Nie milkną echa ubiegłotygodniowych doniesień radnego Jacka Kotuli o sytuacji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie. Najwięcej emocji w mediach wywołało wypowiedzenie przez dyrekcję warunków kontraktu dr n. med. Pawłowi Wiszowi, kierownikowi Podkarpackiego Centrum Chirurgi Robotycznej. Ale nie tylko…
Dr Paweł Wisz nie ukrywa, że wcześniej doniósł do prokuratury o nieprawidłowościach, których jakoby, dopuścił się dyrektor szpitala Janusz Ławiński, a którymi nie chciał zainteresować się rektor Uniwersytetu, pod który podlega szpital.
Uniwersytet Rzeszowski: decyzje dotyczące kadr leżą w kwestii dyrektora
Zaniepokojenia sytuacją nie ukrywał marszałek Władysław Ortyl. Jego urząd nie jest już organem założycielskim dla szpitala, ale on sam z robotyką na Podkarpaciu wiązał duże nadzieje.
– Na Podkarpaciu miał powstać ośrodek szkoleniowy oraz – z funduszy unijnych – centrum nowych technik i technologii medycznych, w tym robotycznych. By to zrealizować, do współpracy potrzebujemy uczelni, szpitala i specjalistów z uprawnieniami do szkoleń. Ten ośrodek nie miał działać tylko dla Podkarpacia, ale miał promieniować poza granice kraju. Pieniądze są, wstępne koncepcje mamy, realizacją miała się zająć Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego. Mamy bardzo szerokie plany, które teraz stanęły pod wielkim znakiem zapytania, a sytuacja powoduje nasze zaniepokojenie. Zawsze staramy się jednak mieć rozwiązania sięgające dużo dalej – mówi Super Nowościom marszałek Władysław Ortyl.
Od obojętności na sygnały płynące od dr Wisza odcinają się władze Uniwersytetu Rzeszowskiego. Na pytanie Super Nowości w tej kwestii słyszymy.
– Władze Uniwersytetu Rzeszowskiego reagowały, były prowadzone mediacje między dyrektorem szpitala, a dr Pawłem Wiszem. Konflikt między dyrektorem Ławińskim, a doktorem Pawłem Wiszem został potraktowany jako konflikt personalny. Uniwersytet Rzeszowski jest organem prowadzącym szpital. Jednak decyzje dotyczące kadr medycznych leżą w kwestii dyrektora szpitala – informuje Joanna Wilk z biura prasowego UR.
Prokuratura bada sprawę operacji robotem da Vinci
3 lipca Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia Narodowego Funduszu Zdrowia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. W grę ma wchodzić ok. 1,5 mln zł, którą NFZ miał wypłacić za operacje wykonywane w szpitalu przy ul. Szopena w Rzeszowie w ciągu pół roku: od 1 grudnia 2022 roku do 31 maja 2023 roku.
– Do końca maja tego roku, szpital wykazał do rozliczenia ponad 80 operacji, o czym poinformowaliśmy prokuraturę w odpowiedzi przesłanej 13 lipca tego roku – potwierdza Rafał Śliż, rzecznik prasowy POW NFZ w Rzeszowie.
- ZOBACZ TEŻ: Robot w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie usunie raka i pomoże oszczędzić nerkę
Prokuraturę interesowały tylko operacje nowotworu złośliwego gruczołu krokowego, czyli urologiczno-onkologiczne. W szpitalu wykonywali je dr Wisza lub dr Ławiński. Oprócz urologów ze wsparciem robota da Vinci operowali w USK jeszcze ginekolodzy i chirurdzy.
Radny Jacek Kotula: to „upadający szpital”
W tym tygodniu Jacek Kotula zorganizował kolejną konferencję. Na niej, pytał rektora Sylwestra Czopka: dlaczego marszałek Ortyl nie był zaniepokojony, gdy ze szpitala dyrekcja wyrzucała wybitnych lekarzy konsultantów wojewódzkich, prof. Gutkowskiego i dr Partykę?
Co więcej twierdził, że po rezygnacji z dr Wisza, zespoły operatorów są po tygodniowych czy dwutygodniowych kursach, na swoim koncie mają po góra kilkadziesiąt wykonanych operacji zamiast, jak wytrawni operatorzy, po kilkaset. Zarzucił też dyrektorowi Ławińskiemu brak kompetencji do zarządzania szpitalem i zasobami ludzkimi.
– Za Gutkowskiego wszystko działało normalnie, za Ławińskiego zwolniono prof. Gutkowskiego, dr Partykę, wszystkich neurologów, nie działa jak powinna izba przyjęć, odchodzą hematolodzy, zwolniono dr Wisza, który był „filarem” robotyki, słowem to „upadający szpital”, a dyrektor to „partyjny nominat” – mówi Jacek Kotula.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny: dr Ławiński wykonał kilka tysięcy operacji
O komentarz to sytuacji panującej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie poprosiliśmy u źródła. Oto odpowiedzi, jakie otrzymaliśmy.
– Wszystkie zespoły, który operują w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie zostały przeszkolone zgodnie z procedurami. Kilkumiesięczne szkolenia odbywały się w wiodących ośrodkach za granicą i w Polsce. Więc nie jest prawdą, twierdzenie, że „zespoły są po tygodniowych, czy dwutygodniowych kursach”.
Do tej pory dr n. med. Janusz Ławiński wykonał około 100 operacji w asyście robota da Vinci. Od 2000 roku wykonywał operacje gruczołu krokowego metodą otwartą, a od 2011 roku – metodą laparoskopową. W sumie wykonał kilka tysięcy operacji.
W 2022 roku miała miejsce certyfikacja dr Ławińskiego, która została poprzedzona dwumiesięcznym kursem w ośrodkach szkoleniowych z proktorami, czyli mających uprawnienia trenerskie w Czechach, w Polsce i w Niemczech. Certyfikat chirurga konsolowego w zakresie pracy robota da Vinci Xi dr Ławiński uzyskał w Charité – szpitalu klinicznym w Berlinie.
W tym roku uczestniczył w certyfikowanym szkoleniu z wykorzystania robota da Vinci. Odbyło się w jednym z wiodących ośrodków treningowych w ORSI Academy w Melle w Belgii. Dotyczyło zabiegu częściowej nefrektomii, czyli usunięcia guza nerki z pozostawieniem narządu, w asyście robota chirurgicznego. Ponadto ukończył kursy z dziedziny urologii z wykorzystaniem robota da Vinci w 2018 roku w Freeman Hospital w Newcastle – napisał w milu Andrzej Sroka, rzecznik prasowy rzeszowskiego szpitala.
Szpital przy Szopena ma 7 mln zł zysku
Rzecznik szpitala odniósł się także do zarzutów o brak umiejętności zarządzania. Na koniec 2020 roku, stan finansowy USK w Rzeszowie wyniósł blisko 40 milionów złotych zobowiązań wymagalnych i blisko 13,5 miliona zł straty. Na chwilę obecną zobowiązań wymagalnych szpital nie ma, a wyniki finansowy za 2022 roku wynosi blisko 7 milionów zysku.
Zapytaliśmy również o wypowiedzenie, które złożył p.o. kierownika Kliniki Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej, dr Jacka Pszenicznego. Robotyka robotyką, ale to chirurgia jest jedną z podstawowych gałęzi szpitalnictwa.
– Dyrektor USK w Rzeszowie, spotkał się już dwukrotnie z dr n. med. Jackiem Pszenicznym i jednokrotnie z zespołem chirurgów – usłyszeliśmy.
Blisko finiszu mają też być rozmowy prowadzone z hematologami.
