Podczas czwartkowej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie, Kyrylo H., 16-latek zatrzymany za atak nożem na 12-letnią Anastazję, po raz pierwszy przyznał się do zranienia nożem nastolatki. Wcześniej, gdy został zatrzymany przez policję, odmówił odpowiedzi na pytanie o to, czy zaatakował ostrym narzędziem dziewczynkę.
Teraz decyzją sądu chłopiec będzie czekał w Izbie Dziecka na wybór ośrodka wychowawczego, do którego zostanie przewieziony. Będzie w nim przebywał przez trzy miesiące. O tym, do którego ośrodka trafi, zdecyduje w ciągu 72 godzin Ministerstwo Sprawiedliwości. Niekoniecznie musi to być placówka na terenie Podkarpacia. O wyborze zdecyduje wolne miejsce w takim ośrodku.
– Nie jest znany motyw działania sprawcy, który zaatakował 12-latkę – poinformował sędzia Tomasz Berezowski, prezes Sądu Rejonowego w Rzeszowie. – Chłopiec skończył 16 lat więc może odpowiadać karnie jak osoba dorosła.
Zdecydują o tym biegli, psychologowie lub psychiatrzy, którzy spotkają się z 16-latkiem w ośrodku wychowawczym dla nieletnich.
- PRZECZYTAJ TEŻ: 12-latka zaatakowana nożem na Baranówce w Rzeszowie
– Nieletniemu postawiliśmy dwa zarzuty: usiłowania zabójstwa Anastasii i groźby karalne. Gdyby zapadła decyzja, że 16-latek będzie odpowiadał jako osoba dorosła, to grozi mu nawet 25 lat więzienia – dodał sędzia Berezowski.
Matka nie wierzy w winę syna
Wniosek do sądu w sprawie podjęcia decyzji o umieszczeniu chłopaka w ośrodku wychowawczym 15 listopada złożył o godz. 14 prokurator z Prokuratury Okręgowej. Już dzień później, w czwartek odbyła się rozprawa w tej sprawie. O tak szybkim terminie zdecydowano w trybie pilnym, i poza kolejnością wylosowano sędziego, który ją poprowadził.
Rozprawę wyznaczono na 16 listopada, na godz. 10.45. Odbyła się z wyłączeniem jawności.
Przed salą rozpraw dziennikarze wypytywali matkę, która siedziała przed drzwiami z różańcem i modliła się o syna, czy jej dziecko jest winne. Nie od razu odpowiedziała, bo okazało się, ze nie zna, ani języka polskiego, ani rosyjskiego. Dopiero, gdy wyszła tłumaczka języka ukraińskiego kobieta powiedziała drżącym głosem, że nie wierzy w winę swojego syna. I sama źle się czuje po tym co się wydarzyło.