REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

śr. 31 grudnia 2025

Czwarta z rzędu porażka Stali Rzeszów. GKS Tychy trafił w doliczonym czasie gry

Fot. Stal Rzeszów

Stal Rzeszów od pięciu meczów nie może wjechać na właściwe tory. „Żurawie” przegrały kolejne spotkanie, tym razem tracąc punkty w ostatnich minutach pojedynku. Pełną pulę zasłużenie wziął rewelacyjny wiosną GKS Tychy.

PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA

Podopieczni Marka Zuba po porażce z Wisłą Płock udali się w bardzo trudny wyjazd. Podejmował ich bowiem najlepszy w rundzie wiosennej GKS Tychy, który nader pewnie zmierza do strefy barażowej. Faworyzowani rywale nie zamierzali spuszczać z tonu. Już pierwsza część spotkania należała do miejscowych. Piłkarze Artura Skowronka częściej utrzymywali się przy piłce i byli groźniejsi pod rzeszowską bramką. Stal zaś, choć nie mogła złapać swojego rytmu w ataku, mogła pokusić się o trafienie. Niezłą okazję na początku meczu miał Szymon Łyczko, lecz prawy pomocnik gości przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Po zmianie stron Stal zaczęła śmielej organizować się w ofensywie. Również w tej części rywalizacji dobrą sytuację po stronie biało-niebieskich miał Łyczko. Tym razem strzał młodzieżowca był celny, lecz na wysokości zadania stanął bramkarz. GKS jednak ponownie lepiej prezentował się od rywali, sukcesywnie coraz mocniej zagrażając bramce Krzysztofa Bąkowskiego. Spory popłoch w defensywie gości siał wprowadzony na boisko Noel Niemann. Niemiec wygrywał sporo pojedynków jeden na jeden, a raz był bliski gola, ale jego strzał obronił golkiper. Aktywni tyszanie w końcu dopięli swego. W pierwszej minucie doliczonego czasu meczu po rzucie różnym Jakub Budnicki wygrał walkę o pozycję z Michałem Synosiem i strzałem głową zapewnił GKS-owi ósmą wygraną na wiosnę. Stal zaś powinna wyrównać, gdy w ostatniej akcji z kilku metrów nie trafił Kamil Kościelny, i finalnie „Żurawie” zanotowały czwartą kolejną przegraną.

– Ta porażka zdecydowanie oddala nas od naszych marzeń, które stawialiśmy sobie na ten sezon. Absolutnie szkoda nam przynajmniej tego punktu, bo mecz był bliski remisu, mieliśmy też piłkę meczową. Powoli zapominamy o barażach, a teraz najważniejsze jest dla nas kolejne spotkanie – spuentował przegraną Marek Zub, trener Stali, która w Wielką Sobotę zmierzy się w derbach Podkarpacia ze Stalą Stalowa Wola.

GKS Tychy – STAL Rzeszów 1-0 (0-0)

1-0 Budnicki (90.)

GKS: Łubik – Bieroński, Budnicki, Błachewicz (63. Kubik), Dijaković, Dzięgielewski (63. Niemann), Erthalter, Keiblinger, Makowski (82. Niewiarowski), Śpiączka (82. Stangret), Tecław

STAL: Bąkowski – Warczak, Kościelny, Synoś, Simcak, Łyczko (85. Gujda), Kucharski, Thill, Łysiak, Prokić (69. Pena), Duljević.

Sędziował Damian Kos (Wejherowo). Żółte kartki: Błachewicz – Simcak, Bąkowski.

Udostępnij

FacebookTwitter