W niedzielę w nocy niespodziewanie zmarł ks. Piotr Wąż, wikariusz parafii pw. Św. Mateusza w Mielcu. Miał zaledwie 33 lata. Przyczyny jego śmierci owiane są mgłą tajemnicy, pojawiają się spekulacje. Sprawę bada prokuratura.
Informację o zgonie młodego kapłana można było usłyszeć podczas niedzielnego nabożeństwa w Bazylice Mniejszej, na mieleckiej starówce. W sieci pojawiła się również informująca o tym klepsydra. Wiadomość ta dla wielu mieszkańców jest szokiem.
Śp. ks. Piotr Wąż święcenia kapłańskie otrzymał w 2016 r. Oprócz posługi kapłańskiej w Bazylice Mniejszej, realizował się też na wielu innych płaszczyznach. Pracował w kancelarii parafialnej, był katechetą w Szkole Podstawowej nr 2 i Przedszkolu nr 2 w Mielcu. Przygotowywał dzieci do komunii świętej, a młodzież do bierzmowania. Zajmował się dziewczęcą służbą maryjną, zaangażował się też w organizację pielgrzymek.
PRZECZYTAJ TEŻ: Tragiczna śmierć nauczyciela. Krzysztof miał 29 lat, uczył w szkole w Rzemieniu
Ani parafia, ani mieleckie media nie podały informacji o przyczynach nagłej śmierci duchownego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa z Mielca. Pojawiają się informacje, że był ciężko chory. Na środę zaplanowano jego sekcję zwłok.