„Dziękujemy, że wybierasz rower”. Takie piękne zdanie mogą przeczytać na elektronicznym totemie rowerzyści, którzy będą podróżować przez rzeszowskie bulwary, jadąc na przykład na Lisią Górę. Urządzenie liczy rowerzystów, pokazuje temperaturę oraz informuje o stanie powietrza.
Prezydent Rzeszowa dąży do tego, aby w Rzeszowie realizować model Odwróconej Piramidy Mobilności. Na samej jej górze są piesi, niżej rowerzyści, następnie podróżni transportu publicznego, a najniżej taksówki czy samochody. Inaczej mówiąc, to nie auta mają stanowić podstawę przemieszczania się po mieście.
Stąd w przestrzeni miasta pojawiły się totemy dla rowerzystów. Jeden, postawiony jeszcze w lipcu tamtego roku, przy al. Powstańców Warszawy, drugi na bulwarach. Mierzą one m.in. liczbę rowerzystów (dzienną i roczną) i prędkość z jaką się poruszają. Ale nie tylko.
Rowerowe totemy skoordynowano z sygnalizacją świetlną
Jak tłumaczy Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa, totem przy al. Powstańców Warszawy skoordynowany jest z sygnalizacją świetlną na skrzyżowaniu tej ulicy z ul. Hetmańską.
– Zainstalowany w totemie czujnik mierzy prędkość rowerzysty i przesyła informację do sterownika sygnalizacji – tłumaczy urzędnik.
- LIST CZYTELNIKA: Mój Rzeszów marzeń to było miasto sprzed kilkunastu lat
Na podstawie zmierzonej prędkości oraz stanu sygnalizacji urządzenie poprzez wyświetlacz informuje rowerzystę, z jaką prędkością ma się poruszać, żeby w miarę możliwości nie zatrzymywać się na światłach. Podobnie, jak rowerowy totem na bulwarach.
– On także jest wpięty do systemu obszarowego sterowania ruchem drogowym. Informuje na wyświetlaczu o stanie zanieczyszczenia powietrza, podaje też godzinę i temperaturę – wymienia Artur Gernand.
Dane, które zostaną zbiorą totemy, urzędnicy wykorzystają do analiz ruchu w Rzeszowie. Miejscy urzędnicy wydali na rowerowe totemy ok. 90 tys. zł.