422 operacje w asyście robota chirurgicznego da Vinci zostały przeprowadzone w 2023 roku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie. Jest to jeden z najlepszych wyników w kraju.
Ponad połowę zabiegów, bo 266 wykonali urolodzy, 133 – ginekolodzy i 23 – chirurdzy onkologiczni. Małoinwazyjną metodą najczęściej przeprowadzano operacje całkowitego usunięcia prostaty, usunięcia macicy czy resekcji odbytnicy w raku jelita grubego. Pierwsza taka operacja w województwie podkarpackim odbyła się pod koniec lipca.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Robot w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie usunie raka i pomoże oszczędzić nerkę
Kupili robota da Vinci i już są w czołówce
Jesteśmy wiodącym ośrodkiem w kraju pod względem liczby operacji wykonanych w asyście robota chirurgicznego – mówi dr n. med. Janusz Ławiński, dyrektor USK w Rzeszowie. – Jest to możliwe dzięki zaangażowaniu lekarzy i zespołów medycznych, a także dostępności robota. Zakup własnego urządzenia (montaż finansowy funduszy Urzędu Marszałkowskiego i budżetu państwa) sprawił, że robot pracuje przez 5 dni w tygodniu. Rozszerzyliśmy też działalność o procedury ginekologiczne i chirurgiczne, co istotnie wpłynęło na rozwój tej metody leczenia w szpitalu.
W USK w Rzeszowie są w tym momencie 4 certyfikowane zespoły lekarzy: 2 urologiczne i po jednym ginekologicznym i chirurgicznym. Ich doświadczenie, liczba przeprowadzonych zabiegów i wyniki sprawiają, że w szpitalu leczą się też pacjenci spoza województwa podkarpackiego.
Wzrosło bezpieczeństwo pacjentów
– Wdrożenie systemu robotycznego do naszego szpitala przyniosło nieodzowny postęp w zakresie jakości usług oferowanych pacjentowi – tłumaczy dr Ławiński. – Dzięki rozwiniętej współpracy z największymi ośrodkami robotycznymi w Europie, możemy oferować najwyższy poziom wykonywanych zabiegów. Z perspektywy pacjenta, biorąc pod uwagę nasze uprzednie doświadczenie płynące z chirurgii otwartej oraz laparoskopowej, możemy zapewnić znacząco mniejszą śródzabiegową utratę krwi, szybszy powrót pacjenta do normalnego funkcjonowania, a co za tym idzie powrót do codziennej pracy i obowiązków.
Dodaje, że dzięki zaawansowanej technologii, standardem postępowania stały się działania mające na celu chociażby zaoszczędzenie pęczków naczyniowo-nerwowych
– Dzięki temu obserwujemy mniej następstw płynących z leczenia operacyjnego, pod postacią nietrzymania moczu oraz zaburzeń potencji. Dodatkowym atutem wprowadzenia technologii robotycznej jest skrócenie pozabiegowego czasu cewnikowania, co poprawia jakość życia pacjenta – mówi dr Janusz Ławiński.
Nie tylko sami operują, ale i szkolą operatorów
Rzeszowski szpital dołączył również do grupy renomowanych ośrodków, w których szkoleni są przyszli operatorzy da Vinci. W ubiegłym roku doświadczenie zdobywali tu między innymi lekarze i instrumentariuszki z Krakowa, którzy uczestniczyli w tzw. case observation i obserwowali na żywo operację prostatektomii radykalnej z wykorzystaniem robota chirurgicznego.
Szpital był również organizatorem konferencji szkoleniowo-naukowej „Chirurgia robotyczna – doświadczenia i wyzwania”. Podczas niej lekarze dzielili się z nimi swoją wiedzą dotyczącą robotyki w operacjach urologicznych. Na co dzień, w zajęciach z chirurgii robotycznej, które odbywają się na sali operacyjnej szpitala, uczestniczą studenci Wydziału Medycznego w Uniwersytecie Rzeszowskim.
– W tegorocznych planach mamy certyfikowanie kolejnych zespołów lekarzy. Dzięki temu będziemy mogli wykonywać jeszcze więcej operacji lub przynajmniej utrzymamy podobną do tegorocznej liczbę zabiegów. Ponadto w szpitalu będą odbywać się szkolenia lekarzy, również z udziałem lekarzy z zagranicznych ośrodków, tym bardziej że szpital posiada nowoczesny symulator treningowy – dodaje dr Ławiński.
Zbyt nisko wycenione procedury robotyczne
Robot da Vinci użytkowany jest w USK w Rzeszowie od maja 2021 roku. Od tego czasu do końca 2023 roku wykonano w sumie 753 operacje. W 2021 roku było ich 119, a w 2022 – 201. Wszystkie przeprowadzone zabiegi znajdują się obecnie w katalogu świadczeń refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Główną trudnością ograniczającą szerszy rozwój chirurgii robotycznej jest w ocenie dyrekcji zbyt niski poziom refundacji poszczególnych procedur.
– Biorąc pod uwagę wysoki koszt funkcjonowania oraz amortyzacji systemu robotycznego, kompleksowość zabiegu oraz długotrwały proces szkoleniowy operatora i asysty, procedury powinny mieć znacząco bardziej preferencyjną wycenę. Dodatkowo w chwili obecnej refundowane są pojedyncze procedury onkologiczne z zakresu chirurgii robotycznej, co uniemożliwia zaoferowanie pacjentowi pełnego zakresu możliwych procedur – mówi dyrektor.