Do Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego na listę zadań do realizacji w 2024 r. zgłoszono budowę nowej ścieżki rowerowej nad Wisłokiem. Taka inwestycja w ramach RBO nie budzi żadnych zastrzeżeń. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Jednak gdy przyjrzymy się bliżej temu projektowi, to pojawia się pytanie. Dlaczego budowa ścieżki ma być realizowana z budżetu obywatelskiego, skoro taka sama inwestycja znalazła się w Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta Rzeszowa?
Nowa ścieżka pieszo-rowerowa nad Wisłokiem ma mieć kilometr. Rozpocznie się przy ul. Siemiradzkiego i biec będzie po lewej stronie rzeki, pomiędzy mostem Lwowskim a mostem kolejowym. Projekt umieszczono w pierwszej kategorii RBO, która dotyczy inwestycji ogólnomiejskich na kwotę maksymalną 2 mln zł.
Chodzi o budżet na 2024 r. Nad tym zgłoszeniem trwa więc dopiero głosowanie, dlatego nie ma pewności, że trafi do realizacji. Ale pojawiają się wątpliwości, czy ta ścieżka rowerowa mogła pojawić się wśród propozycji.
Nowa ścieżka rowerowa nad Wisłokiem. Zgłoszenie takiego zadania dopuszczalne
Okazuje się bowiem, że wybrano już firmę, która wykona dokumentację projektową tej inwestycji. Jednocześnie budowę ścieżki rowerowej wpisano do Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Rzeszowa (WPF). Ma kosztować 2,2 mln zł, z czego 2 mln byłoby zagwarantowane w 2024 r.
Czy w takim razie zgłoszenie budowy ścieżki pieszo-rowerowej rozpoczynającej się od ul. Siemiradzkiego może być skierowane do głosowania w ramach Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego? – pytamy przedstawiciela ratusza.
– Środki finansowe wpisane do WPF nie są przeszkodą, że takie zadanie może być zgłoszone do RBO – wyjaśnia Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. – Każdy mieszkaniec może zgłosić swój pomysł do budżetu obywatelskiego. Jeśli projekt spełni wszystkie wymogi formalne, to nie mamy prawa odrzucić takiego wniosku. Tak jest w przypadku zadania dotyczącego budowy ścieżki rowerowej nad Wisłokiem.
To ma być presja na władze
Autor pomysłu to Daniel Kunysz, radny miejski Rozwoju Rzeszowa i działacz reprezentujący środowisko rowerowe. Dlaczego zgłosił projekt, który jest już w planach władz miasta i wpisany został do innego źródła finansowania?
– Tak, to zadanie wpisano do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Ale to nie znaczy, że w przyszłym roku rozpocznie się realizacja. Budowa ścieżki mogłaby być przesuwana na kolejne lata – twierdzi Daniel Kunysz. – Zgłosiłem oficjalnie ten projekt, zebrałem zgodnie z wymogami 15 podpisów mieszkańców i czekam, czy ludzie zagłosują za tą inwestycją.
Radny dodał, że zdaje sobie sprawę, że ścieżka nad Wisłokiem może nie być wpisana do RBO, bo jest dużo zgłoszonych propozycji, w tym o wiele ważniejszych. Ale jak przekonuje, samo rozpatrywanie tej propozycji to cicha wygrana, bo miasto zwróci uwagę, że mieszkańcy są za tym pomysłem inwestycyjnym.
– W ten sposób chcę nałożyć presję na prezydenta Rzeszowa w sprawie budowy ścieżki – mówi Kunysz. – Dzięki temu urzędnicy nie zapomną o tym zadaniu i może uda się przyspieszyć budowę.
Rzeszowski Budżet Obywatelski. Konkurencja jest spora
Działacz reprezentujący środowisko rowerowe Rzeszowa zwraca uwagę, że budowa ścieżki w ramach RBO ma małe szanse na przyjęcie do realizacji. Ma bowiem konkurencję w postaci 12 innych projektów. Są wśród nich m.in.:
- budowa boiska ze sztuczną nawierzchnią dla Grunwaldu Budziwój,
- renowacja krytej pływalni na ROSIR
- czy montaż nowoczesnych automatycznych toalet miejskich.
Głosowanie nad zgłoszonymi zadaniami już się rozpoczęło. Potrwa do października, a wyniki poznamy 13 października.
