We wtorek (21 listopada) przybyło w Polsce 2361 zakażeń koronawirusem, na Podkarpaciu – 58. W kraju w ciągu ostatniej doby wykonano 4840 testów, w regionie – 121. W obu przypadkach połowa była więc pozytywna, a to bardzo niepokoi specjalistów. Dobrą informacją jest zaś fakt, że Ministerstwo Zdrowia podało wreszcie datę rozpoczęcia szczepień przeciwko COVID-19 najnowszej generacji szczepionką. Mają się rozpocząć 6 grudnia, nawet w aptekach. Oby nie tak, jak szczepienia przeciwko grypie, które do tej pory się nie zaczęły. A miały się rozpocząć 1 listopada. Prawie trzy tygodnie temu!
Liczna nowych, potwierdzonych zakażeń koronawirusem jest niemal dwukrotnie wyższa niż piątek (17 listopada), kiedy w całym kraju było ich 1 331. Podobnie jest z zakażeniami w województwie podkarpackim. Dziś mamy 121 zachorowań, w piątek było – 58. Lekarzy szczególnie niepokoi odsetek dodatnich testów. Według WHO, jeśli wynosi on ponad 5 proc., oznacza to, że wirus wymknął się spod kontroli. A u nas sięga ok. 50 proc., 10 razy więcej!
- PRZECZYTAJ TEŻ: Skończyłeś 65 lat? To nie wystarczy, aby otrzymać darmowe leki
Doktor Mariusz Małecki, prezes Porozumienia Podkarpackiego, skupiającego większość lekarzy rodzinnych przyznaje, że COVID jest z nami cały czas, ale nie ma takiego nasilenia jak w poprzednich okresach. Zapewnia, że lekarze w podstawowej opiece zdrowotnej mają dobre narzędzie – testy Combo, które potrafią zróżnicować grypę typ A i B, wirus RSV i właśnie koronawirusa.
Problemem brak leków na COVID-19
– Zróżnicowanie, czym pacjent jest zainfekowany, to jednak nie wszystko. Jeśli chodzi o grypę, jest lek dedykowany Oseltamiwir (Tamiflu). Natomiast w przypadku COVID-19 nie mamy w tej chwili na poziomie POZ dostępnych leków do leczenia tej choroby. W poprzednich sezonach takie leki były centralnie rozprowadzane – wyjaśnia doktor Małecki.
Póki co pozostaje więc leczenie objawowe i uczulanie zakażonych, żeby nie transmitować, czyli nie rozprzestrzeniać dalej choroby. Trzeba też monitorować czy nie dochodzi do powikłań, a w razie duszności czy obniżenia saturacji (natlenienia krwi), natychmiast zgłaszać się do lekarza. Według dr Małeckiego nie można jeszcze mówić o gwałtownym wzroście zakażeń, ale sytuacja zmienia się z tygodnia na tydzień.
Pora roku sprzyja zakażeniom
Jolanta Kluz-Zawadzka, konsultant wojewódzki w dziedzinie epidemiologii uczula, że jesień zawsze sprzyjała infekcjom. Wtedy szybciej się zakażamy i wirus łatwiej się szerzy. Pozytywne jest to, że koronawirus nie jest już tak wielką niewiadomą jak trzy lata temu. Część osób ma już nabytą częściową odporność albo po zachorowaniu, albo po szczepieniach.
Dodaje, że oczywiście COVID-19 też się mutuje i najlepiej zaszczepić się szczepionką skierowaną przeciwko obecnemu wariantowi. Problem w tym, że tak naprawdę nie wiemy, jaki wirus u nas dominuje.
Na razie mało ognisk koronawirusa
Na razie, w związku ze wzrostem liczby zachorowań na grypę oraz zakażeń koronawirusem, niewiele podkarpackich szpitali w regionie wprowadziło czasowe ograniczenia w odwiedzinach chorych. Profilaktycznie z dniem 6 listopada zrobił to Specjalistyczny Szpital w Rudnej Małej.
Po odkryciu ogniska zakażonych zrobił to też Szpital Powiatowy w Nowej Dębie. Na oddział wewnętrzny trafiło tu dziesięciu pacjentów, u których testy potwierdziły zakażenie koronawirusem. COVID-19 stwierdzono też u kilku pacjentów przyjętych do Podkarpackiego Szpitala Wojewódzkiego w Krośnie.
Eksperci mówią jednym głosem
Powinniśmy bardziej przestrzegać reżimu sanitarnego.
– Doświadczenia przebytej pandemii powinny nauczyć nas, żeby zachowywać reżim sanitarny. Maseczki powinniśmy nosić nie tylko z powodu zakażenia COVID-em, ale także gdy jesteśmy przeziębieni. Maseczki, mycie rąk, wietrzenie pomieszczeń to są podstawowe zasady, których powinniśmy przestrzegać – mówi dr Jolanta Kluz-Zawadzka.
Dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Izby Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych alarmuje na Twitterze, że nie dość, że szczepionki przeciw COVID-19 o zaktualizowanym składzie będą w Polsce o dwa miesiące za późno, to z nieznanych bliżej powodów, Ministerstwo Zdrowia zdecydowało, że szczepić będą mogły tylko przychodnie POZ oraz apteki.
– Reszta punktów jest do likwidacji. To kolejny ruch ograniczający dostępność szczepień dla pacjentów – pisze.