REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 5 lipca 2024

Przedszkole na Iwonickiej bez placu zabaw. Rodzice są wściekli

Miejskie przedszkole na osiedlu Błogosławionej Karoliny w Rzeszowie
Przy przedszkolu co prawda znajduje się plac zabaw, jednak należy od do prywatnego żłobka. (Fot. Jakub Orchowski)

– Mamy przedszkole bez placu zabaw. Miasto się nim chwali, ale to jest jeden wielki bubel – sygnalizowała podczas spotkania z prezydentem Konradem Fijołkiem jedna z mieszkanek osiedla Franciszka Kotuli. Rzeczywiście, kosztująca 6,5 mln zł inwestycja nie posiada odpowiedniego miejsca dla maluchów. Po dawnym placu zabaw pozostał kawałek pustego pola, bo miesiąc po inauguracji… osunęła się ziemia.

Publiczne przedszkole przy ul. Iwonickiej w Rzeszowie działa od 2021 roku. Brakuje w nim jednak jakiegokolwiek placu zabaw.

– Kiedyś mieliśmy plac zabaw. Był bardzo mały, ale był. Obok znajdowała się duża skarpa. Wyżej – inwestycja deweloperska. Miesiąc po otwarciu przedszkola ze skarpy osunęła się ziemia. Nikomu nic się nie stało, ale po tym incydencie, dla bezpieczeństwa maluchów, plac zamknięto i rozebrano – informuje jedna z matek.

Minęły dwa lata a placu zabaw nadal nie ma

Rzeczywiście, teraz na miejscu dawnego placu zabaw ujrzeć można tylko kawałek trawnika i rozmontowaną siatkę – pozostałość po ogrodzeniu. I chodź od incydentu ze skarpą minęły już ponad dwa lata, nowy plac zabaw nadal nie powstał. Mieszkańcy nie kryją rozczarowania.

– Nowego placu nie ma już ponad dwa lata i nadal nie możemy się go doprosić. To dziwne. Nikt podczas planowania tej inwestycji nie pomyślał o tym, że trzeba stworzyć odpowiednio dużą i bezpieczną przestrzeń dla dzieciaków – mówi jeden z rodziców.

– Nawet ten plac, który był, był za mały. Dzieci mają określony harmonogramem czas wychodzenia – zaraz po drugim śniadaniu. Nawet stary plac zabaw mógł pomieścić tylko jedną grupę. A grup jest osiem. Od początku dzieci nie miały gdzie się bawić – dodaje inny.

Puste miejsce po placu zabaw przy przedszkolu na osiedlu Błogosławionej Karoliny w Rzeszowie
W tym miejscu dwa lata temu osunęła się ziemia. Po placu zabaw została tylko pusta przestrzeń. (Fot. Jakub Orchowski)

Dzieci chodzą na plac osiedlowy

Na pierwszy rzut oka, kompleks na rzeszowskim osiedlu Franciszka Kotuli posiada dwa nowoczesne place zabaw. Są one jednak własnością sąsiadującego żłobka. Pomimo tego, że obie instytucję są publiczne, dzieci z przedszkola nie mogą z niego korzystać.

– Sama pracuję w przedszkolu i wiem, że dzieci w tym wieku potrzebują dużo ruchu. A siedząc w salach tego nie mają. W salach nie można biegać, dzieciaki są małe i jest to niebezpieczne. Poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie przepisać mojego dziecka gdzie indziej – mówi matka jednego z dzieci.

Brak wystarczającej przestrzeni sprawił, że mieszkańcy osiedla musieli napisać petycję, by przedszkole mogło korzystać placów osiedlowych. Wcześniejszy wniosek o przyspieszenie prac, skierowany do bezpośrednio do prezydenta miasta, nie przyniósł oczekiwanych rezultatów.

– Panie przedszkolanki na własną odpowiedzialność zabierają dzieci na osiedlowy plac zabaw. To wymaga naprawdę dużej odwagi, ponieważ dzieci trzeba tam zaprowadzić i sprawdzić czy nie ma niebezpieczeństw, np. rozsypanego szkła – relacjonuje nasza rozmówczyni. – Poza tym musieliśmy pisać petycję do spółdzielni, żeby przedszkole mogło z niego korzystać. Niektórym mieszkańcom to przeszkadzało.

Konrad Fijołek: teren jest drogi, ale plac zabaw będzie

Podczas spotkania z prezydentem Rzeszowa Konradem Fijołkiem, które odbyło się na osiedlu kilka dni temu, mieszkańcy wyraźnie zgłaszali gospodarzowi swoje uwagi.

– Mamy przedszkole bez placu zabaw. Miasto się nim chwali, ale to jest jeden wielki bubel. Plac zabaw jest za mały. Tam nie ma żadnego terenu – zajęli go deweloperzy! Dzieci kiszą się w tym przedszkolu, bo nie mają gdzieś wyjść! Nawet psy mają plac zabaw (psi park na Odrzykońskiej – przyp. red.), a nasze dzieci nie. Drugi rok mija i nic się w tej sprawie nie dzieje. Chcemy konkretów! – mówiła jedna z mieszkanek.

Zdaniem prezydenta problemem w tej sytuacji jest konieczność zakupu nowej ziemi pod inwestycję.  

– Teren jest drogi. Nawet jak chcę kupić od mieszkańców, to podają mi takie ceny, że chyba nawet deweloper by tyle nie zapłacił – mówił podczas spotkania z mieszkańcami Konrad Fijołek.

Wiceprezydent Jolanta Kaźmierczak zapewniła jednak, że miasto jest w kontakcie z właścicielem sąsiedniej działki, a zakup dodatkowego gruntu pod budowę placu powinien być dokonany przed końcem roku. Prezydent dodał, że brak szybszej realizacji spowodowany jest też przez obecność procedur urzędowych i przetargowych.

Nie spotkało się to ze zrozumieniem mieszkańców. Wskazali oni przykład długiego, kilkumiesięcznego procesu instalacji progu zwalniającego jako opieszałości miasta.

– Niestety nie działamy tak jak firma. Wszystko ma swoje procedury. Ale plac zabaw będzie. Cieszę się, że mieszkańcy są w tej sprawie tak aktywni – odparł prezydent.

Mieszkańcy Słonecznego Stoku na osiedlu Franciszka Kotuli o swój plac zabaw proszą od dwóch lat. W tym czasie w Rzeszowie wystartowało kilkanaście nowych inwestycji deweloperskich.

_____

Masz dla nas wiadomość? Chcesz podzielić się jakimś tematem? Potrzebujesz pomocy lub interwencji dziennikarzy? Skontaktuj się z nami: alarm@supernowosci24.pl

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin