Baner z czekiem na „0 zł”, czyli z kwotą dofinansowania, które na zabytki od rządu „dostała” gmina Ustrzyki Dolne został skradziony. – Zrobili to najprawdopodobniej pracownicy starostwa, by im nie przeszkadzał w organizacji pikniku 800+ – mówi Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych.
PiS lansuje się za publiczne pieniądze na piknikach rządowych. W niedzielę jeden z nich zorganizowano w Ustrzykach Dolnych. Burmistrz Romowicz postanowił zaprotestować. Obok miejsca, gdzie piknik 800+ miał się odbyć postawił opłacony przez siebie baner z rządowym dofinansowaniem dla gminy – „0 zł”. Zanim impreza się rozpoczęła, ktoś go jednak ukradł.
- ROZMOWA Z BURMISTRZEM: Bartosz Romowicz: PiS nie kara mnie, kara mieszkańców Ustrzyk
Kasa rządu poszła na kościoły. Romowicz: my dostaliśmy „figę z makiem”
Gmina Ustrzyki Dolne do Rządowego Programu Odnowy Zabytków w ramach Polskiego Ładu, złożyła wniosek na renowację zabytkowego budynku dawnej szkoły podstawowej w Ustjanowej Górnej. Chciano tam zrobić centrum kulturalno-sportowe dla mieszkańców, m.in. izbę pamięci o Akcji H-T i remizę strażacką.
– Dofinansowanie dostały sąsiednie gminy – na kościoły i parafie, a my dostaliśmy „figę z makiem”. Dlatego znów postawię bilbordy z czekiem na „0 zł”, by mieszkańcy wiedzieli jak nas traktuje rząd – podkreśla burmistrz Romowicz.
Podobne bilbordy burmistrz postawił w Bieszczadach w ubiegłym roku, po tym, jak Ustrzyki nie dostały pieniędzy z Polskiego Ładu na budowę hali sportowej przy Szkole Mistrzostwa Sportowego.
Z pikniku 800+ w Ustrzykach Dolnych znika baner burmistrza
Pierwszy baner z zerowym czekiem stanął obok budynku rafinerii Fanto w Ustrzykach Dolnych. W niedzielę, 30 lipca, odbywał się tu zorganizowany przez powiat bieszczadzki, rządowy piknik promujący program Rodzina 800+. Baner długo jednak nie postał.
– Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy jeden z mieszkańców poinformował mnie, że starosta wraz z pracownikiem zdjął z niego czarną folię. Chcieli zobaczyć co się na nim znajduje. Później baner zniknął – mówi Romowicz.
- POLECAMY: Łukasz Rybarski wkręcił samorządowców z Podkarpacia. Zrobią wszystko, żeby podlizać się PiS
Jak dodaje – spytał starostę kto i dlaczego zabrał bilbord z czekiem.
– Powiedział, że baner stał w pasie drogowym i nie wiedział do kogo należy. Będzie w biurze rzeczy znalezionych i mogę go stamtąd odebrać. Tylko, że ja miałem zgodę na zajęcie pasa drogowego. Zapłaciłem za to z własnych pieniędzy i zrobiłem to legalnie. Incydent zgłosiłem na policje, bo skradziono moją własność – wyjaśnia burmistrz Ustrzyk Dolnych.
Chamska propaganda 800+
Romowicz zapowiada też, że wystąpi z zapytaniem publicznym o koszty pikniku 800+, na którym rozdawano m.in. darmowe lody i watę cukrową.
– Na miejscu były też dwie karetki pogotowia i konny patrol policji. Czy robili to w ramach pracy, kto im za to zapłacił? Dla mnie to skandal i chamska, prymitywna propaganda. Służby mogły być wtedy potrzebne gdzie indziej, a nie na „lansiarskim” pikniku rządu zorganizowanym przez pana starostę – denerwuje się Romowicz.
W Starostwie Powiatowym w Ustrzykach Dolnych, powiedziano nam, że starosta w pracy będzie dopiero w czwartek, a w biurze rzeczy znalezionych baneru nie ma.
– Jeden z pracowników mówił, że coś przyniesie w środę. Nie wiem jednak co – powiedziała nam pracownica starostwa.