Dziś o godz. 15 OPTeam Resovia zmierzy się na wyjeździe z Energą Basket Warszawa w rywalizacji o brązowe medale. Gra się do dwóch wygranych, a stawką jest awans na zaplecze ekstraklasy. Drugie spotkanie zaplanowano w Rzeszowie 22.05 o godz. 19.05, a ewentualnie trzecie cztery dni później w Warszawie.
KOSZYKÓWKA. II LIGA
Resoviacy do sobotniego meczu przystępują niemal z marszu. W czwartek w nocy wrócili do Rzeszowa z Łodzi, gdzie zespół zawiódł na całej linii, a już w piątek ekipa trenera Kamila Piechuckiego obrał kurs na stolicę. Rzeszowianie nie mieli zbyt wiele czasu na rozmyślanie po bolesnej porażce z ŁKS-em Coolpack, ale także na trening. Zespół Energi Basket rywalizację w półfinałach zakończył w ub. sobotę i mógł spokojnie przygotowywać się do rywalizacji. Dla doświadczonych graczy, a takich w zespole OPTeam Resovii nie brakuje, gra w tak krótkim odstępie czasu to żadna nowość. Wiele razy grali w play-off dzień pod dniu, czy to jak w przypadku Michała Gabińskiego w ekstraklasie, czy pozostałych koszykarzy na poziomie I ligi. Taki kubeł „lodowatej wody” jakim był blamaż w Łodzi na pewno podziała mobilizująco, bo to jest już ostatnia szansa na awans na zaplecze Orlen Basket Ligi. Jego brak byłby ogromnym rozczarowaniem dla tak mocnego zespołu jakim dysponuje trener Kamil Piechucki. Nikt takiego czarnego scenariusza w zespole z Rzeszowa nie dopuszcza. Najlepszą rehabilitacją za wpadkę w Łodzi byłoby sobotnie zwycięstwo w stolicy. To stawiało by rzeszowian w komfortowej sytuacji przed środowym meczem, który rozegrają przed własną widownia, gdzie w tym sezonie jeszcze nie przegrali.
Bieszczadzkie Wilki na zapleczu ekstraklasy po raz ostatni występowały przed 15 laty, gdy w rundzie zasadniczej wygrały tylko trzy mecze. Z kolei ekipa z Warszawy na poziomie I ligi jeszcze nie występowała. Zespół Energa Basket w ub. sezonie dotarł do ćwierćfinału (III runda play-off), gdzie dwukrotnie uległ AZS-owi AWF Mickiewicz Romus Katowice. Drużyna z Górnego Śląska wywalczyła później awans na zaplecze ekstraklasy. W tym sezonie zespół ze stolicy spisuje się jeszcze lepiej. Rozgrywki fazy zasadniczej w grupie B zakończył na pierwszym miejscu z bilansem 27-3. Na własnym boisku w tym sezonie przegrał tylko raz w półfinale z KSK Ciech Noteć Inowrocław 87:90. Kluczowymi postaciami w ekipie prowadzonej przez trenera Axela Olesiewicza są: grający jako silny skrzydłowy lub środkowy 40-letni Karol Dębski (śr. 13,8 pkt, 7,6 zb.), który w sezonie 2012/2013 występował w Sokole Łańcut, 30-letni rozgrywający z pierwszoligowym doświadczeniem Patryk Gospodarek (13,4 pkt, ), 25-letni skrzydłowy Mateusz Górka (14,4 pkt) i
Zespół ten wydaje się być jak najbardziej w zasięgu OPTeam Resovii pod warunkiem, że ta zagra na swoim poziomie. Rzeszowianie powinni już dziś wykonać milowy krok w stronę I ligi wygrywając w stolicy…
PZKosz jeszcze przed rywalizacją o brązowy medal wydał komunikat, że istnieje szansa starania się o dziką kartę na zapleczu ekstraklasy (I liga będzie liczyć 18 zespołów), a jej koszt to 100 tys złoty dla wszystkich chętnych klubów.
Transmisja z sobotniego meczu w Warszawie od godz. 14.55 na kanale PZKosz: https://www.youtube.com/watch?v=m9C535p55Uw
PRZECZYTAJ TEŻ: Camp z gwiazdami „Szyjemy Sport na Miarę – Sportowa Rodzina” zawita do Rzeszowa. Trwają zapisy