REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

niedz. 16 czerwca 2024

Monika Kamińska: niech posłowie Suwerennej Polski pomodlą się o dar rozeznania

Ksiądz podczas mszy świętej
O modlitwę za sukces w wyborach poprosili niedawno podkarpackich proboszczów politycy Suwerennej Polski. List wysłała posłanka Maria Kurowska. (Fot. pixabay)

O tym, że od dawna – z różnym skutkiem – różne ugrupowania usiłują wciągać polski Kościół katolicki w rozgrywki polityczne wiedzą wszyscy. Najwięcej ci, którzy chodzą do kościoła. Bo w niektórych parafiach, nie raz i nie dwa, zdarzało się, że księża w te gierki wciągać się dają i dawali. A są i takie parafie, gdzie wierni nigdy żadnej politycznej agitacji w kościele nie doświadczyli.

Tak czy owak Polakom – katolikom agitacja polityczna przy okazji ich uczestniczenia w Eucharystii niespecjalnie się podoba.

– Do kościoła chodzę się modlić, a nie słuchać o polityce. Na szczęście u nas w parafii nie ma politykowania w kościele. Wiem, że gdzie indziej bywa i nie pochwalam tego – mówi 73-letni Kazimierz z Przemyśla.

Tymczasem posłowie Suwerennej Polski powysyłali do proboszczów parafii także w naszym regionie list – rzec by można – przedwyborczy.

Co się wydaje Suwerennej Polsce?

Zastanówmy się po co to napisali i w jakiej sytuacji postawili proboszczów parafii, do których to wysłali. Poseł Kurowska tłumaczy, że to nie prośba o agitację, by głosować na konkretne ugrupowanie, ale prośba o modlitwę za ojczyznę.

Naprawdę pani poseł Kurowskiej, a także Ziobrze, Kowalskiemu, Warchołowi i innym, którzy się pod listem podpisali, wydaje się, że księża nie modlą się za ojczyznę z własnej inicjatywy? I oni muszą im o takiej modlitwie przypominać? Serio?

A czy wyżej wymienieni wpadli na to, że wysyłając list z taką „prośbą” stawiają proboszczów w bardzo niekomfortowej sytuacji? Proboszcz bowiem też jest obywatelem. I ma prawo do swoich poglądów politycznych, które może, i nawet powinien, wyrażać poprzez czynne uczestniczenie w wyborach. Jednak oficjalnie Kościół jest apolityczny i tej apolityczności oczekują od księży niektórzy hierarchowie kościelni.

Nikt przecież nie chce delegalizacji Kościoła

Pisząc taki list posłowie Suwerennej Polski narazili proboszczów na pokusę ujawnienia przez nich swoich preferencji politycznych wiernym, co zarówno ci wierni, jak i ich przełożeni mogą odebrać jako agitację polityczną. Do tego list napisany bądź co bądź do duchownych zawiera zwyczajne kłamstwo.

– Doskonale wiemy, że część opozycji politycznych w naszym kraju, pragnie tego, aby wymazać Boga i Kościół z życia naszej Ojczyzny – napisano w nim.

Tymczasem nie ma chyba w Polsce ugrupowania, które chciałoby delegalizacji Kościoła w Polsce czy też czegoś podobnego. Są ugrupowania, które uważają, że zapisany w Konstytucji rozdział państwa i Kościoła powinien mieć bardziej zdecydowany wymiar, ale to wszystko. Nikt w Polsce nie ma zamiaru zabraniać wiernym Kościoła katolickiego ani wiary, ani jej praktykowania, ani życia według jej zasad.

Jaki zatem cel miało napisanie do księży – wykształconych przecież ludzi – tego kłamstwa? Posłanka Kurowska jest zdania, że zwróciła się do Kościoła w opisywanej sprawie, bo mogła – jako członkini wspólnoty tegoż. Być może pani posłanka Suwerennej Polski o tym nie wie, ale w innych ugrupowaniach politycznych niż PiS i Suwerenna Polska także są politycy będący wiernymi Kościoła katolickiego. Gdyby tak oni też zaczęli pisać do proboszczów, żeby się przed wyborami pomodlili razem z wiernymi o to czy o tamto, a najlepiej o ich wygraną w wyborach, to – o ile ci by tak zrobili – ludzie nie wychodziliby z kościołów wysłuchując odezw wyborczych zamiast kazań.

Pomódlcie się o dar rozeznania

Podsumowując: pani posłanka Kurowska z resztą ekipy z Suwerennej Polski:

  • po pierwsze chcieli dyktować proboszczom za co i kiedy mają się modlić,
  • po drugie napisali do nich kłamstwo licząc, że ci się na nie złapią, czym obrazili ich inteligencję,
  • po trzecie chcieli, żeby proboszczowie, kolokwialnie mówiąc, strzelili sobie w kolano, bo powszechnie wiadomo, że wierni politykowania w kościele nie lubią.

No jak na takich gorliwych katolików, to raczej słabe zachowanie. Może np. my poradzimy teraz pani posłance Kurowskiej i reszcie ekipy z Suwerennej Polski, żeby się pomodlili o dar rozeznania co wypada, a czego nie wypada do kogoś pisać.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin