REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 22 listopada 2024

113:11. Większość mieszkańców nie chce prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Łańcucie

Łańcut. Walne zgromadzenie członków spółdzielni mieszkaniowej.
Walne zgromadzenie członków Spółdzielni Mieszkaniowej w Łańcucie trwało przez trzy dni. Nie wszystkim chętnym udało się wejść do remizy, w której odbywały się spotkania. (Fot. archiwum)

Mieszkańcy osiedli zarządzanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Łańcucie mają już dość obecnego prezesa. Podczas walnego zgromadzenia, które odbyło się pod koniec ub. tygodnia za usunięciem go ze stanowiska zagłosowało 113 osób, przeciwnych było 11. – Myśleliśmy, że w poniedziałek nie przyjdzie do pracy – mówią. – Nie ma żadnej uchwały, która by zmieniała status quo spółdzielni – odpowiada Andrzej Micke.

– Prezes uwielbia powtarzać, że nie ma czasu na jakieś pisma i nie interesują go przepisy. On musi działać i to jest dla niego najważniejsze. Prowadzi komunikację, która wprowadza ludzi w błąd, która ich skłóca – mówią nam mieszkańcy Łańcuta.

Lokatorzy Spółdzielni Mieszkaniowej w Łańcucie: prezes nic z nami nie konsultuje

– Poza tym działania, które podejmuje, nie są z nami konsultowane. On wychodzi z założenia, że nie musi tego robić, bo to przecież nie jest demokracja. On rządzi, on jest gospodarzem i wie co ma robić – mówią. – A efekty bywają różne.

Przykład? Niedawno spółdzielnia korzystając z dofinansowania na alternatywne źródła energii, zamontowała turbiny wiatrowe na dachach bloków osiedli Maczka i Podwale.

– Praca tych turbin była bardzo uciążliwa. Chodziło nie tylko o kwestie związane z szumem, ale i drganiami jakie przenosiły się również na niższe piętra. Mieszkańcy nie mogli normalnie funkcjonować, wielokrotnie dzwonili z prośbami o interwencje i wysyłali pisma, na które do tej pory nie uzyskali odpowiedzi. Na walnym zgromadzeniu prezes odniósł się do tematu. Tłumaczył, że pracownicy dopiero uczyli się funkcjonowania turbin. Dopiero niedawno sytuacja się poprawiła.

Albo inna historia. Na osiedlu przy Sikorskiego, gdzie od lat brakuje miejsc postojowych, nagle pojawiła się ekipa, która na środku jednego z niewielu parkingów zaczęła wytyczać miejsce pod nową wiatę śmietnikową.

– Dopiero po tym, jak napisaliśmy pismo, że to fatalny pomysł, spółdzielnia się z tego wycofała. Choć pisemnej odpowiedzi nie dostaliśmy do dzisiaj, padła deklaracja, że temat rozwiąże budowa nowej wiaty poza gruntami osiedla. Za jedyne 50 tys. zł.

Proszą Radę Miasta Łańcuta o pomoc

Podobnych spraw jest więcej, czarę goryczy przelały jednak rosnące cały czas opłaty za czynsz, tłumaczone m.in. podwyżkami płacy minimalne. Mieszkańcy podejrzewają jednak, że powodem jest przegrana przez spółdzielnię sprawa dotycząca inwestycji na os. Maczka. Dlatego wysłali list otwarty do Rady Miasta Łańcuta. Z prośbą o pomoc

„w sprawie wszczęcia postępowania karnego i odszkodowawczego przez prokuraturę i organy ścigania w związku z narażeniem mieszkańców na olbrzymie straty finansowe spowodowane niegospodarnością i działaniem na szkodę majątku członków spółdzielni.”

W piśmie czytamy, że wszystkie mieszkania sprzedano, jednak spółdzielnia w Łańcucie nie dokonała ostatecznego rozliczenia z wykonawcami. Ci oddali sprawę do sądu, a po latach zapadły wyroki. Pierwsza sprawa zakończyła się w styczniu 2019 roku, a kwota roszczenia to ponad 500 tys. zł.

„Komornik ściągnął należną kwotę z konta spółdzielni. Ponieważ w latach 2020-2022 spółdzielnia nie organizowała walnych zgromadzeń, ani w żaden inny sposób nie ujawniała sprawozdań finansowych, kwota ta została rozliczona w płaconych przez mieszkańców czynszach, wielokrotnie w tym czasie podnoszonych pod płaszczykiem wzrostu najniższej płacy.”

Druga sprawa dotyczy jeszcze większych pieniędzy – to ponad 2 mln zł.

„Należy się spodziewać kolejnych wysokich wzrostów czynszów. Aktualnie po raz kolejny już po sezonie grzewczym prezes zapowiedział drastyczną podwyżkę za centralne ogrzewanie od miesiąca czerwca. Podejrzewamy, że w celu pokrycia długów komorniczych” – piszą mieszkańcy.

I dodają, że są bezsilni.

Nie wszyscy weszli na walne zgromadzenie

Postanowili jednak wziąć sprawy w swoje ręce i odwołać prezesa na walnym zgromadzeniu, które po pandemicznej przerwie, zwołano w ubiegłym tygodniu. Podzielono je osiedlami, na trzy części. W środę, pod remizą Ochotniczej Straży Pożarnej, gdzie się odbywało, stawili się mieszkańcy Sikorskiego. Okazało się, że nie wszyscy wejdą na spotkanie.

– Prezes postawił ochroniarzy, którzy nie wpuszczali do środka osób, które nie złożyły w spółdzielni kwestionariusza, na podstawie którego wciąga mieszkańców w poczet członków spółdzielni. To jakiś absurd, ponieważ od 2017 roku obowiązuje ustawa w prawie spółdzielni mieszkaniowych, wg. której na tej liście znajduje się każdy, kto posiada prawo własnościowe do mieszkania – mówi Anna Owczarek, kandydatka do nowej Rady Nadzorczej. – Nie weszło też sporo osób, które miały ze sobą pełnomocnictwa do głosowania od innych członków spółdzielni, ale niezatwierdzone przez jej pracowników. Nie wpuszczono też mieszkańców, którzy co prawda bez możliwości głosowania, ale mieli prawo być na walnym zgromadzeniu. Tak było przez trzy dni.

Punkt 14. Odwołanie prezesa Micke

W porządku obrad z początku było 13 punktów. Najważniejszym, oprócz wyborów nowej Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Łańcucie, był ten o udzieleniu absolutorium dla prezesa Andrzeja Micke. W środę uchwałę odrzucono jednogłośnie.

– Zadowoleni tym faktem, śmiało złożyliśmy jeden jedyny wniosek uchwały, którą można złożyć na walnym zgromadzeniu bez wcześniejszego jej zaprotokołowania. Chodziło o odwołanie pana Andrzeja Micke z funkcji prezesa w związku z nieotrzymaniem absolutorium. W punkcie 14 wszyscy zagłosowaliśmy za i zadowoleni, po ponad czterech godzinach, zamknęliśmy zgromadzenie.

W czwartek spotkali się mieszkańcy łańcuckich osiedli Podwale, 3 Maja i królowej Elżbiety. Za udzieleniem absolutorium prezesowi zagłosowało 13 osób, przeciw było 14. Tym razem do głosowania nad usunięciem prezesa jednak nie doszło.

– Pani, która prowadziła spotkanie zapytała obecnych na sali mecenasów czy zasadne jest głosowanie punktu 14. Ci z uśmiechem powiedzieli, że uchwała ta jest nieprawomocna. Zapanowała dezorientacja, a prowadząca zamknęła obrady – relacjonuje Anna Owczarek.

Inicjatorzy odwołania prezesa piątku obawiali się najbardziej. Głosowało osiedle gen. Maczka.

– Tam prezes ma największe poparcie, stamtąd pochodzi większość poprzedniej rady nadzorczej. No i na walnym zgromadzeniu pojawiło się ponad 160 osób – mówią.

Jednak i tu okazało się, że 130 osób było przeciwnych udzieleniu absolutorium, a gdy doszło do punktu 14, za odwołaniem prezesa zagłosowało 76, a przeciwko 11.

113 głosów za odwołaniem prezesa spółdzielni, 11 przeciw

– Podsumowując głosy z trzech dni – za absolutorium głosowało 35 osób, a przeciwko było 130. Za odwołaniem prezesa było 113 osób, przeciw – 11. W obu przypadkach to większość bezwzględna – mówi Anna Owczarek. – W uchwale o odwołaniu prezesa zapisane jest, że wchodzi ona w życie z dniem jej podjęcia, a rada nadzorcza zobowiązana jest do rozwiązania umowy o pracę z panem Micke i ogłoszenia konkursu na stanowisko nowego prezesa. Wiele osób myślało, że w poniedziałek nie pojawi się już w pracy, nadal jednak przychodzi. Czekamy zatem na oficjalne protokoły z walnego zgromadzenia. W piątek zbiera się nowa rada i zobaczymy co dalej.

Andrzej Micke, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Łańcucie: nie ma punktu 14

W czwartek zadzwoniliśmy do prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Łańcucie, żeby zapytać o wyniki głosowania. Nasza rozmowa nie trwała długo.

– Dzwonię w sprawie wydarzeń, które się ostatnio dzieją wokół spółdzielni. Chciałbym prosić pana o komentarz.

Andrzej Micke, prezes SM w Łańcucie: – Ale proszę pana, nie ma żadnej uchwały, która by zmieniała status quo spółdzielni. Sprawa jest jasna, czysta i przejrzysta. Wybrana jest nowa dziewięcioosobowa Rada Nadzorcza spółdzielni mieszkaniowej, która się ukonstytuuje w piątek. I spółdzielnia funkcjonuje normalnie.

– Dobrze, a co z 14 punktem, który…

– Nie ma punktu 14, proszę pana.

– A dlaczego go nie ma?

– Dlatego, że ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych mówi jednoznacznie o sposobie procedowania. Zapraszam do spółdzielni, pokażę panu przepisy prawne. Trudno dyskutować z pomysłami różnych ludzi, którzy inaczej pojmują procedury. Nie ma w protokole końcowym 14 punktu. Tyle mogę panu powiedzieć.

– Chciałem jeszcze zapytać o pismo, które mieszkańcy skierowali ostatnio do rady miasta, w którym piszą o…

– Rada miasta nie jest instytucją, która w jakimkolwiek sensie oddziałuje na spółdzielnię. To jest jedna pani, która rozrabia dookoła. Notabene z ta panią pewnie będziemy mieli okazję spotkać się przed sądem, bo pomawia spółdzielnie i zarząd o rzeczy, które nie mają miejsca. To tyle tytułem krótkiego komentarza.

_____

Masz dla nas wiadomość? Chcesz podzielić się jakimś tematem? Potrzebujesz pomocy lub interwencji dziennikarzy? Skontaktuj się z nami: alarm@supernowosci24.pl.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin