
- run the jewels x nike sb dunk low
- Custom MSCHF x INRI Nike Air Max 97 Jesus Shoes , Cheap Poligo Jordan Outlet , nike air 270 cheap nike air max 270 white navy blue
Stal Rzeszów od pięciu meczów nie może wjechać na właściwe tory. „Żurawie” przegrały kolejne spotkanie, tym razem tracąc punkty w ostatnich minutach pojedynku. Pełną pulę zasłużenie wziął rewelacyjny wiosną GKS Tychy.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Podopieczni Marka Zuba po porażce z Wisłą Płock udali się w bardzo trudny wyjazd. Podejmował ich bowiem najlepszy w rundzie wiosennej GKS Tychy, który nader pewnie zmierza do strefy barażowej. Faworyzowani rywale nie zamierzali spuszczać z tonu. Już pierwsza część spotkania travis scott air jordan 1 retro low og black olive release date fall 2024 należała do miejscowych. Piłkarze Artura Skowronka częściej utrzymywali się przy piłce i byli groźniejsi pod rzeszowską bramką. Stal zaś, choć nie mogła złapać swojego rytmu w ataku, mogła pokusić się o trafienie. Niezłą okazję na początku meczu miał Szymon Łyczko, lecz prawy pomocnik gości przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
Po zmianie stron Stal zaczęła śmielej organizować się w ofensywie. Również w tej części rywalizacji dobrą sytuację po stronie biało-niebieskich miał Łyczko. Tym razem strzał młodzieżowca był celny, lecz na wysokości zadania stanął bramkarz. GKS jednak 020 - Бігові кросівки asics gel - Asics Gel Kayano 14 (Silver / Dark Green) 1203A537 - Cheap Gmar Jordan Outlet ponownie lepiej prezentował się od rywali, sukcesywnie coraz mocniej zagrażając bramce Krzysztofa Bąkowskiego. Spory popłoch w defensywie gości siał wprowadzony na boisko Noel Niemann. Niemiec wygrywał sporo pojedynków jeden na jeden, a raz był bliski gola, ale jego strzał obronił golkiper. Aktywni tyszanie w końcu dopięli swego. W pierwszej minucie doliczonego czasu meczu po rzucie różnym Jakub Budnicki wygrał walkę o pozycję z Michałem Synosiem i strzałem głową zapewnił GKS-owi ósmą wygraną na wiosnę. Stal zaś powinna wyrównać, gdy w ostatniej akcji z kilku metrów nie trafił Kamil Kościelny, i finalnie „Żurawie” zanotowały czwartą kolejną przegraną.
– Ta porażka zdecydowanie oddala nas od naszych marzeń, które stawialiśmy sobie na ten sezon. Absolutnie szkoda nam przynajmniej tego punktu, bo mecz był bliski remisu, mieliśmy też piłkę meczową. Powoli zapominamy o barażach, a teraz najważniejsze jest dla nas kolejne spotkanie – spuentował przegraną Marek Zub, trener Stali, która w Wielką Sobotę zmierzy się w derbach Podkarpacia ze Stalą Stalowa Wola.
GKS Tychy – STAL Rzeszów 1-0 (0-0)
1-0 Budnicki (90.)
GKS: Łubik – Bieroński, Budnicki, Błachewicz (63. Kubik), Dijaković, Dzięgielewski (63. Niemann), Erthalter, Keiblinger, Makowski (82. Niewiarowski), Śpiączka (82. Stangret), Tecław
STAL: Bąkowski – Warczak, Kościelny, Synoś, Simcak, Łyczko (85. Gujda), Kucharski, Thill, Łysiak, Prokić (69. Pena), Duljević.
Sędziował Damian Kos (Wejherowo). Żółte kartki: Błachewicz – Simcak, Bąkowski.
