Ponad dwa promile alkoholu miał w organizmie policjant, który w tym stanie chciał przejechać kilkadziesiąt kilometrów – z Leska pod Krosno. Jego dziwne zachowanie na drodze zauważył inny kierowca, który zgłosił to sanockiej Policji. Pijany policjant został wydalony ze służby. Poddał się dobrowolnie karze, ale prokuratura nie ujawnia, jaka to może być kara.
17 października, o godzinie 21:18, do Komendy Powiatowej Policji w Sanoku zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że od Zagórza jedzie za dziwnie zachowującym się kierowcą toyoty.
– Jak mówił, jego sposób jazdy wskazywał na to, że może być nietrzeźwy – wyjaśnia aspirant sztabowy Anna Oleniacz, rzeczniczka prasowa sanockiej komendy Policji.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Pijany kierowca zabił pieszego. Sąd aresztował sprawcę wypadku
Zgłaszający dojechał za toyotą do stacji Orlenu przy ul. Krakowskiej w Sanoku. Kierowca toyoty zatankował tam samochód. Kiedy poszedł zapłacić, drugi kierowca, chcąc uniemożliwić mu dalszą jazdę, chciał wyjąć kluczyki ze stacyjki. Niestety, nie było ich tam. Na szczęście w tym czasie na stację zdążył podjechać już patrol, który podjął odpowiednią interwencję.
Pijany kierowca to policjant
Toyotą kierował 36-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego. Badanie trzeźwości potwierdziło podejrzenia – mężczyzna rzeczywiście był pijany.
– Wykazało u niego ponad dwa promile alkoholu. Jego pojazd przekazano osobie wskazanej i równocześnie zatrzymano mu elektronicznie prawo jazdy – mówi rzeczniczka.
Jak się okazało, zatrzymany pijany kierowca to policjant z Komendy Powiatowej Policji w Lesku. W trakcie zatrzymania przez kolegów z Sanoka był po służbie. Najprawdopodobniej jechał z Leska do miejsca zamieszkania. Do pokonania miał minimum kilkadziesiąt kilometrów. Zanim go zatrzymano przejechał piętnaście. Na szczęście w tym czasie nie doszło do tragedii.
Informację o zatrzymaniu pracownika potwierdził również I zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Lesku, nadkomisarz Paweł Rysz. Jak nam napisał – „17 października doszło do interwencji z udziałem funkcjonariusza leskiej KPP, który jak się okazało, kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości”.
Nie mataczy, dobrowolnie poddał się karze
Izabela Jurkowska-Hanus, prokurator rejonowy z Prokuratury Rejonowej w Sanoku mówi, że prokuratura, ze względu na toczące się śledztwo, nie ujawnia żadnych danych, które mogłyby doprowadzić do identyfikacji zatrzymanego kierowcy.
– Postępowanie w prokuraturze toczy się w formie śledztwa, ponieważ podejrzany jest funkcjonariuszem policji. Śledztwo w sprawie popełnienia przestępstwa, wszczęto w oparciu o materiały zgromadzone przez Komendę Powiatową Policji w Sanoku – wyjaśnia prokurator.
Jak dodaje, zatrzymany policjant w żaden sposób – zarówno jeszcze w toku czynności na miejscu zdarzenia, jak i później w prokuraturze – nie mataczył w toku postępowania.
– Nie wykazywał w żaden sposób postawy, która wskazywałaby na to, że zamierza uniknąć odpowiedzialności. Wręcz przeciwnie, złożył oświadczenia, które będzie uprawniało prokuraturę do wystąpienia z wnioskiem z art. 335 KPK o dobrowolnie poddanie się karze – dodaje.
Jaka to będzie kara, prokuratura nie ujawnia. Wiadomo jednak, że policjant został już wydalony ze służby.
Policjanci zbulwersowani: powinniśmy świecić przykładem
O zatrzymaniu pijanego policjanta poinformował nas jeden z byłych już bieszczadzkich funkcjonariuszy. Jak przyznaje, cała sytuacja mocno go zbulwersowała.
– Mam nadzieję, że nikt nie będzie próbował tego zamieść pod dywan. To karygodne, że funkcjonariusz publiczny wsiada po pijanemu za kółko. Takie zachowanie powinno być piętnowane publicznie – denerwuje się były policjant.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Jedziesz pijany, stracisz samochód. A co z jazdą po narkotykach?
Wtóruje mu kolejny funkcjonariusz.
– Jesteśmy w szoku. Takie jednostki powinno się natychmiast eliminować i wydalać ze służby. Jak społeczeństwo ma patrzeć na mundurowych? Powinniśmy świecić przykładem, a przy takiej postawie nigdy nie będziemy mieć zaufania społeczeństwa – dodaje.
Społeczeństwo częściej reaguje na pijanych kierowców
Asp. sztab. Oleniacz mówi, że obecnie coraz częściej dochodzi do zgłoszeń przez osoby postronne, które mają podejrzenie, że kierowca może być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
– Reagują prawidłowo i zgłaszają w celu wyeliminowania zagrożenia – podkreśla rzeczniczka sanockiej policji. – To godna pochwały postawa. Nie należy się bać reagować. Nawet jeśli informacje okażą się niepotwierdzone, to nie ma żadnych konsekwencji, a taka postawa może uratować komuś życie – mówi.
Na co zwrócić uwagę trakcie jazdy?
W szczególności na jazdę zygzakiem, zbyt wolną jazdę, albo kiedy tor jazdy jest nieprawidłowy – kierowca często hamuje, odbija się od krawężnika lub często zjeżdża do osi jezdni. Takie zachowanie może sugerować, że z kierującym dzieje się coś złego.
– Reagujmy, bo możemy mieć styczność z osobą, która faktycznie stwarza zagrożenie. Bo jest pod wpływem środków zabronionych albo jej dzieje się krzywda z przyczyn zdrowotnych – mówi asp. sztab. Oleniacz.
Sanoccy policjanci reagując na nietypową jazdę, spotkali się m.in. z tym, że w trakcie jazdy jeden z kierowców miał udar, a drugi podwyższony poziom cukru w organizmie.