REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

niedz. 8 września 2024

ANDREJA PROKIĆ, kapitan Stali Rzeszów: Jesteśmy bardziej ostrożni

Andreja Prokić chce grać w każdym meczu zbliżającego się sezonu. (Fot. Stal Rzeszów/Robert Skalski)

– Będziemy chcieli walczyć o jak najwyższe cele, bo bez tego nie ma co wychodzić na boisko – mówi nam skrzydłowy i kapitan Stali Rzeszów, Andreja Prokić, z którym rozmawialiśmy podczas pikniku rodzinnego, zorganizowanego przez klub z Hetmańskiej 69, świętującym w minioną sobotę swoje 80. urodziny.

PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA

– Na początek parę słów na temat pikniku Stali Rzeszów. Jak oceniasz tę inicjatywę?

– Bardzo podoba mi się ta inicjatywa, zwłaszcza że wcześniej piknik połączony był z turniejem osiedlowym dla młodych adeptów futbolu. Już rano, jak mieliśmy trening, spotkaliśmy pierwszą grupę naszych fanów, potem też spotkanie i turniej kibiców ze swoimi przyjaciółmi z Koszyc, Torunia, Stalowe Woli. To był prawdziwy dzień ze Stalą, począwszy od najmłodszych, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki piłkarskie, przez tych, co nam kibicują, aż do pierwszej drużyny.

– Nie mogę pominąć pytania o mecz legend klubu, w którym sam również wystąpiłeś.

– Tak, nawet mój teść grał, a także wielu znajomych, z którymi sam kiedyś grałem, jak: Szeliga, Fabianowski, Wietecha, Kloc, Gryboś, Wójcik, trener Andrzej Szymański – mój pierwszy trener w Stali itd., nie chciałbym kogoś pominąć. Od rana jestem na stadionie, więc to pracowity dzień, w którym spotkała się nasza cała społeczność.

Muszę teraz strzelić bramkę, żeby doprowadzić do remisu

– Ten mecz to bardziej zabawa z twojej strony?

– Tak, choć był tylko jeden moment, w którym powiedzieli mi, że muszę teraz strzelić bramkę, żeby doprowadzić do remisu (śmiech). To był kluczowy moment, bo później mecz zakończył się naszą wygraną. „Szeli” rozpracował przeciwnika, Fabianowski zagrał piękne, prostopadłe podanie, i pozostało mi tylko strzelić.

– Skoro piknik za nami to muszę przejść to tego, co przed nami, ale najpierw zapytam o okres przygotowawczy. Wszystko poszło zgodnie z planem?

– Wszystko zostało zrealizowane zgodnie z planem. Nie mieliśmy większych problemów, a jakiego będą efekty, to się dopiero dowiemy po kilku kolejkach, a nawet po całej rundzie, bo nasz zespół to jeszcze nie jest gotowy produkt, cały czas trzeba dużo rzeczy poprawiać. Sam jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało na boisku.

– Upał jednak na pewno mocno dawał się we znaki, zwłaszcza w trakcie obozu.

– Było niesamowicie upalnie. Trenowaliśmy jednak w porannych godzinach i wieczorem. Piłkarz natomiast jedzie na obóz, żeby mocno trenować. Trenowaliśmy ciężko, ale z dużymi odstępami czasu, bo zwyczajnie się nie dało. Nie pamiętam, czy uczestniczyłem kiedyś w tak upalnym zgrupowaniu.

– Najlepszą jednostką treningowa są z pewnością mecz kontrolne. Te jednak, sugerując się tylko wynikami, nie do końca poszły po waszej myśli. (Stal przegrała trzy z czterech meczów kontrolnych – przyp. red.)

– Tak, ale myślę, że możemy znaleźć dużo klubów, gdzie mecze sparingowe są dalekiego od ideału. Chcieliśmy wygrać każdy sparing, raz się udało i to z mocną, izraelską ekipą (Hapoel Beer Szewa – red.) Nie jest fajnie przygrywać, zwłaszcza z zespołami niżej notowanymi, jak ten mecz z drużyną z Lubaczowa, ale z drugiej strony liga wszystko weryfikuje i nie możemy się skupić tylko na sparingu. Pamiętajmy, że zespół pracuje cały tydzień i na końcu rozgrywa mecz. Czasem w tych grach kontrolnych założenia są dalekie od tych, które będziemy robić w meczu ligowym, bo np. mamy 100 razy wcinać się za plecy albo grać na dwa kontakty itd. Różne są założenia i ciężko to oceniać przez wynik sparingu. W jednym meczu bardziej chcemy skupić się na obronie, w drugim bardziej na ataku, tak że to nie jest całość naszej pracy.

– Mocno czuliście w nogach ostatnie dwa sparingi rozegrana na koniec obozu?

– Też, ale i wspomniana pogoda dawała się we znaki. Myślę też, że ten obóz i wcześniejszy okres był dla nas bardzo ciężki. Dostaliśmy dwa dni wolnego i liczę, że w kolejnym tygodniu będzie lżej.

Na pewno chciałbym zagrać w każdym spotkaniu

– Przed tobą kolejny sezon w barwach Stali, pewnie następny z opaską kapitana. Masz 35 lat, ale na pewno postawiłeś przed sobą jakieś cele.

– Na pewno chciałbym zagrać w każdym spotkaniu, mam nadzieję, że dopisze mi zdrowie, ponadto chciałbym strzelać i asystować. Nie chcę zaś mówić o liczbach, ale chciałbym, aby to były liczby podobne do tych, co dwa lata temu. W ostatnim sezonie nie byłem do końca zadowolony, ale dołożyłem cegiełkę do tego wszystkiego, a mieliśmy ciężki okres. Zamierzam być do dyspozycji trenera, nie planuję jeszcze zawieszać butów na kołku, dlatego robię wszystko, żeby pomagać zespołowi.

Rozumiem, że cały czas czujesz, że jesteś w formie.

– Tak, cały czas czuję, że jestem w stanie grać.

No dobrze, to teraz pora na najciekawsze zagadnienie. Po tym, gdy udało się wam awansować do baraży o Ekstraklasę, prezes klubu mówił, że jeśli nie uda się wejść do niej po barażach, dajecie sobie dwa lata na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wychodzi więc na to, że w tym sezonie Stal stanie do walk o elitę polskiego futbolu.

– Jak zaczynamy, to każdy zaczyna od zera, więc myślę, że w tym roku będziemy się lepiej prezentować niż w poprzednim sezonie. Jesteśmy już bardziej zgrani, bo zespół nie został dużo zmieniony. Czy to będzie walka o awans, czy o baraże, to nie chcę konkretnie mówić, ale będziemy chcieli skupić się na każdym meczu i niech najbliższy mecz będzie dla nas najważniejszy, bo na razie sami nie do końca jesteśmy w stanie określić nasz poziom. Rok temu nikt nie wiedział o Łyczce, a teraz Łyczko jest naszym podstawowym zawodnikiem. Też nie wiemy, kto z tych młodych chłopaków teraz będzie się promował i może dowiemy się, że ktoś inny się jeszcze wyłoni z grupy nastoletnich piłkarzy. Jest to trochę loteria, ale też to jest droga, którą obrał klub, więc na pewno będziemy chcieli walczyć o jak najwyższe cele, bo bez tego nie ma co wychodzić na boisko.

Gramy następny mecz, który musimy wygrać i tyle

– W szatni padnie stwierdzenie: panowie, gramy o pierwszą szóstkę?

– Nie wiem, czy takie stwierdzenie padnie, bo rok temu ciągle padało stwierdzenie, że gramy o awans, a wyniki nie były takie dobre. W pewnym momencie musieliśmy sobie powiedzieć: bierzemy się do roboty, bo nie gramy o awans, tylko prawie spadamy. A potem wyniki poszły znacznie do góry, sami poczuliśmy się wówczas pewnie, a teraz mamy prawie ten sam zespół. Drużyna jest jednak bardziej ostrożna, też mamy młodych chłopaków, więc nie możemy z nimi rozmawiać, że gramy o awans albo o utrzymanie. Po prostu – gramy następny mecz, który musimy wygrać i tyle.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin