i wprowadzać ścieków na grunty sąsiednie”.