Od piątkowego popołudnia na województwie podkarpackim szaleją burze. W sobotę nad ranem wielu mieszkańców obudziły huki uderzających piorunów. Gorzej było na drogach. Wielu kierowców samochodami brodziło w wodzie. Całkowicie zalany został przejazd pod wiaduktem przy ul. Batorego w Rzeszowie.
W sobotę przed południem strażacy mieli pełne ręce roboty. Dyżurujący na stanowisku Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Rzeszowie powiedział, że odbiera telefon za telefonem. Nie był w stanie podać nawet przybliżonej liczby interwencji, bo było ich tak dużo.
Kapitan Jan Czerwonka, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie podał ok. godz. 11, że w Rzeszowie i powiecie rzeszowskim było 86 interwencji. Woda podtopiła Komendę Miejską Policji w Rzeszowie przy ul. Jagiellońskiej.
– Zostały zalane pomieszczenia piwniczne, ale wypromowaliśmy wodę – przekazał strażak.
Oprócz tego strażacy interweniowali m.in. Zespół Szkół nr 1 przy ul. Towarnickiego w Rzeszowie, Szkołę Podstawową w Niechobrzu, stację Shell przy ul Krakowskiej w Rzeszowie, czy Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego przy ul. Poniatowskiego, szpital przy ul. Szopena.
– Nikomu nic się nie stało – podaje kpt. Jan Czerwonka.
Zalany wiadukt przy ul. Batorego w Rzeszowie
Jeszcze przed godz. 8 rano zalany został przejazd pod wiaduktem kolejowym przy ul. Batorego w Rzeszowie. Ruch był tam zamknięty, bo wody było tak dużo, że nie dało się przez niego przejechać.
– Nic nie możemy pomóc, bo nie ma gdzie tej wody odpompować – tłumaczył kpt. Jan Czerwonka. – Tym zajmuje się MPWiK, który będzie udrażniać rury, aby woda spłynęła. Strażacy byli tam i pilnowali, aby nikt nie wyjechał. Głównie na tym polegały nasze działania – dodał.
Wydarzenie to było linie komentowane na facebookowej grupie “Sąsiedzi Rzeszów”.
– Nowy wiadukt, stary problem – napisał pan Krzysztof.
– A miasto chwilo się, że jest tam instalacja do odbioru napływającej wody… – zastanawia się pan Stanisław.
– To ten obiecany aquapark – śmieje się pan Marcin.
– Tyle kasy wydane, tyle czasu Miasto było zablokowane, a wyszło jak często – grzmi pan Tomasz.
Pan Kuba jednak wpuścił w dyskusje rozsądku: – Tam nie była taka zwykła ulewa, trochę Jednak waliło deszczem, więc sytuacja trochę awaryjna – podsumował.
W powiecie sanockim pociąg wylądował na drzewie
O godz. 10 w sobotę strażacy zostali poinformowani, że w okolicach Łupkowa w powiecie sanockim pociąg relacji Zagórz – Medzilaborce na Słowacji, którym podróżowało ok. 100 osób, najechał na leżące na torach drzewo. Choć akcja strażaków wyglądała niepokojąco, to nikomu z pasażerów nic się nie stało.
300 interwencji na Podkarpaciu
– Blisko 300 razy wyjeżdżali od piątku podkarpaccy strażacy do skutków nawałnic, które przeszły nad naszym województwem – podaje bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Strażacy usuwali połamanych konarów gałęzi, konarów i drzew leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach i liniach energetycznych.
Oprócz tego wypompowywali wodę z zalanych piwnic posesji, budynków oraz udrożnianie przepustów drogowych.
Najwięcej interwencji było w powiatach: rzeszowskim, krośnieńskim, łańcuckim i dębickim. Obyło się bez rannych.