REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 21 listopada 2024

Skatowana Nadia wybudzona ze śpiączki. Trafi do rodziny zastępczej, rodzice w areszcie

Nadia powoli wraca do zdrowia. Jej rodzice przebywają w areszcie. (Fot. pixabay)

Dobre wieści napłynęły z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Przebywająca w placówce od 19 października czteromiesięczna Nadia pomału wraca do zdrowia.

– Dziś rano wybudziliśmy Nadię ze śpiączki farmakologicznej. Podejmuje czynności życiowe, reaguje na bodźce zewnętrzne – poinformował Super Nowości w poniedziałek Tomasz Warchoł, rzecznik KSW nr 2 w Rzeszowie.

Rzecznik dodał, że rokowania lekarzy, co do dalszego leczenia dziewczynki i jej stanu zdrowia, są dobre. Na razie trafi ona do Kliniki Neurologii.

Do Rzeszowa trafiła z jasielskiego szpitala

Nadia do szpitala przy ulicy Lwowskiej w Rzeszowie trafiła w czwartek, 19 października, ok. godziny 22. Odesłali ją tam lekarze ze szpitala w Jaśle, gdy zauważyli u dziecka nie tylko połamane kończyny, ale i uraz głowy.

W Rzeszowie dziewczynka przeszła operację ortopedyczną nóżki i rączki, a w związku z odkryciem krwiaka przymózgowego wprowadzono ją w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze z KSW nr 2 zdecydowali również o powiadomieniu policji uznając, że dziecko mogło być maltretowane.

Jeszcze tej samej nocy policjanci zatrzymali więc matkę niemowlęcia, 20-letnią Magdalenę K. Gdy prokuratorzy zobaczyli zdjęcia Nadii z dokumentacji medycznej, natychmiast zdecydowali, by zatrzymać również ojca, 25-letniego Artura K., który ukrywał się przed policjantami. Wpadł w ich ręce dobę później, w piątek w nocy, w Rzeszowie.

Obojgu rodzicom Nadii postawiono zarzuty znęcania się nad córeczką. Młodszy aspirant Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle, mówił w niedzielę, że rodzice dziewczynki zostali w sobotę aresztowani na 3 miesiące.

Rodzice aresztowani, dziecko trafi do rodziny zastępczej

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Jaśle. Oboje rodzice zostali też przesłuchani.

– Oboje złożyli obszerne wyjaśnienia. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego czynu, matka przyznała się częściowo. Zarzuty dotyczyły znęcania się nad czteromiesięczną dziewczynką oraz spowodowania u niej obrażeń ciała – mówiła Katarzyna Skrudlik-Rączka, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Jaśle.

Śledczy nie zdradzają jednak szczegółów przesłuchania z uwagi na dobro śledztwa. Póki co przesłuchują świadków: rodzinę, znajomych, sąsiadów i pracowników opieki społecznej. Powołali też biegłego, który stwierdził, że poza świeżymi urazami są też takie obrażenia głowy czy stare złamanie, które może świadczyć o syndromie dziecka maltretowanego czy potrząsanego.

Sąd Rejonowy w Jaśle ustanowił już Nadii także pełnomocnika.

– Jeżeli dziewczynka zostanie wypisana ze szpitala, to trafi do rodziny zastępczej – mówi prokurator.

W rodzinie źle się działo?

Kilka dni przed tym, jak sprawa ujrzała światło dzienne, policjanci założyli rodzinie Niebieską Kartę. 13 października kobieta złożyła zawiadomienie, że partner znęca się nad nią psychicznie i fizycznie od 2021 roku. Policjanci kilkukrotnie dopytywali, czy mężczyzna znęca się również nad dzieckiem. Matka kategorycznie zaprzeczyła.

Jak ustalili dziennikarze „Uwaga!” TVN kobieta zamieszkała ze swoimi rodzicami, którzy pierwszy raz od urodzenia zobaczyli swoją wnuczkę. Wcześniej miał na to nie pozwalać jej partner.

– Odkąd się do niego przeprowadziła, Magda zmieniła się całkowicie. Była nerwowa, zastraszona. Miała wybuchy agresji, niekontrolowanej złości. Zapisałam ją nawet do psychiatry, ale nie dotarła tam. Nie pozwolił jej – opowiadała dziennikarzom babcia Nadii.

Powiedziała, że dziecko jej wypadło

Nadia mieszkała ze swoimi dziadkami zaledwie tydzień. Rodzina pani Magdaleny nie zauważyła w tym czasie na ciele dziecka żadnych obrażeń. Nie zauważył tego również rehabilitant, u którego dziecko było na dwa dni przed trafieniem do szpitala.

– Pytałam Magdę, czemu Nadia ma czerwoną nóżkę. Córka była bardzo zdenerwowana, czegoś się bała. Widać było, że coś wie. Bratowa poszła do niej i pytała, co się dziecku stało. To jej przyznała się, że dziecko wypadło jej przy wyciąganiu z wózka na łóżko. Potem dodała, że osunęła się z łóżka na podłogę – powiedziała matka zatrzymanej.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin